Witam poniedziałkowo !

Bardzo mnie zasmuciła wczorajsza wiadomość o Inusi

Bardzo współczuję Marysi bo wyobrażam sobie co teraz czuje i przeżywa.Pisałyśmy wieczorem i była bardzo wzruszona odezwem na apel Marty ale przecież nie ma się co dziwić bo Inusia ma wielu przyjaciół na miau.
W moje dziewczyny wczoraj jakieś zło wstąpiło bo biły się i ganiały strasznie. Okładały się łapkami . Oczywiście prowodyrką bójki była Pola. W przedpokoju rzuciła się na Zuzię obalając ją . Zuzia nasyczała na nią i udało jej się uciec a Pola została z kupką futra w pyszczku. Później Zuzia schowała się w domku a Pola próbowała ją z niego wygonić. Biły się na drapaku , w szafie aż w końcu Zuzia poszukała schronienia na moich rękach.
Przyznam ,że nie wiem co to było bo wcześniej im aż takie bójki nie zdarzały. Dziś za to wylizują sobie łebki i uszka jakby nigdy nic.
Ja jeszcze dziś do pracy po południu i od jutra dwa dni wolne i oczywiście pijawki.
