Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro sty 05, 2011 16:07 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

Miłość moich kotów za czasów kubraczkowania :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Moje ulubione ostatnio :)
Obrazek

A tu już wolność i swoboda bez kubraczka :)
Obrazek

Ja nada chorowitek, jakoś daję radę. Kotuszki musze pochwalić- wieczorami ostatnio ZBYTNIO nie szaleją, śpią spokojnie i rano też luz dają :)
Xelmo wczoraj nam na nowo chciał chyba przedpokój wytapetowac, ale wybaczam mu.
Dałam dziś im jako rarytasik, pamiętając o zębach kurze skrzydełko. Bombilla się go wystraszyła. Syczała i stroszyła się na nie. Nie umie z nim nic zrobić. Xelmo troche polizał pomiętolił i odpuścił. I jak ja mam ich przekonać, że TO się GRYZIE a nie ucieka przed tym?? :)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sty 05, 2011 16:09 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

Cudne fotki :1luvu: Niesamowite, że wśród kotów jest taka różnorodność a kazdy zachwyca swym wyglądem :D

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 05, 2011 16:27 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

sunshine pisze:Cudne fotki :1luvu: Niesamowite, że wśród kotów jest taka różnorodność a kazdy zachwyca swym wyglądem :D

ja się nie mogę nadziwić, jak kot jest niesamowitym zwierzęciem, jak jest stworzony i zbudowany, fascynujące to jest dla mnie po prostu :D
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sty 05, 2011 16:31 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

Ja po prostu uważam, że kot to skończona doskonałość :kotek:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 05, 2011 16:43 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

sunshine pisze:Ja po prostu uważam, że kot to skończona doskonałość :kotek:

cos w tym jest. masz całkowitą rację...
sunshine, jedza te Twoje zbóje skrzydełka?? bo moje nie chcąi nie wiem jak je przekonać do tego. jedno akurat do kosza juz poszło..
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sty 05, 2011 16:48 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

U mnie tak naprawdę tylko Erwin. Elza i Hans poliżą, czasem dziubną. Helga nawet nie raczy powąchać.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 05, 2011 18:19 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

A ja Ci zazdroszczę, że lubią drapak! Piękne są, nie da się ukryć :)
U mnie tylko Cookie je skrzydełka, Bisou raczy jedynie powąchać. A propos czyszczenia zębów, coś mi się jeszcze kojarzy, że żołądki się do tego nadają - bo są twarde i gumowate :mrgreen: Tylko u mnie, po pierwsze: tylko Cookie raczy to zjeść, po drugie: nie zawsze w całości, czasami muszę kroić. Ale uwielbia jeść wołowinę w kawałku, warczy przy tym i nie daje nikomu się zbliżyć. Przy tym też trzeba się nagryźć.

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Śro sty 05, 2011 20:21 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

Weihaiwej pisze:A ja Ci zazdroszczę, że lubią drapak! Piękne są, nie da się ukryć :)
U mnie tylko Cookie je skrzydełka, Bisou raczy jedynie powąchać. A propos czyszczenia zębów, coś mi się jeszcze kojarzy, że żołądki się do tego nadają - bo są twarde i gumowate :mrgreen: Tylko u mnie, po pierwsze: tylko Cookie raczy to zjeść, po drugie: nie zawsze w całości, czasami muszę kroić. Ale uwielbia jeść wołowinę w kawałku, warczy przy tym i nie daje nikomu się zbliżyć. Przy tym też trzeba się nagryźć.

najwyzej skrzydełka będą do zupy ;)
tak pomyślałam, że kolejną mieszankę zrobię bez mielonego- same kawałki w kostkę, więcej gryzienia będą mieć, i zrobie też wiekszą kostkę niż ostatnio. może to pomoże na zębuchy. choć ten sebidin też zauwazyłam, że działa a i koty współpracują..
tylko zastanawiam sie czy mogę zrobić tak: jak już pokroję całe mięcho w kostke, to FC dodam do żółtka i gerberka razem zmieszanych ew. z odrobina wody i tak to pomroże w słoiczkach ( jest ich już duuuużo- wiele osób nam pomagało:P) a przy dawaniu [osiłków będę wodę dolewać im, żeby FC sie lepiej rozupściło, bo i tak dolewam im do miseczek przy każdej porcji... jak sądzicie?
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sty 05, 2011 20:42 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

A czemu nie możesz od razu dać więcej wody? ja daję tak ok200 a czasem nawet 300 ml wody z FC, czasem żółtkiem. Jak jest odrobina mielonego(bo daję niewiele, tyle żeby wchłonęło wodę) to pięknie puchnie i nie ma zupy, tylko taka brejka się robi.
Ja wam nie powiem jak zachecić koty do skrzydeł bo u mnie zachęcać do chyba do whiskasa by trzeba było :lol: ale czasem się Konankowi gryźć nie chce, z lenistwa, stroi fochy, ale olewam, to dzielą się z Frejką, on zjada tą końcówkę kostną ze skórką, bo lubi gryźć kości, a ona sobie dłubie reszte. Żołądki też uwielbiają :D tyle ze kroję im trochę żeby nie biegały z tym po całym mieszkaniu. A ostatnio Konanek gryzak zjadł pół kości z podudzia! 8O widziałam na własne oczy, dobrze sobie reguluje stosunek wapnia do fosforu :lol:

Drapak super, kociaki masz piękne i takie inne od siebie :D moje są podobne i wszyscy zawsze myślą że to rodzeństwo
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 05, 2011 22:21 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

shalom pisze:A czemu nie możesz od razu dać więcej wody? ja daję tak ok200 a czasem nawet 300 ml wody z FC, czasem żółtkiem. Jak jest odrobina mielonego(bo daję niewiele, tyle żeby wchłonęło wodę) to pięknie puchnie i nie ma zupy, tylko taka brejka się robi.
Ja wam nie powiem jak zachecić koty do skrzydeł bo u mnie zachęcać do chyba do whiskasa by trzeba było :lol: ale czasem się Konankowi gryźć nie chce, z lenistwa, stroi fochy, ale olewam, to dzielą się z Frejką, on zjada tą końcówkę kostną ze skórką, bo lubi gryźć kości, a ona sobie dłubie reszte. Żołądki też uwielbiają :D tyle ze kroję im trochę żeby nie biegały z tym po całym mieszkaniu. A ostatnio Konanek gryzak zjadł pół kości z podudzia! 8O widziałam na własne oczy, dobrze sobie reguluje stosunek wapnia do fosforu :lol:

Drapak super, kociaki masz piękne i takie inne od siebie :D moje są podobne i wszyscy zawsze myślą że to rodzeństwo

no właśnie nie chce miec zupy :)
cieszę się, że i koty i drapak Ci się podobają. aż puchnę z dumy :)
teraz śpia wyczerpane gonitwami i gryzeniem siebie nawzajem. a ja właśnie skończyłam się uczyć ;)
fajie, że Twoje kotuszki tak dobrze radzą sobie i z żołądkami i ze skrzydłami. zazdraszczam, jak to ktos pięknie napisał:)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sty 06, 2011 11:54 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

A zupy Twoje nie chcą jeść?nie wysiorbują?
Nasze są takie kochane pod względem jedzenia że uwierzyc nie mogę. Przykład: jak ostatnio robiłam mieszankę i na talerzu odmrazało mi się serce wołowe, to potem na tym talerzu było sporo krwi. Dałam kotkom i wszystko ładnie wypiły i jeszcze były zachwycone :D a potem dałam im miskę w której robiłam mieszankę i wylizały ja do czysta i troche podjadły :D ekonomiczne zmywarko-odkurzacze :lol:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 06, 2011 12:34 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

nie zupy raczej nie. ale piwko, ciasteczka maślane, pierniczki osławione, czekolada, do obiadów raczej nie przychodza bo zwykle za gorące są.. a i dzis marudzą z mieszanką. ale im nie popuszczę :) teraz słodko śpią. ja mam przerwe w nauce:) relaksik musi być..
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sty 06, 2011 12:38 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

No pewnie że musi! ja jak się uczę to co jakieś pół godziny mam 5 minut luzu. Inaczej mózg się gotuje. Niedługo i ja zacznę zakuwać, ale lubie sesje bo nie ma zajec i cały dzień będę w domu z koteckami :D
Twoje koty lubia piwo? 8O
Moje tylko mięso, przetwory mleczne i drożdżówki, ale to ostatnie to taki tyci kawałeczek na smaczka daję. Ostatnio bardzo chciały schab w galarecie który z domu przywiozłam 8)
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 06, 2011 12:42 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

shalom pisze:No pewnie że musi! ja jak się uczę to co jakieś pół godziny mam 5 minut luzu. Inaczej mózg się gotuje. Niedługo i ja zacznę zakuwać, ale lubie sesje bo nie ma zajec i cały dzień będę w domu z koteckami :D
Twoje koty lubia piwo? 8O
Moje tylko mięso, przetwory mleczne i drożdżówki, ale to ostatnie to taki tyci kawałeczek na smaczka daję. Ostatnio bardzo chciały schab w galarecie który z domu przywiozłam 8)

Bombilcia chciała kiedyś wypić M.ojemu to co wymieniłam wyżej, to koty lubią, bo próbowały podkradać i zjadac, ale im oczywiście tego nie dajemy, nawet tyci tyci, bo wiesz jak się z ciasteczkami skończyło.
ja sesje mam od 31 stycznia. teraz kolokwia zaliczeniowe, do szkoły jeździc trzeba, dom i koty ogarnąc więc czasu minimum zostaje... ale trzeba dać radę, oby tylko do przodu.
Ostatnio edytowano Czw sty 06, 2011 13:02 przez sliver_87, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sty 06, 2011 12:52 Re: Bombilla i Xelmo: rosyjsko norweska przyjaźń :)

No domyślam sie ze im nie dajesz piwa :D ale zdziwiłam sie, ze je ciagnie. Moje jak czują alkohol to wieją daleko. Herbatka tez im śmierdzi ale lubia zagladać jak paruje gorąca :D
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 10 gości