monochromatycznie! założyliśmy nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 01, 2013 12:00 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

Madziu, nie znamy się, ale od dawna śledzę twój wątek, bo mam za sobą podobne przeżycia. I chce ci powiedzieć: jesteś wielka! Tym, którzy tego nie przeszli wydaję się, że to nic takiego, ale ja wiem ile odwagi wymaga samo ponowne wejście do tego szpitala, który z daleka pachnie... sama wiesz. Podziwiam cie bardzo i jestem z tobą :ok:
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 12:07 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

dziękuję Wam, pobeczałam sobie trochę
hikora - niestety masz rację, samo zblizenie się tutaj to stres, stresem były dla mnie ostatnie 2 tygodnie, bo wiedziałam że termin się zbliża
wielu osobom sprawiłam przykrość swoim zachowaniem, byciem niemiłą, naburmuszoną, poddenerwowaną
kiedyś moja koleżanka Gosia, co przeszła raka piersi i teraz mija rok jak on nie daje znaku, powiedziała mi kiedyś, że najbardziej rak dotyka naszych bliskich, prawda to, oni cierpią, boją się ale muszą być twardzi i nie pokazywać po sobie trosk, by nas nie niepokoić
ja wiem ile to wszystko kosztuje moich najbliższych
ostatnie dni były takie napięte:(

silna to ja już nie jestem, już nie trzymam w sobie, wybucham, płaczę, zloszczę się, już tak nie potrafię kontrolować swoich emocji
gdybym mogła to bym wrzeszczała na całe gardło
ja nie wiem co zrobimy jak już będę zdrowa, ale najpewniej spakujemy plecaki i pojedziemy tam, gdzie nasz świat jest i będziemy robić tylko to co będziemy chcieć
i nie ważne będzie nic poza tym
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 12:10 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

Rany, nie wiem, co napisać :(
Trzymaj się jakoś...
Przesyłam pozytywne myśli, bo tyle mogę.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 01, 2013 12:20 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

Madziu, to prawda, że nie wiemy co przechodzisz i nawet nie możemy sobie tego wyobrazić, ale prawda jest taka, że jesteśmy z Tobą, myślimy o Tobie, w środku ściska nas z niemocy, bo dobrych ludzi złe rzeczy powinny omijać.
A wrzeszcz sobie, bąć naburmuszoną z najbardziej naburmuszonych i złośliwą z najzłośliwszych, badź taką jaką czujesz, że masz być, nie tłum emocji i nie miej wyrzutów sumienia za to. Tyle musisz przejść a już wiele przeszłaś i takim zachowaniem to się niestety odbija na Tobie i tym samym na ludzi w najbliższym otoczeniu, ale to minie, jak tylko zdrówko wróci, a wróci na pewno! Nie można przykejać sobie sztucznego uśmiechu na pokaz i zostawać w samotności z tym co martwi, czego się człowiek obawia.
Jesteśmy z Tobą i myślimy cały czas o Tobie i zaciskamy z całych sił i przytulamy z całych sił i zobaczysz będzie dobrze :ok: tylko jeszcze chwilkę musisz wytrzymać
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12569
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 12:24 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

Też miałam raka piersi, już pięć lat temu. Po skończeniu chemii i naświetlań pojechaliśmy w góry. Mam fajną miejscówkę w Karkonoszach jakby co. Gdybyś potrzebowała opieki nad kotami jak ty będziesz wyjeżdżać, możesz na mnie liczyć ( wiem, że cały czas ci pomagają dziewczyny). Rób plany na odpoczynek, to pomaga. Zresztą, co ja ci mam mówić, sama wiesz.
A że byłaś nerwowa to normalne. Ja ci mówię, jesteś wielka!
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 13:14 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

hikora... to niezupełnie jest tak, że jak ktoś tego sam osobiście nie przeszedł, to nie wie jak to jest... ja wiem, chociaż sama nie byłam chora...
Madziu! trzymam ogromne kciuki! płacz, jeśli potrzebujesz, nie duś w sobie. ale walcz! jeszcze tylko troszkę!
będzie dobrze, zobaczysz! :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 13:49 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

atla - nie do końca o chorobę mi chodziło, a o to, co z nami robi ten szpital. Jakim specyficznym "rakowym" zapachem się przesiąka, jak niektórzy pracownicy traktują chorych. W porównaniu z bólem to drobiazgi, a jednak. Gdy pojechałam po dwóch miesiącach na kontrolę miałam mdłości i zawroty głowy, a lekarka mówi; to nic, jedna pacjentka na mój widok zwymiotowała.
Dlatego właśnie mówię, że Madzia jest wielka.
Madziu! teraz naprawdę już z górki. Pomyśl tylko, że już nie będziesz musiała tam wracać. Na kontrole można jeździć np. na Północną; też są onkolodzy a to nie jest ten szpital
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 13:57 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

hikora pisze:atla - nie do końca o chorobę mi chodziło, a o to, co z nami robi ten szpital. Jakim specyficznym "rakowym" zapachem się przesiąka, jak niektórzy pracownicy traktują chorych. W porównaniu z bólem to drobiazgi, a jednak. Gdy pojechałam po dwóch miesiącach na kontrolę miałam mdłości i zawroty głowy, a lekarka mówi; to nic, jedna pacjentka na mój widok zwymiotowała.
Dlatego właśnie mówię, że Madzia jest wielka.
Madziu! teraz naprawdę już z górki. Pomyśl tylko, że już nie będziesz musiała tam wracać. Na kontrole można jeździć np. na Północną; też są onkolodzy a to nie jest ten szpital

ja dokładnie o tym samym myślałam, nie o bólu akurat... tylko ogólnie o całej otoczce... wszystko to niestety znam i potrafię zrozumieć...

a Madzia jest gigantyczna i bardzo dzielna. i to nic Madzia, że płaczesz. chyba tylko idioci nie pękną... dla mnie jesteś wielka i dzielna! i tyle!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 14:03 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

hikora pisze:atla - nie do końca o chorobę mi chodziło, a o to, co z nami robi ten szpital. Jakim specyficznym "rakowym" zapachem się przesiąka, jak niektórzy pracownicy traktują chorych. W porównaniu z bólem to drobiazgi, a jednak. Gdy pojechałam po dwóch miesiącach na kontrolę miałam mdłości i zawroty głowy, a lekarka mówi; to nic, jedna pacjentka na mój widok zwymiotowała.
Dlatego właśnie mówię, że Madzia jest wielka.


Za kilka dni minie 4 lata od zakończenia leczenia raka piersi, którego zdiagnozowano u mojej mamy.
Mama co 3 m-ce jeździ na wizytę kontrolną. Od 4 lat to wciąż ten sam stres, te same mdłości na widok szpitala, ten sam strach :(.
salma75
 

Post » Pt lut 01, 2013 14:21 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

To wszystko mija. Najważniejsze, że jak się zakończy leczenie - jak u Madzi za chwilę - to wszystko bardziej cieszy, trawa jest zieleńsza i chce się żyć. I z powodów do zmartwienia zostaje tylko jakaś tam żyła, czy paznokieć czy włosy.
Trzymaj się, Madziu! :ok: :ok: :ok:
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 14:23 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

Najpierw się pobuczałam- jak bym dorwała tego, kto tak robi wkłucia i jak bym go bezboleśnie kopnęła w cohones to by się kurka nauczył. Rozumiem, że czasami coś musi boleć- nie da się inaczej. Ale jak się da to powinni ćwiczyć na manekinach tak długo aż się nauczą zanim pójdą masakrować ludzi :twisted:

A potem niestety przeczytałam to:
hikora pisze: a lekarka mówi; to nic, jedna pacjentka na mój widok zwymiotowała.

i się uśmiałam- Madzia jak zakończysz już znajomości z personelem to im buty przyozdobisz za każde cierpienie, które spowodowali :wink:

Magija pisze:ja nie wiem co zrobimy jak już będę zdrowa, ale najpewniej spakujemy plecaki i pojedziemy tam, gdzie nasz świat jest i będziemy robić tylko to co będziemy chcieć
i nie ważne będzie nic poza tym


I to jest fajny plan... Mnie się marzy siedlisko na Podlasiu- takie gdzie ludzi wokół nie ma, czas leniwie płynie, natura porami roku odmierza kolejne lata... Spakowałabym koty i mogłabym jechać choćby dziś...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 14:26 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

Slonko_Łódź pisze:
Magija pisze:ja nie wiem co zrobimy jak już będę zdrowa, ale najpewniej spakujemy plecaki i pojedziemy tam, gdzie nasz świat jest i będziemy robić tylko to co będziemy chcieć
i nie ważne będzie nic poza tym


I to jest fajny plan... Mnie się marzy siedlisko na Podlasiu- takie gdzie ludzi wokół nie ma, czas leniwie płynie, natura porami roku odmierza kolejne lata... Spakowałabym koty i mogłabym jechać choćby dziś...


To jest znakomity plan!
I też mi się marzy dzika dzicz. Jeszcze trochę, dzieci podrosną i kto wie... ;).
salma75
 

Post » Pt lut 01, 2013 14:35 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

Madziu, wszystko co możesz zrobić to zaufać,
lekarze robią wszystko co trzeba i wiedzą co robią,
ale to tylko ludzie i pracują w niewyobrażalnym stresie
Kopernik to mega moloch, to prawdziwe Królestwo (jak z Larsa von Triera)
ja uciekłam stamtąd, po prostu sama atmosfera, nie ma czasu na delikatność,
myślenie o psychice, nic, brutalnie jest
ale to są znakomici fachowcy, wyleczą Cię, a później już nie będziesz miała z tym nic wspólnego,
i ma rację hikora, później na kontrolę już na Północną,
tam jest zupełnie inaczej- dla mnie po koperniku to było jak bajka...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 14:41 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

moja hematologia jest kochana
i tutaj ja się czuję bezpieczna
najgorsze są wyjazdy do dużego Kopernika i na onkologię
ja się leczę na hematologii więc wyboru nie mam, ale na prawdę tu jest inna bajka

fajnie, że piszecie i że jesteście
przez następny miesiąc będę widzieć tylko personel medyczny
no chyba, że Maciej przyjdzie pod okienko :)

wiecie co? Mam widok na lądowisko helikopterowe i nowo powstający budynek pod pracownię PET - za oknem dużo się dzieje
czekam na helikopter
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 01, 2013 16:13 Re: monochromatycznie i nie tylko vol.2

Czy mi się wydaje, czy dziewczyny też były "pod okienkiem"? A może to inne okienko?
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bluerat, Google [Bot], Silverblue i 773 gości