U mnie z pisaniem niestety ciężko

Ale tak w skrócie:
Faro jest cudowny. W pierwszy dzień to tylko cały czas warczał, już myślałam,że Avian przywiozła mi psa

A nasz Mareczek tchórz, uciekał na jego widok.
Drugi już na nas spokojnie reagował, dał się głaskać ale z Marusiem na siebie dalej warczeli. Chociaż Faraon był jego ciekawy, to Maruś trzymał go na dystans i obserwował tylko . Po trzech dniach już ładnie przechodzili koło siebie a teraz tylko wariują razem i śpią.
Faraonowi zdarzały się wpadki kuwetkowe, najpierw kupa w łóżku, później na kocu, kilka razy w kuwecie, następne w przedpokoju, siku zawsze w kuwecie.
Wczoraj kupiłam mu inny żwirek i odkrytą kuwetę, wstawiłam jako drugą do łazienki i dzisiaj kupa wylądowała w niej zamiast w przedpokoju, uuff.
Tak ogólnie to Aniołek, chociaż jak wyjechałam z dziećmi na 4 dni to mój mąż rano jak wstawał do pracy nie poznawał mieszkania

W ciągu dnia jak były same to grzecznie przesypiały do jego powrotu a w nocy mały szalał. W kuchni kwiatki pozwalane, w łazience kosmetyki z okna też zrzucone na ziemię, ręczniki po całym mieszkaniu i pranie z suszarki pościągane i wymiętolone.
Ale jak tylko wróciliśmy znowu jest grzeczny, na swój sposób

Ma więcej rozrywki, bo jak nie dzieci się z nim bawią to my, ma więcej bodźców. Przed spaniem wyszaleję się jeszcze z Marusiem i całą noc przesypia.
Marek dzięki niemu też odżył po odejściu Słonika.
Faro to pierwszy nasz kot, który lubi bawić się typowo kocimi zabawkami. W ogólę lubię patrzeć na nich jak razem z Markiem szaleją, przy nich człowiek się nie nudzi. Ale i tak najbardziej kocham te jego wyłupiaste oczy, Avian pewnie wie o czym mówię
Zdjęcia następnym razem ,bo zaraz wychodzę do pracy, chyba,że w międzyczasie Avian wstawi te , które jej wysłałam MMS
Pozdrowienia od Faraonka

P.S. Avian - Faro uwielbia czesanie
