
wszystkie rogi doszczętnie obsikane przez Fridła miał, cierpiał srodze, więc powołałam Tymczasowy Abolicyjny Ruch Wolnosciowy, skręciłam dywan w rulonik (szkoda że nie z Fridłem w środku


od tej pory mam wakat na stanowisku dywanika - zna ktoś może jakiego wolontariusza-stażystę co by reflektował?
