Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Chce mu się pewnie wszystkiego po kolei i ma zejście z narkozy :mrgreen:

. Pilnuj pierwszego siku i pierwszej kupy po narkozie; bywa czasem zaparcie.
Dlatego też dobrze jest podawać więcej mokrego.
Smród zelżeje, za jakiś tydzień już odczuwalnie. Do 3 miesięcy opadają hormony a więc i aromat. Przy jednym z ostrzejszych kocurów miesiąc po kastracji czułam, który sik był jego ale tylko przy sprzątaniu.
Poświęcaj też uwagę Rudiemu i Pysi, oni wiedzą, że coś jest nie tak i macie gościa :wink:

shira3 pisze:ale ten smrod mu nie zostanie?

no troszku jeszcze....do miesiąca powinno minąć, po kastracji następuje tak jakby wyrzut testosteronu i apogeum smrodu, potem zaczyna się wyciszać i opadać. Znaczyć też jeszcze może - niestety :evil:

Ja bym mu jeszcze troszkę mokrego dała, a jeśli chrupy na noc to faktycznie mini

Nie widziałam, żeby znaczył w domu, wczoraj był w pokoju i nic, a przecież czuł też obce koty. Siku już zrobił dużo razy, z 10 od rana....? Duuuużo sika. I kupka była. najbardziej mnie cieszy, że do kuwety. A zaczął się do niej załatwiać jak zmieszałam żwirek ze żwirem z podwórka.
Zjadł resztę mokrego i garść chrupek, co miała być na noc... Więcej nie dostanie.
Rudy warczał i syczał pod drzwiami, Pyśka udaje, że nic nie widzi i nie słyszy....

Smród. ... to zawsze był powód do awantury, gdy przynosiła nowe tymczasy.

To i tak ładnie szybko doszedł do siebie..
Grzecznego masz gościa

Zaraz po kastracji jest zwyżka hormonów. Stopniowo zaczną spadać.
Drze się, bo chce towarzystwa, jedzenia nigdy za dużo, polatał by po dworze, może coś pobił, albo zaczepił kocicę. Ile powodów do darcia małej japy :mrgreen:

Jak noc ?

Witanko :1luvu:

I jak tam Rudzielec?
Florka, mojego pierwszego kota, odjajczałam jak tylko mocz zrobił się "wonny" i z tego co pamiętam, nie było żadnych sensacji zapachowych.
Tak w ogóle, to jak sobie o tej kastracji pomyślę, to włos mi się jeży na grzbiecie. Florek był kastrowany w domu.
Dziś bym chyba się nie zdecydowała na taką akcję...

Odsypiacie?

villemo5 pisze:Odsypiacie?

Albo się zagazowali na amen :strach:

Spoko. Kocio spał w miarę, darł się nad ranem, nakarmiony dal jeszcze pospać. Tak, ewidentnie się nudzi.., Musi jeszcze wytrzymać do jutra po południu jedzie na swoje.

Uprzedź domek, że przez niedługi czas smrodek się będzie utrzymywał, ale będzie stopniowo się zmniejszał w miare jak się kocik wymyje i hormony zejdą z ciałka

Fajny mordulek.
Ma już nowe imie od nowych Dużych ?

Nie ma. Miał być Garfieldem ale teraz mówią, ze chyba nie. Pan go jeszcze nie widział

Tylko Pańcia. Mówi, że się muszą bliżej poznać

O smrodku wie. Dużo czyta o kotach, to fajnie rokuje, bo to ich pierwszy kot

W starym domu miał na imię Gacuś, ja bym zostawiła :mrgreen:

shira3 pisze:Nie ma. Miał być Garfieldem ale teraz mówią, ze chyba nie. Pan go jeszcze nie widział Tylko Pańcia. Mówi, że się muszą bliżej poznać
O smrodku wie. Dużo czyta o kotach, to fajnie rokuje, bo to ich pierwszy kot
W starym domu miał na imię Gacuś, ja bym zostawiła

chyba bardziej pasuje do niego

a Duża jak sobie wątek założy to całkiem się uświadomi i wieści będą na bieżąco :lol:

Gacuś bardzo do niego pasuje i takie cieplutkie :1luvu:

To jest jedna z tych historii, które uwielbiam, kot znajduje dobry domek, a Duzi wielkiego przyjaciela :ok:

shira3 pisze:Nie ma. Miał być Garfieldem ale teraz mówią, ze chyba nie. Pan go jeszcze nie widział Tylko Pańcia. Mówi, że się muszą bliżej poznać

Też tak uważam :ok:

Jak przybłąkał się Pietruszka, to długo pisałam o nim bezimienny z ganku. Imię dostał dopiero wtedy, gdy odważył się wejść i zostać.

Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Kto przegląda forum