Przepraszam, że tak rzadko coś piszę. Trochę już nie wyrabiam...
Pelasia miała zabieg w piątek. Tak jak pisałam. Ze względu na stan jej nerek miał być usunięty tylko jeden ząb. Ten najgorszy. Jeden został. Tylko dlatego, ze się jeszcze trzyma i aby go usunąć, trzeba by było dołozyć Pelasi narkozy, a tego mogłaby już nie przeżyć. Wetka powiedziała, że czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziała. Spod każdego zęba leciała zważona ropa z krwią... Pelania straciła dużo krwi i teraz dochodzi do siebie. Karmię ją strzykawką, bo mimo usunięcia chorych ząbków, zupełnie nie ma apetytu. Codziennie dostaje dwie kroplówki. Leki oprotestowuje pazurkami wbijanymi w moje ręce. Kocham te protesty i te pazurki. Wszelkie przejawy buntu...
Kastor już nie jest opuchnięty. Ropień poluzował trochę korzeń i można go było usunąć. Jednak prawdziwą przyczyną stanu zapalnego była przetoka. Kastor ma przetokę do komory nosowej. Coś tam musiało mu „wpaść” i wywołało stan zapalny. Dostaje teraz antybiotyk w zastrzykach, za co się na mnie codziennie śmiertelnie obraża. Na jakieś 5-8 minut. Wczoraj zobaczywszy mnie szykującą solvertyl dla Pelasi, dostał takiego przyspieszenia przy wychodzeniu z kuchni, że nie potrafiłam się nie roześmiać.
Leoś - słodziak, jakich mało. Jest bardzo nakolankowym przytulakiem. Lubi siedzieć mi na kolanach kiedy pracuję przy kompie i łapać ząbkami za palce stukające w klawiaturę. Bawi się całą duszą i ciałem i tak samo śpi.

Lubi wskakiwać mi na plecy, kiedy podaję Pelasi leki, kroplówkę lub ją karmię. Przecież musi wszystko widzieć najdokładniej...

Apetyt ma godny prawdziwego lwa. Powoli socjalizuje się z kotami. Nie jest mu łatwo wkupić się, bo zaczął od awantur i teraz starszyzna go olewa lub osykuje. Czasem dostaje reprymendę łapą. Muszę przyznać, że zawsze sobie na to zasłuży. Z psem już jest za pan brat.
Mańkowi wraca apetyt i znów jest śnieżnym tygrysem.
Kocidzie bardzo dokucza guz w uszku. Stała się drażliwa i unika kociego towarzystwa bardziej niż zwykle.
Soser trzyma się jak może. To najkochańszy pies na świecie.