» Śro wrz 03, 2008 20:47
Bardzo przepraszam za brak wieści, ale wskutek różnych perturbacji życiowych, zawirowań przestrzenno-czasowych i zapętleń pechowych przez większość czasu nie miałam dostępu do netu.
Zabieg u Zajonca odbędzie się jednak dopiero w przyszłym tygodniu, bo teraz nie mam ani czasu, ani sił, ani transportu.
Liczę też, że do przyszłego tygodnia uda się u niego wyleczyć do końca katar, choć oporny jest bardzo. Cały czas mam obawy, czy przypadkiem nie jest to nieżyt nosa na tle niewydolności nerek...
Jednak poprawa jest, i to dość duża - jeszcze parę dni temu Zajonczek ciągle przedmuchiwał nos, był apatyczny i znów miał obniżony apetyt, wyraźnie na tym tle, bo z dziąsłami jest o wiele lepiej - Stomorgyl usunął stan zapalny, a nawet zlikwidował uderzający (i odurzajający) zapach z jamy ustnej Zajonca.
Teraz już tylko trochę pociąga nosem, jest ciągle głodny i znów roznosi go energia.
Z całego serca dziękuję Wam za pamięć i pomoc - na razie ogólnie, bo muszę teraz zrobić małą przerwę (źle się czuję, a i Zajonc nie daje mi pisać - na dworze jest ciepło, więc pójdziemy się trochę dotlenić, może nam to dobrze zrobi).
---
Ostatnio edytowano Czw wrz 11, 2008 22:53 przez
jola.goc, łącznie edytowano 1 raz