Rzadziej ostatnio zaglądam na forum i więcej podczytuję jak piszę

Zrobililiśmy kontrolne badanie moczu i wyniki są bez zmian! Leukocyty i bakterie w takiej samej ilości, jakby żadnego leczenia nie było

Dzisiaj Sznupek miał zrobione USG i pobraną krew do badania. Potrzebny był "głupi Jaś", bo on nawet temperatury nie da sobie normalnie zmierzyć. Ciało było już bezwładne, a on nadal na nas warczał i fuczał.

Pęcherz i drogi moczowe czyste bez żadnych złogów, ale nerki się wetce nie podobają, więc czekamy na wyniki krwi.
Qrcze, dopiero teraz uświadamiam sobie co to oznacza chory kot. Nie dość, że stres, kłopot ze zgraniem codziennych obowiązków z wizytami u weta (i tu doceniłam fakt bycia na swoim), to jeszcze ogromne wydatki.
Mam nadzieję, że będzie dobrze.