Biedna Malwa

W sumie to nie wiadomo, co jest jest.Ma gorączkę, 39,3 stopnia, zupełny brak apetytu i jakieś straszliwe charczenie, jakby chciała zwymiotować.Wetka nic nie zauważyła w gardle, w przełyku, ale zaczerwienione migdałki.Malwa dostała trzy zastrzyki i antybiotyk w tabletkach od jutra.Jeżeli będzie poprawa to znaczy, że jest to jakaś wirusowa, albo bakteryjna infekcja.Jeżeli nie, będziemy szukać dalej.Oby nie.Przed chwilą zjadła trochę musu z indyka, czyli przestało ją trochę boleć.
Niech już to się skończy, mam jakąś złą passę, musi wreszcie się skończyć, prawda?