Czesiaczkowy team I - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 22, 2012 17:24 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

[quote="ewar". . . Takie grzeczne kotki, że aż to nudne, prawda? Żartuję oczywiście :lol:
Wciąż kciuki za Czesia i pozostałe kotki :ok: :ok: :ok:[/quote]
Przy takiej ilości kotów, uwielbiam, gdy są nudne, znaczy się grzeczne. Ale ja nie ma powodów do narzekania. Wszystkie są grzeczne
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 22, 2012 17:59 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Ja bym bardzo chciała by Nazir był niegrzeczny, żeby nawet niszczył więcej niż dziewczynki. Byle tylko wyzdrowiał.
Za Twoje stadko Marto trzymam kciuki.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Nie wrz 23, 2012 5:50 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

W dobrym, spokojnym domu wszystkie koty są grzeczne, mają poczucie bezpieczeństwa, czują, że są kochane.Moja sąsiadka przygarnęła 11-letnią, zestresowaną pseudopersicę.Kotka gryzła i drapała, nie pozwoliła się dotknąć.Prawdopodobnie była bita w poprzednim domu.Teraz to miziaczek, kochana, wyluzowana kotka.Trochę to trwało, ale udało się.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 23, 2012 13:22 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

A jak Marto, pozostałe pieski? Jak Misia i Oscar, czy już w swoich domkach?
A Brygidka?

Z Twoich słów przemawia spokój i zgoda na to, co przyniesie przyszłość. Myślę, że to bardzo pomaga w opiece nad chorymi zwierzakami - w kontekście tego, że one wyczuwają nasze emocje i może ten nasz spokój im się udziela.
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

Post » Nie wrz 23, 2012 15:28 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Chyba powinnam pomyśleć o zdjęciu psich banerków. Już tyle czasu upłynęło, że trudno im byłoby już teraz zmienić miejsce zamieszkania.

Pozostała dwójka rezydentów ma się znakomicie. Brygida utyła:

Obrazek

Obrazek

A Gapcio jest największym młodocianym przestępcą w okolicy. Kot łobuz. Syndrom kota wychowanego na butelce, któremu na wszystko się w dzieciństwie pozwalało. Syndrom jedynaka, który nie dostał łomotu od starszego rodzeństwa.

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Czy już wiadomo dlaczego Gapcio nazywa się Gapcio?

Obrazek

Obrazek
Iwlajn pisze:Z Twoich słów przemawia spokój i zgoda na to, co przyniesie przyszłość. Myślę, że to bardzo pomaga w opiece nad chorymi zwierzakami - w kontekście tego, że one wyczuwają nasze emocje i może ten nasz spokój im się udziela.

Kiedyś potrafiłam przez tydzień płakać po kocie, którego chorego przygarnęłam, a on po kilku dniach z powodu białaczki odszedł. Tak było wielokrotnie. Totalne rozsypanie się. Ale w taki sposób idzie się wykończyć. Nie wiem jak udało mi się zmienić nastawienie psychiczne. Może zdałam sobie sprawę, że na wiele spraw nie mam wpływu, nie jestem cudotwórcą. Mimo powstałej pustki i bólu, życie toczy się dalej.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie wrz 23, 2012 20:38 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Iwlajn pisze:Z Twoich słów przemawia spokój i zgoda na to, co przyniesie przyszłość. Myślę, że to bardzo pomaga w opiece nad chorymi zwierzakami - w kontekście tego, że one wyczuwają nasze emocje i może ten nasz spokój im się udziela.

marta-po pisze:Kiedyś potrafiłam przez tydzień płakać po kocie, którego chorego przygarnęłam, a on po kilku dniach z powodu białaczki odszedł. Tak było wielokrotnie. Totalne rozsypanie się. Ale w taki sposób idzie się wykończyć. Nie wiem jak udało mi się zmienić nastawienie psychiczne. Może zdałam sobie sprawę, że na wiele spraw nie mam wpływu, nie jestem cudotwórcą. Mimo powstałej pustki i bólu, życie toczy się dalej.

Zazdroszczę, chciałabym dojść kiedyś do takiego stanu, ale chyba już nie zdążę.
A koty - cudne :D
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon wrz 24, 2012 5:58 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

A ja gdzieś przeczytałam, że trzeba być twardym, aby skutecznie pomagać zwierzętom.To trudne, ale coś w tym jest.
Marta, a jak Marusia? Lepiej , czy nadal są biegunki?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 24, 2012 7:10 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Marto,
to Oscar i Misia zostają u Ciebie na stałe? To cudownie :1luvu:
Mam nadzieję, że przedstawisz nam tu kiedyś wszystkich swoich psich przyjaciół. Dopytuję tak, bo moja pierwsza miłość była właśnie do psów. Dopiero wraz z pierwszym kotem zmienił mi się nieco światopogląd :lol:

Brygidka wygląda przepięknie. Rzeczywiście kuleczka z niej się zrobiła ale widać, że dobrze jej z tym. A Gapcio czemu nazywa się Gapcio? Bo nie wiem :oops:

I wiesz, to dobrze, że zmieniłaś swoje nastawienie do kwestii odchodzenia zwierząt. To pogodzenie z losem, spokojne przyjmowanie tego co nieuchronne daje większy spokój psychiczny. To pytanie samego siebie "dlaczego, czy mogłam zrobić coś więcej", rozpamiętywanie przeszłych zdarzeń, to emocjonalne rozdarcie może - tak jak napisałaś - wykończyć psychicznie. Człowiek w żałobie skupia się tak naprawdę na sobie - na swoim żalu, bólu, cierpieniu. Bo przecież przyjaciel już nie cierpi. Ty masz bardziej zadaniowe podejście, skoncentrowane na opiece nad pozostałymi zwierzakami, emocje emocjami ale - tak jak piszesz - życie toczy się dalej, są pozostałe zwierzaki, którymi trzeba się zająć. Też bym tak chciała.

Rozstania są cholernie trudne. Sama nigdy nie zapomnę tego, jak po telefonie od weta, że nasza ukochana bullterierka nie przeżyła operacji - staliśmy z TZtem na środku Reala i płakaliśmy jak dzieci.
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

Post » Wto wrz 25, 2012 14:07 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Iwonami, to z dedykacją dla Ciebie:

DESIDERATA

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy. Tak dalece jak to możliwe nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść. Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor: Max Ehrmann


ewar pisze:Marta, a jak Marusia? Lepiej , czy nadal są biegunki?

Wciąż. Jak wróci za kilka dni mój wet to skonsultuję z nim, jakie jeszcze można jej zrobić badania

Iwlajn pisze:Marto,
A Gapcio czemu nazywa się Gapcio? Bo nie wiem :oops:

Bo się tak paaatrzy. Raczej gapi. Wybałusza oczy i widać, że bardzo stara się przy tym myśleć i analizować to co widzi.

U mnie kiedyś na pierwszym miejscu były psy. Finalnie wygrały koty. Zaprezentuję kiedyś wszystkie nasze psy, ale będzie tego sporo.
Iwlajn pisze: . . . I wiesz, to dobrze, że zmieniłaś swoje nastawienie do kwestii odchodzenia zwierząt. To pogodzenie z losem, spokojne przyjmowanie tego co nieuchronne daje większy spokój psychiczny. To pytanie samego siebie "dlaczego, czy mogłam zrobić coś więcej", rozpamiętywanie przeszłych zdarzeń, to emocjonalne rozdarcie może - tak jak napisałaś - wykończyć psychicznie. Człowiek w żałobie skupia się tak naprawdę na sobie - na swoim żalu, bólu, cierpieniu. Bo przecież przyjaciel już nie cierpi. Ty masz bardziej zadaniowe podejście, skoncentrowane na opiece nad pozostałymi zwierzakami, emocje emocjami ale - tak jak piszesz - życie toczy się dalej, są pozostałe zwierzaki, którymi trzeba się zająć. Też bym tak chciała.

Bardzo dobrze to ujęłaś
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto wrz 25, 2012 14:13 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

O jej!
Weszłam, żeby zobaczyć Brygidę Godzillę rodem ze Szczytna.
Toż taka była drobna koteczka a teraz jest kotucha pełną gębą.
Bardzo cieszę się jej szczęściem.

Im więcej się robi tym więcej nieszczęść trzeba wziąć na siebie, ale też ile istnień Marto uratowałaś... :!:
Brygidka odeszłaby w schronie szybciutko i cichutko na ropomacicze albo wirusówki...
O Brylancie już nie wspomnę....

Ciężko pogodzić się z odejściami chorobami naszych podopiecznych...

Nie wiem jak masz nauczyć się bycia równocześnie twardą i miękką...
ale musisz wytrwać, bo jesteś nam i IM potrzebna :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto wrz 25, 2012 14:19 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

To bardzo prawdopodobne, że odeszłaby na ropomacicze, bo przecież gdy ją sterylizowałam to już je miała. W schronie nie dopatrzyliby się.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto wrz 25, 2012 14:22 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Kocica zmieniła się nie do poznania.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto wrz 25, 2012 19:33 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Marto,
to ja czekam na te pieski. Jestem bardzo ich ciekawa. :D

A Gapcio rzeczywiście bardzo intensywnie się wpatruje, dopiero to zauważyłam. A myślałam - nie wiedzieć czemu - że ma być podobny do jakiejś postaci z bajki. :oops:
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

Post » Wto wrz 25, 2012 19:49 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Iwlajn pisze:Marto,
to ja czekam na te pieski. Jestem bardzo ich ciekawa. :D

A Gapcio rzeczywiście bardzo intensywnie się wpatruje, dopiero to zauważyłam. A myślałam - nie wiedzieć czemu - że ma być podobny do jakiejś postaci z bajki. :oops:

Do Gapcia powinnam dołączyć kartkę z dopiskiem: oddam kota i dopłacę. To mały terrorysta, który atakuje nasze stopy, wszystko zrzuca, wścibsko uczestniczy we wszystkich czynnościach domowych. Przykład masy błędów wychowawczych u rozpieszczonego kota. Ale jest jedyny w swoim rodzaju.

Pieski będą, ale dziś już nie dam rady.

Byłam teraz na działkach, gdzie zimą dokarmiam koty. Latem są tam karmicielki. Rudy kot, którego od dwóch lat karmiłam, wykastrowałam i zawiozłam kiedyś do weta na usuwanie trzonowców, odszedł dziś. Niestety podejrzewamy białaczkę. Znajoma zawiozła dziś go do lekarza. Konieczna była eutanazja, był w tak złym już stanie.

viewtopic.php?f=1&t=139015 - tu jego zdjęcia
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro wrz 26, 2012 18:57 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Ależ przykro ["] :( Pięknym kotem był :(
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 61 gości