Kotina pisze::D
Porównując fotki Kubusia i Tofisia rzuca się w oczy różnica między kocurkami.
Tofisia spojrzenie, przybierane przez niego pozy - zdają się mówić - jestem czarującym i grzecznym koteczkiem
Kubuś zaś wymusza spojrzeniem w sposób cudowny, jakby wiedział, że to robi wrażenie na dużych ...
Jednocześnie gdzieś w czeluściach oczek drga iskiereczka ... taki tyci diabełek
Cuda
czy one w ogóle wiedzą jakie miały szczęście, że trafiły na taki dom ?
Trafne porównanie
Tofinek jest bardzo grzecznym kotkiem i mam wrażenie, że dziękuje mi każdego dnia za dom. Barankuje, mówi, łasi się.
Kiedyś jak jeszcze żył na ulicy podczas karmienia wzięłam go na ręce i powiedziałam do mamy "on i tak będzie mój". Tak też się stało po raptem za kilka miesięcy miał już dom. Może to nie skromne, ale wiem jedno. Gdyby nie ja pewnie już by nie żył. Był chudziutki, z zaawansowanym kk, jak się później okazało nosicielem FeLV. 22 marca minie 19 miesięcy jak jest ze mną
To wdzięczny kot, a z początku bał się wejść na kanapę czy fotel. Gdy ktoś wchodził do pokoju zeskakiwał i chował się pod fotelem
Kubuś to agresorek. Jak nie dostanie tego czego chce potrafi podrapać. Przychodzi i paczy, a jak go zignorujesz to potrafi skoczyć na rękę czy uszczypać zębami w nogę.
On wie, że może sobie na to pozwolić. Jednak czy inny dom zaakceptował by takiego kota... Jak był młodszy jego ataki były częste, teraz to rzadkość. Mizia się wtedy kiedy chce, jak nie ma na to ochoty delikatnie skrobie zębami o palce mówiąc "zostaw mnie, nie mam na to ochoty".
Dużo mówi, a barankuje podskakując na metr. Wszystkich wita przy drzwiach na powitanie jak pies.
On nie wie co to głód, brak schronienia. Od zawsze miał dom, dlatego nie zawsze go docenia
Każdy z chłopaków jest inny, każdego kocham. Kocie indywidualności.
Tofi miał złe życie i cieszę się, że w końcu może być szczęśliwy.
Kubuś jak by trafił za kociaka za nieodpowiedzialny dom pewnie skończył by na ulicy albo w schronie, tez ma farta, że trafił na mnie. To była miłość od pierwszego spojrzenia gdy zobaczyłam krówkową kulkę, z psotowatymi oczętami, a te wibrysy

. Musiał być mój
Się rozpisałam
