Zielonookie Kotołaki cz. 8 Pozdrowienia ze Szkocji :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 01, 2011 8:10 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Jak tam kotolaczki?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt kwi 01, 2011 9:48 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Wczoraj o 7:30 rano dostałam telefon od TŻa, że Kotyk zgubił jego ważny pendrive z rzeczami do pracy. I to na pewno Kotyk! Na peno się tym bawił w nocy. I złośliwie to zrobił! I on go wystawi za drzwi. Bo wieczorem położył pendrive na stole obok swojego zegarka i rano go nie było. Szukał , szukał, nie znalazł. Jak wróciliśmy z pracy wznowiliśmy razem akcję poszukiwawczą. W akompaniamencie złorzeczenia TŻa ofkors. Że nie mam dawać Kotykowi kolacji i śniadania, że ma mu oddać tego pendriva. Szukaliśmy pod dywanem, pod kanapami, w kanapach, w kuchni, pod szafkami, w korytarzu, w kuwecie (!), w łazience, w śmieciach, w pralce (bo jeżeli to nie Kotyk, to ja wrzuciłam do pralki jego spodnie, w których na pewno ten pendrive był !), w zabawkach Kalinki, w łóżku, w mojej torebce i siatce (bo na pewno zakosiłam do pracy). Kazał mi obmacać Kotyka brzuch, bo na pewno zeżarł i ma w brzuchu 8O . Obmacałam 8) .
O godzinie 21 TŻ przypomniał sobie, że zanim położył rzeczony pendrive na stole obok zegarka, to chował do szuflady ładowarkę od komórki. Zgadnijcie, co jeszcze tam znalazł 8) . Swojego ukradzionego, pożartego, wypranego etc. pendriva :!: . Cóż za zaskoczenie :twisted: .

Wieczorem ucałowałam Kotyka w czółko :lol: . Kazałam TŻowi go przeprosić, bo inaczej oczernie go na forum :mrgreen: . Powiedział, że nie przeprosi. Ale dzis rano poinformował mnie, że to uczynił. Ja tam tego nie widziałam :mrgreen: .

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh


Post » Pt kwi 01, 2011 11:15 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Nastepnym razem jak TZ cos posieje kaz mu swietemu Antoniemu swieczke zapalic zamiast obwiniac niewinnego kota :twisted: Kazdy ma swoj job 8)
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Pt kwi 01, 2011 11:48 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

MarciaMuuu pisze:Wczoraj o 7:30 rano dostałam telefon od TŻa, że Kotyk zgubił jego ważny pendrive z rzeczami do pracy. I to na pewno Kotyk! Na peno się tym bawił w nocy. I złośliwie to zrobił! I on go wystawi za drzwi. Bo wieczorem położył pendrive na stole obok swojego zegarka i rano go nie było. Szukał , szukał, nie znalazł. Jak wróciliśmy z pracy wznowiliśmy razem akcję poszukiwawczą. W akompaniamencie złorzeczenia TŻa ofkors. Że nie mam dawać Kotykowi kolacji i śniadania, że ma mu oddać tego pendriva. Szukaliśmy pod dywanem, pod kanapami, w kanapach, w kuchni, pod szafkami, w korytarzu, w kuwecie (!), w łazience, w śmieciach, w pralce (bo jeżeli to nie Kotyk, to ja wrzuciłam do pralki jego spodnie, w których na pewno ten pendrive był !), w zabawkach Kalinki, w łóżku, w mojej torebce i siatce (bo na pewno zakosiłam do pracy). Kazał mi obmacać Kotyka brzuch, bo na pewno zeżarł i ma w brzuchu 8O . Obmacałam 8) .
O godzinie 21 TŻ przypomniał sobie, że zanim położył rzeczony pendrive na stole obok zegarka, to chował do szuflady ładowarkę od komórki. Zgadnijcie, co jeszcze tam znalazł 8) . Swojego ukradzionego, pożartego, wypranego etc. pendriva :!: . Cóż za zaskoczenie :twisted: .

Wieczorem ucałowałam Kotyka w czółko :lol: . Kazałam TŻowi go przeprosić, bo inaczej oczernie go na forum :mrgreen: . Powiedział, że nie przeprosi. Ale dzis rano poinformował mnie, że to uczynił. Ja tam tego nie widziałam :mrgreen: .

Marcikk :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt kwi 01, 2011 11:48 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt kwi 01, 2011 13:19 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

:roll:

Mężczyźni są raczej nawet nie tyle z Marsa co w ogóle z innej czasoprzestrzeni :D

TŻ powinien Ci jakąś nagrodę w ramach przeprosin sprawić, nie mówiąc już o rzeczowych przeprosinach dla Kotyka.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2011 13:20 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Jakbym mojego TŻ-ta widziała :twisted:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt kwi 01, 2011 13:27 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

No tak... :lol: :ryk:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Sob kwi 02, 2011 7:16 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Marcia, jestes wielka! :lol: :lol: :lol: :lol:
Bry weekendowe! :kotek: :kotek:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob kwi 02, 2011 8:51 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob kwi 02, 2011 9:15 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

No tak. Marciu palnij Tz w czółko :mrgreen: Jak ja nie znosze tego, ze Tzci nie pamietaja, gdzie co kladą. Kiedy słyszę: "Disio, a gdzie jest....?" dostaje białej gorączki, bo na pewno to jest tam, gdzie sobie Tz wymyslil, tylko ciezko podniesc jakas rzecz, zeby sprawdzic, czy to cos nie przykrylo zguby :evil: Najczesciej to pytanie pada gdy:
-wlasnie usiadlam
-wlasnie sie polozylam
-wlasnie napilam sie lyczka kawy :evil:
Jeszcze nie wymyslil, ze to kot mogl ukryc.

Rachelinka

 
Posty: 3265
Od: Czw wrz 13, 2007 22:21
Lokalizacja: Pabianice k. Łodzi

Post » Nie kwi 03, 2011 8:56 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie kwi 03, 2011 17:40 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Marciu Twój TŻ wymiata, dobrze wiedział że Go oczernisz :ryk: :ryk: :ryk:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie kwi 03, 2011 19:38 Re: Zielonookie Kotołaki i ludzkie kocię cz. 8

Kotyk, ale ty masz ciężko z Dużym.
Dobrze, że do weta na operacje ciebie nie zawiózł :mrgreen:
Haker współczujący

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 51 gości