Gizmo i Melusia - zalew dzisiejszych zdjęć, str. 31 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 28, 2009 20:00

ewar pisze:Wiesz,130 kilometrów to strasznie dużo.Sterylka to nie jest trudny zabieg dla weta,ale ważna jest higiena.Nie będę się rozpisywać,ale ostatnio coś dużo na ten temat słyszałam.Nikt naprawdę nic nie wie o Ełku i Suwałkach?


Pisalam maile, ale z Suwalk nikt nie odpisal (tj zadna lecznica) a z Elku dwie - nie zadowolily mnie odpowiedzi..
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Śro sty 28, 2009 20:18

O,dlaczego?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56234
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 29, 2009 9:02

Nie maja osobnej sali na ten zabieg i nikt przy nim nie asystuje.. MOZe mam za duze wymagania, ale wolalabym jednak aby to bylo.
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Czw sty 29, 2009 22:07

Moje zdanie: jeżeli dobry wet to nie potrzeba osobnej sali ani nikogo do asytsty. "Nasz" wet, który sterylizuje kotki - nawet te w ciąży (niestety taka konieczność, bo w czewie za dużo jest bezdomnych kociaków), jest zawsze sam i ma tylko jedno pomieszczenie do zabiegów i przyjmowania "klientów". Na czas zabiegu zamyka gabinet.
Nigdy nie było żadnych komplikacji - a osobiście mam na koncie kilkanaście sterylizacji kotek.
Głowa do góry! To nie takie straszne...ale wet musi być sprawdzony..
Tylko na koniec dodam: moja pierwsza koteczka Malwina - była sterylizowana właśnie w 'najlepszym' w Czewie gabinecie: wet z doswiadczeniem, wypasiony gabinet z usg i sala operacyjna (7 lat temu to bylo COS!); i to byla najgorsza z jaka mialam do czynienia: kotka rozpruta przez cały brzuszek ... pomijam kwestie, że ten wet stwierdzil ze można robic zabieg w trakcie ruji....
więc widzisz nie ma reguły..
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Czw sty 29, 2009 22:20

Moja wetka ma osobną salę,ale nikt jej nie asystuje.Ważne,żeby nie było brudno.Jestem na to uczulona,ale nie bez powodu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56234
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 29, 2009 22:28

Oczywiscie,ze musi byc czysto! ale jak dobry wet to potrafi zadbac nawet w swoich skromnych warunkach
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Czw sty 29, 2009 22:35

Jasne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56234
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sty 30, 2009 9:08

Uspokoilyscie mnie, ale niestety w dalszym ciagu nie wiem, ktora lecznica jest dobra - w moim miescie jkest tylko jedna i za zadne skarby nie oddam tam Meli na sterylizacje. KIEdys bylam tam po porade i wet chcial mi dac dla kota przeterminowane lakarstwo! POzniej powiedzial ze koty umieraja tylko na bialaczke i jesli szczepi sie szczepionka bez bialaczki to jest to ez sensu. WIec jak widzicie na sterylizacje tam nie oddam przenigdy..
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Pon lut 02, 2009 9:34

Hmmm, zastanawia mnie bardzo dziwne zachowanie mojego Gizma Smile A mianowicie: kuwetka stoi koło ściany - tzn opiera się o nią jedną ścianką. Obok - z prawej strony kuwetki stoi nieuzywana przez nikogo wersalka. Kotek, gdy zagrzebuje coś w kuwecie najpierw przez 5 min jeżdzi pazuramy po ścianie - jakby chciał kupę tynkiem posypac Razz Później jeżdzi pazurami po wersalce - jakby chcial przysypac wnetrznosciami kanapy, na koncu jezdzi pazurami (no tak skrobie) po brzegu kuwety - a na samym koncu zakopuje zwirkiem Razz To jest nieraz bardzo meczace, bo zajmuje mu to okolo 20 min, a mnie ciary przechodza jak slysze skrobanie o sciane Razz Ktos wie dlaczego on tak robi?

Ps. po kastracji nie zroil sie pieszczochem, dalej jest indywidualista, ktory nie wchodzi na kolana :P
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Pon lut 02, 2009 9:56

Mogę się mylić,ale być może na ścianie i wersalce czuje zapach (jakaś kropelka mogła tam polecieć).Ty tego nie czujesz,kot owszem.Jeśli jesteś w domu,to dlaczego od razu nie sprzątniesz kuwety?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56234
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 02, 2009 19:51

ewar pisze:Mogę się mylić,ale być może na ścianie i wersalce czuje zapach (jakaś kropelka mogła tam polecieć).Ty tego nie czujesz,kot owszem.Jeśli jesteś w domu,to dlaczego od razu nie sprzątniesz kuwety?


Kuweta jest sprzatana dwa razy dziennie, nie jest brudna, myje ja co dwa dni.. WEiec nie wiem o czym mowisz :P
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Pon lut 02, 2009 19:59

To nie o kuwetę chodzi,tylko o ścianę i wersalkę.Zakopując, albo po prostu siusiając mogły je pochlapać.Dla nas to niewyczuwalne,dla kota owszem.Moje też czasem drapią panele ścienne obok których jest kuweta.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56234
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 03, 2009 9:26

Ale kanapa byla rowniez myt, sciany nie mam jak umyc - nie wykluczam, ze spadla tam jakas kropelka :)
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Wto lut 03, 2009 18:13

A ja kupilam taki drapak, co sadzicie?:D

Obrazek
Pierwszy raz w zyciu uzylam kociej mietki i myslalam, ze padne ze smiechu :P Mela cala wytarzala sie w.. tym drapaku :P Gizmo - myslalam ze zje zywcem legowisko, do ktorego nigdy wczesniej nie wchodzil - tlukli sie kto pierwszy bedzie uzywal drapaka :P W ogole zrobilam dzisiaj im dzien Dziecka, bo kupilam tez fast fooda, w postaci whiskasa w musie - niech maja raz na pol roku te przyjemnośc ;)
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Pon lut 09, 2009 9:25

Serce mi sie kraje, gdy musze wychodzic do pracy.. Gizmo - nie wnika, ale Melcia.. biegnie za mna, patrzy takimi smutnymi oczkami z wyrzutem "juz idziesz?" i zaczyna miauczec tak straszliwie, ze az nie do opisania :( A ja amusze ja zostawiac - jeszcze na klatce schodowej slysze jak placze. Nie pomagaja zabawki, zostawione chwile przed wyjsciem smaczne jedzonko..
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 140 gości