Dobra, uzyje szydelka pneumatycznego
Wczoraj byl u nas wielki dzien: pojechalismy w odwiedziny do Kiwi! Bylo super, nie ma to jak forumowe imprezy! Zostalismy przywitani przez sroga Miske, ktora zawsze ma swoje zdanie i umie go bronic

Miska nas obwachala, opieprzyla, rabnela tego, ktory sobe na to zasluzyl, po czym olala z gory i komisyjnie, udajac sie na zasluzony spoczynek.

co sie bedzie hrabini z byle holota zadawac
Troche wiecej zainteresowania okazala nam biedronka

chociaz to zagladanie do koszyka bylo bardzo wkurzajace!
Mrowek za to trafil na godziwego kompana do zabaw: oboje z Jasiem sa na bardzo podobnym poziomie upierdliwosci, spedzili wiec razem upojny wieczor:

Korzystajac z pieknej pogody, udalismy sie na spacer. Kiwi przedstawila nam wszystkie okoliczne koty, z ktorymi oczywiscie jest zaprzyjazniona:

Nie zapomnielismy takze o Minibusach - pozbieralismy dla nich cos, za czym przepadaja: piorka! Dexter przeryl mi torebke na okolicznosc, w ostatniej chwili Jas wydarl mu pierze z paszczy, przeciez najpierw trzeba je umyc!





Polaczenie Jasia z piorkiem okazalo sie bardzo skutecznym srodkiem uspokajajacym



Najbardziej usatysfakcjonowana z takiego obrotu sprawy jest oczywscie Krolowa Matka

