ipsi, człowiek wychodzi do roboty, ciemno. Wraca z roboty - ciemno. A opcja wyłączania czerwonych oczu w moim aparacie nie dotyczy zwierząt i dzieci Muszę poczekać na jakiś słoneczny dzionek, cobym akurat była w domu i popstrykać Gacusia bez ryzyka latarni zamiast oczu. Kilka zdjęć zrobiłam, na razie kończę film, myślę że po 1 lutego coś się uda tu zeskanować.
A Miś Major to już tak się rozzuchwalił, że mi prawie wypił Zywca z pucharka. Pewnie marzy o pucharze świata w skokach....
Pić to nie pił, ale wąchał z upodobaniem. A ja piwko bardzo, bardzo lubię.
BTW: co to znaczy poczekasz na zdjęcia? Chyba nie z porodem? (Potem też będą! )
z porodem..nie ma mowy...pijaw ma ze mnei wyjsc i to szybko( moja waga mnei dobija ) wlasnei tankuje herbatke malinowa moze cos zadziala...a na zdjecia tak poporostu poczekam..i sie wymienimy..ja pijawe pokaze swiatu a ty niebieskiego
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty
Ja się wtrącę, mi sie czasami tak zdaża, do dzieci, do pieska to notorycznie. Dziś do takiego biedulka od sasiadów, ten piesio cały czas po dworze gania, jak byłam z moim na spacerku, to tamtego do klatki wołam, zeby go wpuścić bo łapki mu marzły no i własnie mówie mu kici, kici, ale zrozumiał i wszedł
Uprasza się o trzymanie kciuków - w poniedziałek o 16 Gacuś będzie miał lekką narkozę - czeka go usuwanie kamienia nazębnego, pobranie krwi i obcięcie pazurków (sama się nie odważyłam).
Ogon Gacusia pogrubiał, jeszcze nie nosi go wysoko, ale wachluje się nim swobodnie i z wyraźną przyjemnością.
Dzięki, nie mają tam EKG, osłuchają mu tylko serduszko - ale narkoza ma być lekka. Gacula, zwany przez nas czasem Pan Gacowski - jest taki słodki, że aż strach! On naprawdę wie, że jest u siebie i naśladuje Misia we wszystkim, a z Mikusią to dobra para przyjaciół. Z Norcią na razie tylko obwąchują się ostrożnie, ale bez prychów, a Misiowi wczoraj powąchał i oblizał podogonie, widać uznał, że Miś niedostatecznie się umył po wizycie w kuwecie.