Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 19, 2010 21:15 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Mniaaaah....
Się spłakalam. Ja jestem zbyt uczuciowa na oglądanie filmów z wątkami miłosnymi. Siedzę i ryczę jak bóbr... Bo taki jeden umarł, zabity na śmierć przez jedną..a oni się kochali. Ale się skomplikowało..i Ona Go postrzeliła w walce i On umarł.. I w ogóle....


Nie wiem jaki :roll: ,ale to tylko film :wink:
Muszą namieszać ,zeby ciekawiej było.
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie gru 19, 2010 21:17 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

trawa11 pisze:
KaleidoStar pisze:Mniaaaah....
Się spłakalam. Ja jestem zbyt uczuciowa na oglądanie filmów z wątkami miłosnymi. Siedzę i ryczę jak bóbr... Bo taki jeden umarł, zabity na śmierć przez jedną..a oni się kochali. Ale się skomplikowało..i Ona Go postrzeliła w walce i On umarł.. I w ogóle....


Nie wiem jaki :roll: ,ale to tylko film :wink:
Muszą namieszać ,zeby ciekawiej było.


Ania ja tez placze na filmach :cry:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie gru 19, 2010 21:32 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Wkurza mnie czasami to moje.. nie wiem, wrazliwosc czy co. Wzruszający film, albo piękna piosenka.. A czasami po prostu jakiś piękny widok sprawia, że mam kulę w gardle. W dzisiejszych czasach ludzie tego nie akceptują. Tzn ludzie jako ogół. Bo my kurna, twarde mamy być i w ogóle....Bleh. A ja to bym czasami chciała być taka mala, taka slaba...( z filmowym akcentem na "l" ;) )
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie gru 19, 2010 21:53 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Wkurza mnie czasami to moje.. nie wiem, wrazliwosc czy co. Wzruszający film, albo piękna piosenka.. A czasami po prostu jakiś piękny widok sprawia, że mam kulę w gardle. W dzisiejszych czasach ludzie tego nie akceptują. Tzn ludzie jako ogół. Bo my kurna, twarde mamy być i w ogóle....Bleh. A ja to bym czasami chciała być taka mala, taka slaba...( z filmowym akcentem na "l" ;) )


sa filmy,przy ktorych sam tytul wywoluje u mnie lzy..
piosenka jak mi sie z czyms skojarzy..
jakas chwila nieduza..
i placze..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie gru 19, 2010 22:22 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

A myśmy już nawet o tym rozmawiały niedawno :D Teraz mi się przypomniało.. Ale nie pamiętam w którym wątku ;)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie gru 19, 2010 22:29 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:A myśmy już nawet o tym rozmawiały niedawno :D Teraz mi się przypomniało.. Ale nie pamiętam w którym wątku ;)


ano bylo cos takiego :D
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie gru 19, 2010 22:32 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Właśnie przypomniało mi się kolejne moje dziwactwo. Jak jem coś w kształcie zwierzątka (np tak jak teraz-czekoladka w kształcie misia) to zaczynam od głowy. Bo inaczej wydaje mi się to okrutne :ryk:
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie gru 19, 2010 22:40 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Właśnie przypomniało mi się kolejne moje dziwactwo. Jak jem coś w kształcie zwierzątka (np tak jak teraz-czekoladka w kształcie misia) to zaczynam od głowy. Bo inaczej wydaje mi się to okrutne :ryk:


Ja unikam takich ciasteczek albo czekoladek :ryk: bo mi żal :D

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie gru 19, 2010 22:41 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Haaaa! Nie jestem sama! Ale mi ulżyło :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie gru 19, 2010 22:45 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

:wink: dobry sposób na dietę :wink:

Obecnie jestem w trakcie wymyślania postanowień noworocznych :)
Mam jedno silne, które w zeszłym roku zawiesiłam po paru latach... brzmi "nie źreć słodyczy" :ryk:
Wcześniej przez 2 lata ortodoksyjnie nie jadłam słodyczy, poniekąd, bo 31.12. miałam 1 dzień rozpusty i wtedy opychałam się do mdłości...

Teraz do tego wracam :) już się nie mogę doczekać :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie gru 19, 2010 22:48 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

O mamo..ja bym nie mogła.. Tzn teraz jem mało słodyczy, tylko to, co dostanę.. na szczęście maman często mi domowe paczuszki robi,a tam zawsze jakieś czekolady są ;)
Ale tak zrezygnować dla jakiejś zasady.. nie ma opcji. Kocham lody i czekoladę :D A nawet jak mi to w brzuch idzie, znaczy w oponkę, to olewam. Pomarudzę, poćwiczę..i żrę dalej :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon gru 20, 2010 10:27 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

hej :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 20, 2010 10:47 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

witaj Aniu i futerko :1luvu:

ja jako rodowity Kaszubek uwielbiam slodkie..
do kawy musze miec obowiazkowo,bo inaczej umieram..
ale generalnie slodycze u nas leza i leza..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon gru 20, 2010 14:08 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Zmarła moja byla/niedoszła teściowa. Była/niedoszła, tzn mama faceta, z ktorym sie rozstalismy, ale plany byly juz takie powazniejsze. Dawno Jej nie widzialam, nigdy nie przepadalam, bo..nie byla zbyt wartosciowym czlowiekiem. Ale i tak..dziwnie jakos...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon gru 20, 2010 15:59 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Zmarła moja byla/niedoszła teściowa. Była/niedoszła, tzn mama faceta, z ktorym sie rozstalismy, ale plany byly juz takie powazniejsze. Dawno Jej nie widzialam, nigdy nie przepadalam, bo..nie byla zbyt wartosciowym czlowiekiem. Ale i tak..dziwnie jakos...


wspolczuje Aniu :( ..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 47 gości