[quote="kotkins"]Zalecałabym spokój i złapanie oddechu Monika.
Ja tak samo się czułam półtora miesiąca temu.
A ja ze 3 tygodnie temu. Doopkowi wetka dała kilka miesięcy, na razie facet ma to w doopku - żadnych objawów !! Kontrolujemy, płuczemy co tydzień, dajemy wyłapywacz, dietę też potraktowaliśmy lekce - grunt, żeby jadł. Waży w porywach do 3900, szału nie ma - ale jest lepiej.
Zrobiłam za to babom przegląd techniczny i najzdrowsza okazała się starucha Lola. Gitana ma złe parametry wątrobowe i horror w paszczy. Wet patrzył na mnie podejrzliwie, jak mówiłam, że jest nieobsługiwalna. Dopiero jak się wczepiła w wiklinowy transporter jakimś chwytem typu podwójny nelson - wyjął rękawice

Dowcipniś - dał mi antybiotyk do podawania w tabletkach co 12 godzin, po 2 godzinach walki i demolce mieszkania ciocia Jasmina uznała się za pokonaną i skończyło się na wyprawie na zastrzyk. Łapanka trwa coraz dłużej, bo Gitana jest niestety tak ze 100% bystrzejsza od persów i czyta w myślach, przysięgam

- tak, że szczęśliwi Ci, co nie muszą leczyć orientów
Skąd wy Kotkins bierzecie te persy, może macie u siebie na strychu taka malutką, zakonspirowaną pseudo

Dzięki za podpowiedź w/s stylu forum, ale i tak mi co rusz szaluje ...