Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-pies. Po egzaminie...

[ruru]

no nie mogę te łoczka

[magdaradek]

a ja jeszcze kciałam spytać, kto zacz posłużył za to tło dla Lorenzo? No pikny sweterek, Panie, ślicny, hej!!!

[Georg-inia]

a ja jeszcze kciałam spytać, kto zacz posłużył za to tło dla Lorenzo? No pikny sweterek, Panie, ślicny, hej!!!

łodcep siem, babo, od mojeho wdzianka sem w lumpeksie roczków parę nazad nabyłam i lubiem go, o!

[magdaradek]

a ja jeszcze kciałam spytać, kto zacz posłużył za to tło dla Lorenzo? No pikny sweterek, Panie, ślicny, hej!!!

łodcep siem, babo, od mojeho wdzianka sem w lumpeksie roczków parę nazad nabyłam i lubiem go, o!

trochu daje po łoczach wzorami i kolorami, hej!! ale Lorenzowi w nim do pysia

[ruru]

dobrze robi tło
meksykańskie klimaty
pasuje temu misiu
jeszce tylko małe sombrero

[Georg-inia]

dobrze robi tło
meksykańskie klimaty
pasuje temu misiu

o! w dodatku jest taki wielki, że mi rękawy do kolan sięgają

[magdaradek]

dobrze robi tło
meksykańskie klimaty
pasuje temu misiu

o! w dodatku jest taki wielki, że mi rękawy do kolan sięgają

rękawy, czy Ci się ręce tak wyciągnęły od roboty na ugorze????

[jerzykowka]

dobrze robi tło
meksykańskie klimaty
pasuje temu misiu

o! w dodatku jest taki wielki, że mi rękawy do kolan sięgają

rękawy, czy Ci się ręce tak wyciągnęły od roboty na ugorze????

Lorenzo ma oczka jak bottoni... od sweterka

[Georg-inia]

o! w dodatku jest taki wielki, że mi rękawy do kolan sięgają

rękawy, czy Ci się ręce tak wyciągnęły od roboty na ugorze????

znaczy na polu pokrzyw za domem czy w dziczy na Frontier Ville? ja mam łapy długie, ale rękawy wdzianka biją rekordy

[magdaradek]

od wirtualnego ugoru to się ręce nie wydłużają

[Georg-inia]

od wirtualnego ugoru to się ręce nie wydłużają

za to internet się zawiesza. Jak próbowałam w piątek wejść popracować na farmie Marinelli to zawiesiłam cały server i wszyscy pracownicy stracili dostęp do netu, maila i bazy danych na prawie godzinę jestem dumna z siebie, tak rozkraczyć kilkanaście komputerów to nie lada wyczyn

[magdaradek]

zazdroszczę Wam czasu na te gry, hehe.
Ja w ogóle nie wiem o co tam chodzi i nie mam na to czasu.

a dzieci się bawią

[Georg-inia]

popełniłam wątek na Kociarni viewtopic.php?f=13&t=117166

[atla]

rękawy, czy Ci się ręce tak wyciągnęły od roboty na ugorze????

ale gdyby się Indze łapki od roboty wyciungli, to by miała rękawy do łokci...
a sweterek jest extra cool i se nie daj Inga wmówić, że jest inaczej. i jak napisała Ruru: "pasuje temu misiu"

[Georg-inia]

rękawy, czy Ci się ręce tak wyciągnęły od roboty na ugorze????

ale gdyby się Indze łapki od roboty wyciungli, to by miała rękawy do łokci...

o! muszę sprawdzić, bo się wczoraj po pracy do koszmarnej roboty wzięłam: pozgarniałam wszystko, cośmy wycięli na działce na jedną kupę: winorośl, jakieś takie coś czepliwe z kolczastymi owocami, fragmenty lilaków, uschniętą wiśnię, itd. Zajęło mi to 2 godziny raptem, ale narobiłam się jak kretynka, tym bardziej że dysponowałam jedynie grabiami, widłami i wielką szuflą, którą ledwie z gleby mogłam podnieść. Jeszcze mało mi było, to połamałam na małe patyczki te fragmenty pościnane, co zawierały drewno - suszą się teraz i będą na rozpałkę. TŻ wrócił do domu w momencie, kiedy usiłowałam szpadlem odciąć korzeń czegoś, co się uplingło w rogu przed domem i rozrosło w ciągu 2 tygodni na 8 roślin, sięgających mi do szyi. Bambus jakiś, czy co?
A Georg w tym czasie usiłował upolować Coś. Nie wiem, czym jest coś, ale ewidentnie musi się pojawiać albo przy wjeździe na podwórze, albo w trawie koło trzepaka, bo tam są Georgowe punkty obserwacyjne: lezie tam, siada i się gapi... 10 minut, 15, czasem pół godziny... siedzi skubany bez ruchu zupełnie, jakby się zawiesił. Nagle wstaje, przeciąga się i idzie pod bramę, siada i się gapi w trawę... i tak w kółko