WIELKIE problemy z dokoceniem - niby normalne życie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro sty 09, 2008 22:41

Kciukasy są :ok:
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Czw sty 10, 2008 20:55

Skopjuję co napisałam na wątku GAgatki:

Byłam z Mimi u wetki - kicia dobrze wyglada, nie ma temperatury i z brzusiem wyglada, że ok. Trzeba jednak poszukać przyczyny tych problemów. Krew pobrana - bardzo dużo krwi wetka utoczyła z Mimi bo badań dużo, bo przyczyn może być dużo. A przy okazji przeżyłam szok - Mimi waży 4,5 kg a Fifi 7,5 kg. Co do Fifulca to ok - wielki chłop jest, ale Mimi :roll: Zawsze mówiłam, że ona kruszynka, tylko takie futerko ma puchate, a tu proszę :roll:

Wyniki będą jutro i zobaczymy co dalej

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sty 10, 2008 21:07

Fifi oczywiście też był z wizytą - i zadanie przede mną siooo do badania trzeba zabrać :? JAK TO SIĘ ROBI :roll: Lecę na ABC poczytać :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sty 10, 2008 21:31

Wyśledziłam wątek gAgatkowego towarzystwa.
Oj oj - działo się tutaj - ciekawie jak to będzie z tym łapanie siuuu.
To jak już wyekspediujecie kocurka do Krakowa to będę śledzić jak to wpłyneło na życie kotów złych i Mimi.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 10, 2008 22:06

Cammi witaj na wątku moich kotów :D Tylko jedno sprostowanie - dwa koty złe to Fifi i Mimi, domowy bidok to Kika :wink: Ale nie przejmuj się, nadajac takie imiona kotom sama się mylę :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sty 10, 2008 22:17

Aleksandra59 pisze:Cammi witaj na wątku moich kotów :D Tylko jedno sprostowanie - dwa koty złe to Fifi i Mimi, domowy bidok to Kika :wink: Ale nie przejmuj się, nadajac takie imiona kotom sama się mylę :lol:

jam jest chora, niedługo mózg wytrąbie dziurkami nosa. Ale idzie ku dobremu, idzie, idzie.
Chorym można wiele wybaczyć.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 10, 2008 22:24

Cammi pisze:
Aleksandra59 pisze:Cammi witaj na wątku moich kotów :D Tylko jedno sprostowanie - dwa koty złe to Fifi i Mimi, domowy bidok to Kika :wink: Ale nie przejmuj się, nadajac takie imiona kotom sama się mylę :lol:

jam jest chora, niedługo mózg wytrąbie dziurkami nosa. Ale idzie ku dobremu, idzie, idzie.
Chorym można wiele wybaczyć.


O jakim wybaczeniu Ty mówisz - Ty jesteś domeczek GAgatki :D :D :D :1luvu: :love:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt sty 11, 2008 22:56

O wybaczenie w kwestii mylenia imion.
Mózgu chyba nie wytrąbiłam bo jak twierdzi moja Siora ja go tam chyba nie mam. To komentarz a propos drugiego kota/czwartego zwierza w małym mieszkanku.
Ech niektórym ludziom Pan dał rozumi, niektórym urodę... mnie sie zwierzaki dostają i już. :lol:

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 11, 2008 23:41

Cammi pisze:O wybaczenie w kwestii mylenia imion.
Mózgu chyba nie wytrąbiłam bo jak twierdzi moja Siora ja go tam chyba nie mam. To komentarz a propos drugiego kota/czwartego zwierza w małym mieszkanku.
Ech niektórym ludziom Pan dał rozumi, niektórym urodę... mnie sie zwierzaki dostają i już. :lol:


Cammi - czy Ty się tym przejmujesz? Jak przypuszczam masz takie opinie gdzieś i tak trzymaj :ok:
Zawsze mnie denerwowały opinie - pies w mieszkaniu w bloku to niemożliwe. Pies musi mieć teren do wybiegania itp, itd.. A pies w klatce w schronisku to jest w porządku, to wszystko jest ok :twisted: Pewnie że najlepiej by było gdyby było 10 ha do wybiegania się, ale czy to jest najważniejsze :?: Moja sunia wyjechana na działkę - duży teren do wybiegania - siedziała w domu z całym ludzkim towarzystwem, towarzystwo ludzi było ważne a nie metry kwadratowe do wybiegania :D

GAgatka szykuje się do wyjazdu - odobraził sie i baardzo poprosił o miziaki, dostał miziaki a mnie płakac się chce.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 12, 2008 0:00

A na dowidzenia gAgatce całe Twoje stado powinno się zjednoczyć i w komitywie odprowadzić go do windy nawet.
To już jakieś 20h mi zostało :-) Tosza pisała, że coś około 22 powinni być w Krakowie.
Właśnie się zastanawiam czy bym dała wsiąść na konia rade jutro. Ale tak sobie myślę, że mogłabym się zamyślić i zwalę się niepotrzebnie i będzie kicha.
Za to rano wybieram się jeszcze do hoteliku pod Wieliczką wyspacerować jakieś psiaki czekające na adopcję. To będzie miał gAgatek niezłą arię zapachów jak do nas dotrze.
Może się kocimiętką popsikam, żeby zrozumiał, że to ja ta jego jedna jedyna. :lol:

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 12, 2008 0:17

Ja już widzę to zjednoczenie przed windą :twisted:
Cammi - Ty się lepiej nie zamyślaj tylko dla GAgatki sapnko przy kaloryferze uskuteczniaj :D Zapomniałam o tym napisać - najulubieńsze miejsce do spanka GAgatki to przy kaloryferku :D
Co do zapachów - GAgatka uodporniony, jak i moje koty :wink: Wygliglanie psa sąsiadów nie wpływa w żaden sposób na chęć do miaziania wyrażanego przez wszystkie koty mieszkające u mnie :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 12, 2008 0:46

Aleksandra59 pisze:Ja już widzę to zjednoczenie przed windą :twisted:
Cammi - Ty się lepiej nie zamyślaj tylko dla GAgatki sapnko przy kaloryferze uskuteczniaj :D Zapomniałam o tym napisać - najulubieńsze miejsce do spanka GAgatki to przy kaloryferku :D
Co do zapachów - GAgatka uodporniony, jak i moje koty :wink: Wygliglanie psa sąsiadów nie wpływa w żaden sposób na chęć do miaziania wyrażanego przez wszystkie koty mieszkające u mnie :D


To będzie problem. U mnie żadna kanapa nie stoi pod kaloryferem. Co gorsza pod kaloryferami sto nic. Hmm. Nie było nigdzie mowy, że domek ma być z posłankiem pod kaloryferem. Chociaż ja widziałam go jak leżał na podusi przyklejony do kaloryferka.
Wiesz ja juz nie wiem czy chcę gAgatka.
Teraz myślę że lepiej by było - tak dostojnie Agat :-)

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 12, 2008 1:14

Cammi pisze:
Aleksandra59 pisze:Ja już widzę to zjednoczenie przed windą :twisted:
Cammi - Ty się lepiej nie zamyślaj tylko dla GAgatki sapnko przy kaloryferze uskuteczniaj :D Zapomniałam o tym napisać - najulubieńsze miejsce do spanka GAgatki to przy kaloryferku :D
Co do zapachów - GAgatka uodporniony, jak i moje koty :wink: Wygliglanie psa sąsiadów nie wpływa w żaden sposób na chęć do miaziania wyrażanego przez wszystkie koty mieszkające u mnie :D


To będzie problem. U mnie żadna kanapa nie stoi pod kaloryferem. Co gorsza pod kaloryferami sto nic. Hmm. Nie było nigdzie mowy, że domek ma być z posłankiem pod kaloryferem. Chociaż ja widziałam go jak leżał na podusi przyklejony do kaloryferka.
Wiesz ja juz nie wiem czy chcę gAgatka.
Teraz myślę że lepiej by było - tak dostojnie Agat :-)


8O a ja już myślałam, że przez kaloryfer już wogóle nie chcesz Agatki, UFFFFFFF :wink:
Proszę uprzejmie Agat jest w 10000000% akceptowalny :wink:
Jeżeli chodzi o kaloryferek to mozna tak - malutkie posłanko (to z transporterka Agata) pod kaloryfer lub jako dodatkowa wyprawka ustrojstwo do zawieszenia na kaloryfer. Tylko musimy sie dogadać, czy ustrojstwo na Wasze kaloryfery pasuje :wink:
Agat śpi w kuchni w swoim kontenerku, wlazłam tam po wodę i zero reakcji kota, chyba kontenerek mu sie podoba :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 12, 2008 1:23

Aleksandra59 pisze: 8O a ja już myślałam, że przez kaloryfer już wogóle nie chcesz Agatki, UFFFFFFF :wink:
Proszę uprzejmie Agat jest w 10000000% akceptowalny :wink:
Jeżeli chodzi o kaloryferek to mozna tak - malutkie posłanko (to z transporterka Agata) pod kaloryfer lub jako dodatkowa wyprawka ustrojstwo do zawieszenia na kaloryfer. Tylko musimy sie dogadać, czy ustrojstwo na Wasze kaloryfery pasuje :wink:
Agat śpi w kuchni w swoim kontenerku, wlazłam tam po wodę i zero reakcji kota, chyba kontenerek mu sie podoba :D


Najbliższa kaloryfera jest pralka :-) A na pralce ja jako doskonała gospodyni nie trzymam nic. Czyli leży tam fura ciuchów, które właśnie raz użyłam i jeszcze czekają przed praniem, albo byłam w sweterku w pracy a po domu nosić nie będe... więc jak chłopak będzie sprytny to tam wejdzie i sobie spanko zrobi. Albo powieszę go na kalafiorze - posłanko oczywiście nie Agat(k)a :-)
A reszta kotów złych i zabunkrowanych już śpi?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 13, 2008 1:12

Agatka już u Cammi :D Ja sobie popłakuję z tęsknoty za super miziatym kocurem, a moje koty, no cóż ........
Fifi polatał trochę po mieszkaniu jakieś 4 godziny po tym jak Agatka został z domu zabrany, nie wiem czy było to szukanie Agatki :roll:
Mimi - po odespaniu kroplówki, też ruszyła ale ona była wyraźnie zadowolona, że Agatki nie ma u nas :? No cóż niezły wycisk Agatka jej dawał to mogę to zrozumieć.
To chyba mogę mówic o reaktywacji wątku moich kotów - niestety pod hasłem walki z choróbskami :(

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 26 gości