No to do Bobbio, bo bardzo chciałam obejrzeć XII most i pojechać dalej do pewnego opactwa. Bo przecież niczego o Bobbio nie wiedziałam, poza tym, że ten most i poza mostem nie spodziewałam się niczego spektakularnego…
Już przy wjeździe miasteczko wydało mi się nader intrygujące, szczęśliwie jak to zwykłam czynić poszłam do IT, wzięłam jakieś tam mapki, kupiłam porządny przewodnik i oniemiałam. Bo Bobbio…
Były kościół i klasztor franciszkanów


I tak sobie szliśmy dalej, leniwie, jak przystało na Bobbio.


Niestety nie dane nam było zjeść w tej oto miłej restauracji (czas na dziczyznę nadszedł w końcu, ale w Austrii)

Ale doszliśmy do katedry, XI w.

Wnętrze jej trochę popsuli
Ale te malowidla, a już zwłaszcza sklepienia skojarzyły mi się z Koninem, znany i (nie)lubiany Eligiusz Niewiadomski w jakże podobnym stylu zdobił

Prawdziwie piękna jest romańska kaplica św. Jana z freskiem Zwiastowanie (XVw). Słońce jakoś przedziwnie (lecz złośliwie dla fotografa) samo Zwiastowanie czyni namacalnym



I zapierające dech w piersiach opactwo św. Kolumbana (Młodszego bo był też Starszy), istniejące od IX w, tzn od IX w. w tej formie (troszkę obecnie poprawionej), wcześniej był tu prosty erem.



Można się naciąć? Można. Bo miejsce starożytne wielce a fasada wywołuje natychmiastowe skojarzenia z Rawenną. San Apolinare Nuovo? Hagia Anastasis (czyli dawna katedra ariańska)? Ależ tak. No i właśnie wcale nie, bo fasada romańsko gotycka, wiek XV. Można, tam szczególnie łatwo się pomylić i nie wszystko stanowczo bywa tym, czym nam się wydaje.
A wnętrze? Wnętrze popsute oczywiście, tzn wg moich standardów

Św. Kolumban

Krypta, ta jest wspaniała. Oryginał IX wieczny nie został zbytnio zepsuty w wieku XV.

Sarkofag, już XV wieczny, na pięknej majolikowej posadzce. Taka mniej więcej, zbliżona oczywiście i znacznie wcześniejsza ceramika to dokładnie moja specjalizacja. Moja ceramika glazurowana jest islamska, a to już przejęty przez Europę i przetworzony pierwowzór. W ornamentyce jednak można się jeszcze doszukać powtórek z ulubionych muzułmańskich motywów.

Najciekawsze są nagrobki dwóch opatów, następujących po św. Kolumbanie. A prawdziwą wisienkę na torcie stanowi krypta, najstarsza krypta, najstarszego kościoła. Mozaiki trudno jednak podziwiać

I opactwo. Niestety, dla odmiany tutejsze muzea dostępne są wyłącznie w sobotę i niedzielę. Żal mój był wielki, nieutulony. A tutaj właśnie działało jedno z najsłynniejszych scriptoriów średniowiecznych. Ciekawostką jest to, że ten właśnie klasztor i jego scriptorium zainspirowały Umberto Eco gdy pisał Imię róży.



I teraz przerwa techniczna na wklejenie kolejnych zdjęć, bo jeszcze nie skończyłam z Bobbio















Ja i w Polsce nie chodzę, ale czasem, w dramatycznych okolicznościach przyrody i mnie się taka zbrodnia przydarzy