Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty II

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 04, 2013 21:22 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwona ....tylko pamietaj 22 cisza nocna:):):)
agula76
 

Post » Pon lut 04, 2013 21:24 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

oj tam cisza nocna ;) będzie stukała ciszej w klawiaturę ;) :ryk:
jo.anna
 

Post » Pon lut 04, 2013 21:29 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

ściągnęłam Cię myślami :?: bo przed chwilą pisałam, że gdybyśmy zrobiły najazd vipkowa to Ciebie też bardzo chciałabym poznać :D przecież to blisko :ok:
a będziesz już po szpitalu, w pełni sił :ok: czyli wyjazd jak najbardziej wskazany :lol:
Ewunia jak leżała w szpitalu miała ze sobą laptopka i kontakt z nami a my z nią :D
na tych specjalnych salach to chyba nie można używać a Ty idziesz tylko na badania :ok:
spokojnie Iwonko, będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21758
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 04, 2013 21:40 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:
wiesiaczek1 pisze:
iwoo1 pisze:
wiesiaczek1 pisze:iwoo , cały czas czytam ten watek, martwie się o Ciebie, ale napewno wszystko będzie dobrze,
aby do marca, będzie przecież wiosna,
chcialabym Ci powiedziec, ze zabrałam z działki dwa koty chore,
małą Larę, biedna chudzinkę, juz jest wysterylizowana, jest u mnie w klateczce,
nie wróci już na działkę, odszedł w zeszłym roku Kacperek, Lara zajmie jego miejsce,
drugi kotek toJózio, był zagilany, chudy, już dwa tygodnie jest w szpitaliku u dobrych lekarzy,
niedługo wyjdzie i będzie na działce, ma tam budki, codziennie daję tam jedzenie,
jutro jadę z Larą na badanie krwi i testy, zanim ją wypuszczę na mieszkanie,
trzyman sie dobry Człowieku, jesteś potrzebna nam , a przede wszystkim kotom, :1luvu:

Wiesiaczku, o mnie się nie martw, ja twarda sztuka :)
Ja martwię się o koty i jak sobie mąż z synem poradzą beze mnie przy kotach. Ale to niedługo, poinstruowałam ich, popisałam na kartkach co i jak, jakoś może nie umrą beze mnie :)
Jaka Ty jesteś kochana :1luvu: wyratowałaś dwie kolejne biedy :) Wreszcie Lara będzie miała domek, a i Józiowi nie powinno być źle skoro karmisz, ma budkę to poradzi sobie. Żeby tylko wreszcie skończyła się ta zima i nie wrócił na mroźne działki prosto po chorobie.

Józio jeszcze w szpitaliku, potem będzie umnie w klateczce, a potem jak się ociepli pojedzie na działkę :twisted:

Oj, to dobrze, że prosto ze szpitalika nie pójdzie na działki. Jeszcze sobie wydobrzeje, a później będzie Ci go żal puścić i ............zostanie u Ciebie :ryk:

nie bardzo już mam miejsce, bo wzięłam Lare, ale kto wie ....... :ryk:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 04, 2013 23:13 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

wiesiaczek1 pisze:
iwoo1 pisze:
wiesiaczek1 pisze:
iwoo1 pisze:
wiesiaczek1 pisze:iwoo , cały czas czytam ten watek, martwie się o Ciebie, ale napewno wszystko będzie dobrze,
aby do marca, będzie przecież wiosna,
chcialabym Ci powiedziec, ze zabrałam z działki dwa koty chore,
małą Larę, biedna chudzinkę, juz jest wysterylizowana, jest u mnie w klateczce,
nie wróci już na działkę, odszedł w zeszłym roku Kacperek, Lara zajmie jego miejsce,
drugi kotek toJózio, był zagilany, chudy, już dwa tygodnie jest w szpitaliku u dobrych lekarzy,
niedługo wyjdzie i będzie na działce, ma tam budki, codziennie daję tam jedzenie,
jutro jadę z Larą na badanie krwi i testy, zanim ją wypuszczę na mieszkanie,
trzyman sie dobry Człowieku, jesteś potrzebna nam , a przede wszystkim kotom, :1luvu:

Wiesiaczku, o mnie się nie martw, ja twarda sztuka :)
Ja martwię się o koty i jak sobie mąż z synem poradzą beze mnie przy kotach. Ale to niedługo, poinstruowałam ich, popisałam na kartkach co i jak, jakoś może nie umrą beze mnie :)
Jaka Ty jesteś kochana :1luvu: wyratowałaś dwie kolejne biedy :) Wreszcie Lara będzie miała domek, a i Józiowi nie powinno być źle skoro karmisz, ma budkę to poradzi sobie. Żeby tylko wreszcie skończyła się ta zima i nie wrócił na mroźne działki prosto po chorobie.

Józio jeszcze w szpitaliku, potem będzie umnie w klateczce, a potem jak się ociepli pojedzie na działkę :twisted:

Oj, to dobrze, że prosto ze szpitalika nie pójdzie na działki. Jeszcze sobie wydobrzeje, a później będzie Ci go żal puścić i ............zostanie u Ciebie :ryk:

nie bardzo już mam miejsce, bo wzięłam Lare, ale kto wie ....... :ryk:

Policz, ile masz kątków :D
Wiesz to powinno być tak, że w każdym kątku po kociątku :ryk:
Mnie już się zapełniły kątki, ale też nie mówię, że już nie :)

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lut 04, 2013 23:16 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwonko, chyba tylko my jeszcze nie śpimy ;)
jo.anna
 

Post » Pon lut 04, 2013 23:18 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

puszatek pisze:ściągnęłam Cię myślami :?: bo przed chwilą pisałam, że gdybyśmy zrobiły najazd vipkowa to Ciebie też bardzo chciałabym poznać :D przecież to blisko :ok:
a będziesz już po szpitalu, w pełni sił :ok: czyli wyjazd jak najbardziej wskazany :lol:
Ewunia jak leżała w szpitalu miała ze sobą laptopka i kontakt z nami a my z nią :D
na tych specjalnych salach to chyba nie można używać a Ty idziesz tylko na badania :ok:
spokojnie Iwonko, będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

A jak zasnę bez kotów, na szpitalnej pryczy?
No, może się wyśpię bez biegających w nocy po głowie kocików i podsikanej kołdry :)

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lut 04, 2013 23:24 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:
puszatek pisze:ściągnęłam Cię myślami :?: bo przed chwilą pisałam, że gdybyśmy zrobiły najazd vipkowa to Ciebie też bardzo chciałabym poznać :D przecież to blisko :ok:
a będziesz już po szpitalu, w pełni sił :ok: czyli wyjazd jak najbardziej wskazany :lol:
Ewunia jak leżała w szpitalu miała ze sobą laptopka i kontakt z nami a my z nią :D
na tych specjalnych salach to chyba nie można używać a Ty idziesz tylko na badania :ok:
spokojnie Iwonko, będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

A jak zasnę bez kotów, na szpitalnej pryczy?
No, może się wyśpię bez biegających w nocy po głowie kocików i podsikanej kołdry :)

:mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15925
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto lut 05, 2013 8:34 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Zaraz na wstępie jak pójdziesz do szpitala to powiedz im, że dajesz im dwa no góra 3 dni na zrobienie wszystkich badań i postawienie trafnej diagnozy bo nie masz czasu na odpoczywanie w szpitalu :ok: :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto lut 05, 2013 19:10 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

proponuję petycję do ordynatora o szybkie zbadanie iwoo, gdyż ma obowiązki państwowe i jest potrzebna społeczęństwu :ryk:

iwoo, moja Lara Crowt już po testach /ujemne!/, wyniki krwi będę jutro, zostaje na bank
Józio w szpitaliku, prychał dziś na mnie, drapie lekarzy, ma dziewczynę z sąsiedniej klatki, gruchają sobie
będzie ile potrzeba, jestem spokojna :1luvu:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 05, 2013 19:22 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwonko :1luvu: dziewczyny mają rację :ok: powiedz, że Ty nie masz czasu na chorowanie bo koty czekają :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21758
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 05, 2013 19:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwonka, jestem i już trzymam za jutrzejszy dzień! :ok: :ok: :ok:
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto lut 05, 2013 19:40 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

:ok: :ok: :ok: Iwonka....
agula76
 


Post » Wto lut 05, 2013 20:23 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Dziewczynki kochane :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak dobrze, że Was wszystkie mam :D :D :D :D :D :D
Nie będzie mi tak smutno, bo wiem, że będziecie duchem ze mną. Nie jestem histeryczką, ale naprawdę nienawidzę szpitali. Na wstępie powiem im, że ja tylko na chwilkę, nie mam czasu na wylegiwanie się. Co prawda zabieram ze sobą książki, krzyżówki, laptopa, ale to po to, aby zapomnieć gdzie jestem i nie patrzeć tępo w sufit. Książki same romanse - aby trochę pomarzyć :D krzyżówki takie ambitniejsze - aby myśleć :D i laptopa żebym była z Wami :1luvu:
Tak szybko zleci te kilka dni, ale ja jestem typem sowy, nie wiem jak zasnę o takiej godzinie 8O
Teraz się spakuję i rano idę tam i zaraz wracam :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości