
Wciąż kciuki za Czesia i pozostałe kotki



Przy takiej ilości kotów, uwielbiam, gdy są nudne, znaczy się grzeczne. Ale ja nie ma powodów do narzekania. Wszystkie są grzeczne
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Iwlajn pisze:Z Twoich słów przemawia spokój i zgoda na to, co przyniesie przyszłość. Myślę, że to bardzo pomaga w opiece nad chorymi zwierzakami - w kontekście tego, że one wyczuwają nasze emocje i może ten nasz spokój im się udziela.
Iwlajn pisze:Z Twoich słów przemawia spokój i zgoda na to, co przyniesie przyszłość. Myślę, że to bardzo pomaga w opiece nad chorymi zwierzakami - w kontekście tego, że one wyczuwają nasze emocje i może ten nasz spokój im się udziela.
marta-po pisze:Kiedyś potrafiłam przez tydzień płakać po kocie, którego chorego przygarnęłam, a on po kilku dniach z powodu białaczki odszedł. Tak było wielokrotnie. Totalne rozsypanie się. Ale w taki sposób idzie się wykończyć. Nie wiem jak udało mi się zmienić nastawienie psychiczne. Może zdałam sobie sprawę, że na wiele spraw nie mam wpływu, nie jestem cudotwórcą. Mimo powstałej pustki i bólu, życie toczy się dalej.
ewar pisze:Marta, a jak Marusia? Lepiej , czy nadal są biegunki?
Iwlajn pisze:Marto,
A Gapcio czemu nazywa się Gapcio? Bo nie wiem![]()
Iwlajn pisze: . . . I wiesz, to dobrze, że zmieniłaś swoje nastawienie do kwestii odchodzenia zwierząt. To pogodzenie z losem, spokojne przyjmowanie tego co nieuchronne daje większy spokój psychiczny. To pytanie samego siebie "dlaczego, czy mogłam zrobić coś więcej", rozpamiętywanie przeszłych zdarzeń, to emocjonalne rozdarcie może - tak jak napisałaś - wykończyć psychicznie. Człowiek w żałobie skupia się tak naprawdę na sobie - na swoim żalu, bólu, cierpieniu. Bo przecież przyjaciel już nie cierpi. Ty masz bardziej zadaniowe podejście, skoncentrowane na opiece nad pozostałymi zwierzakami, emocje emocjami ale - tak jak piszesz - życie toczy się dalej, są pozostałe zwierzaki, którymi trzeba się zająć. Też bym tak chciała.
Iwlajn pisze:Marto,
to ja czekam na te pieski. Jestem bardzo ich ciekawa.![]()
A Gapcio rzeczywiście bardzo intensywnie się wpatruje, dopiero to zauważyłam. A myślałam - nie wiedzieć czemu - że ma być podobny do jakiejś postaci z bajki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 61 gości