

Zuzia i Pola przesłodkie! Zwłaszcza jak śpią przytulone!

A jak się patrzy na Tygryska, to ma się ochotę go wymiziać i wymiętolić

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Spilett pisze:Śliczne te Twoje panienki, sorki że tak słabo się udzielam ale mam pacjentkę do pilnowania
MB&Ofelia pisze:O, widzę, że nasze koty mają podobną piłeczkęTylko moje swoją olewają
![]()
Zuzia i Pola przesłodkie! Zwłaszcza jak śpią przytulone!![]()
A jak się patrzy na Tygryska, to ma się ochotę go wymiziać i wymiętolić
Ewa L. pisze:Spilett pisze:Śliczne te Twoje panienki, sorki że tak słabo się udzielam ale mam pacjentkę do pilnowania
Madzia!
Przeżyłam sterylkę Poli.
Gdy przyniosłam ją do domu niby narkoza już z niej zeszła ale była pod wpływem środków znieczulających i zachowywała się jak na haju.Zesikała mi się na rekach a gdy się przebierałam wcisnęła mi się za szafki w kuchni.Całą noc przeleżała ze mną na łóżku popiskując przy każdym ruchu.
Kubraczek musi mieć mocno ściągnięty aby : uniemożliwiał swobodne ruchy a co a tym idzie brykanie, żeby nie lizała rany gdy zacznie się goić.Pola miała tak mocno związany że ciężko było wsadzić palec między kota a sznureczki a mimo wszystko po 3 dniach wyplątała się z niego. Niech nosi do momentu zdjęcia szwów.Pewnie za 7 dni idziecie na zdjęcie.
Będzie dobrze - nic jej nie będzie a z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Spilett pisze:Ewa L. pisze:Spilett pisze:Śliczne te Twoje panienki, sorki że tak słabo się udzielam ale mam pacjentkę do pilnowania
Madzia!
Przeżyłam sterylkę Poli.
Gdy przyniosłam ją do domu niby narkoza już z niej zeszła ale była pod wpływem środków znieczulających i zachowywała się jak na haju.Zesikała mi się na rekach a gdy się przebierałam wcisnęła mi się za szafki w kuchni.Całą noc przeleżała ze mną na łóżku popiskując przy każdym ruchu.
Kubraczek musi mieć mocno ściągnięty aby : uniemożliwiał swobodne ruchy a co a tym idzie brykanie, żeby nie lizała rany gdy zacznie się goić.Pola miała tak mocno związany że ciężko było wsadzić palec między kota a sznureczki a mimo wszystko po 3 dniach wyplątała się z niego. Niech nosi do momentu zdjęcia szwów.Pewnie za 7 dni idziecie na zdjęcie.
Będzie dobrze - nic jej nie będzie a z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Tak, za tydzień idziemy na kontrolę ale szwy dostała rozpuszczalne, więc nie będzie co zdejmować. Teraz maleńka śpioszka, a jak wstanie to jej zacisnę mocniej. Nie będzie jej to urażać tej ranki?
MB&Ofelia pisze:Wytrzymaj! Muuusiasz wytrzymać!
Solidaryzuję się z tobą - mam ochotę na piweczko ale aż do weekendu mam zamiar wytrzymać!
Ewa L. pisze:Spilett pisze:Ewa L. pisze:Spilett pisze:Śliczne te Twoje panienki, sorki że tak słabo się udzielam ale mam pacjentkę do pilnowania
Madzia!
Przeżyłam sterylkę Poli.
Gdy przyniosłam ją do domu niby narkoza już z niej zeszła ale była pod wpływem środków znieczulających i zachowywała się jak na haju.Zesikała mi się na rekach a gdy się przebierałam wcisnęła mi się za szafki w kuchni.Całą noc przeleżała ze mną na łóżku popiskując przy każdym ruchu.
Kubraczek musi mieć mocno ściągnięty aby : uniemożliwiał swobodne ruchy a co a tym idzie brykanie, żeby nie lizała rany gdy zacznie się goić.Pola miała tak mocno związany że ciężko było wsadzić palec między kota a sznureczki a mimo wszystko po 3 dniach wyplątała się z niego. Niech nosi do momentu zdjęcia szwów.Pewnie za 7 dni idziecie na zdjęcie.
Będzie dobrze - nic jej nie będzie a z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Tak, za tydzień idziemy na kontrolę ale szwy dostała rozpuszczalne, więc nie będzie co zdejmować. Teraz maleńka śpioszka, a jak wstanie to jej zacisnę mocniej. Nie będzie jej to urażać tej ranki?
A jutro nie idziecie na antybiotyk?
Pola dostała jeden po sterylce a drugi na następny dzień. Co do zaciągniętych troczków to nie urażą jej. Będzie miała utrudnione chodzenie więc nie będzie skakać a wtedy może sobie naderwać szwy a dodatkowo kubraczek podtrzymuje brzuszek.
Ja za sterylkę z wizytą na następny dzień na antybiotyk i ze zdjęciem szwów bo miała zwykłe na wierzchu i rozpuszczalne te wewnętrzne zapłaciłam 100 zł.
Spilett pisze:Ewa L. pisze:Spilett pisze:Ewa L. pisze:Spilett pisze:Śliczne te Twoje panienki, sorki że tak słabo się udzielam ale mam pacjentkę do pilnowania
Madzia!
Przeżyłam sterylkę Poli.
Gdy przyniosłam ją do domu niby narkoza już z niej zeszła ale była pod wpływem środków znieczulających i zachowywała się jak na haju.Zesikała mi się na rekach a gdy się przebierałam wcisnęła mi się za szafki w kuchni.Całą noc przeleżała ze mną na łóżku popiskując przy każdym ruchu.
Kubraczek musi mieć mocno ściągnięty aby : uniemożliwiał swobodne ruchy a co a tym idzie brykanie, żeby nie lizała rany gdy zacznie się goić.Pola miała tak mocno związany że ciężko było wsadzić palec między kota a sznureczki a mimo wszystko po 3 dniach wyplątała się z niego. Niech nosi do momentu zdjęcia szwów.Pewnie za 7 dni idziecie na zdjęcie.
Będzie dobrze - nic jej nie będzie a z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Tak, za tydzień idziemy na kontrolę ale szwy dostała rozpuszczalne, więc nie będzie co zdejmować. Teraz maleńka śpioszka, a jak wstanie to jej zacisnę mocniej. Nie będzie jej to urażać tej ranki?
A jutro nie idziecie na antybiotyk?
Pola dostała jeden po sterylce a drugi na następny dzień. Co do zaciągniętych troczków to nie urażą jej. Będzie miała utrudnione chodzenie więc nie będzie skakać a wtedy może sobie naderwać szwy a dodatkowo kubraczek podtrzymuje brzuszek.
Ja za sterylkę z wizytą na następny dzień na antybiotyk i ze zdjęciem szwów bo miała zwykłe na wierzchu i rozpuszczalne te wewnętrzne zapłaciłam 100 zł.
Dostałyśmy antybiotyk do domciu, na jutro i pojutrze. Właśnie, o której mam jej go dać? Rano, po południu? My zapłaciłyśmy niestety trochę więcej, ale czego się nie robi dla kotecki
Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 27 gości