Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 25, 2015 10:20 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

ależ moje koty są pełnoprawnymi członkami rodziny....Nie , nie nazywamy ich synkami, czy córeczkami, nie jesteśmy ich rodzicami.....

Od dawna mam problemy ze zdrowiem, jakoś do lekarza nie mam kiedy.....ale z Guciem właśnie biegam, wydałam juz majątek. TŻ wozi nas bez oporów, nie marudzi, jak czeka pod wetem dwie godz, jak wczoraj (nie mieliśmy rezerwacji). A wczoraj Gucio miał podaną convenię, a dopiero później doczytalam o tym leku.....umieram ze strachu....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16655
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 25, 2015 17:06 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

izka53 pisze:ależ moje koty są pełnoprawnymi członkami rodziny....Nie , nie nazywamy ich synkami, czy córeczkami, nie jesteśmy ich rodzicami.....

Od dawna mam problemy ze zdrowiem, jakoś do lekarza nie mam kiedy.....ale z Guciem właśnie biegam, wydałam juz majątek. TŻ wozi nas bez oporów, nie marudzi, jak czeka pod wetem dwie godz, jak wczoraj (nie mieliśmy rezerwacji). A wczoraj Gucio miał podaną convenię, a dopiero później doczytalam o tym leku.....umieram ze strachu....

co się dzieje z Guciem, Izuniu ?
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 25, 2015 19:22 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

bożenna13 pisze:Dzisiaj tak pięknie słonce świeciło, promienie padały na podłogę przy balkonie. Piguś i Teoś uwielbiali razem tam się "wyprażać". Tak mi się zrobiło smutno, że Teóś już tam się nie położy. :201461. Czytałam kolejny raz książkę Żukrowskiego "Córeczka", gdzie jeden z bohaterów, dyrektor zoo powiedział, że to, jak my odczuwamy co zwierzę czuje, to typowy błąd człowieczego ujmowania odczuć zwierzęcych. Ja często, mówiąc do Teosia, zapominałam że jest zwierzątkiem, jak spoglądał swoimi wielkimi bursztynowymi oczami, łapałam się na tym, że przemawiałam jak do człowieka. Kiedyś ze śmiechem opowiadałam przyjaciołom, że jak któregoś razu wylegiwaliśmy się ja przy czytaniu on obok i zagwizdał czajnik, w pewnym momencie zwróciłam się do niego, żeby wyłączył. Dopiero po chwili doszło do mnie co i do kogo powiedziałam. I chyba słowa tego dyrektora że motywy działania u zwierząt są o wiele prostsze, niż sobie wyobrażamy. Czy Wam się też zdarzało, że zapominaliście, że nasz przyjaciel jest tylko zwierzątkiem?


moja Kochana dla mnie te wredne sierściuchy to członkowie mojej rodziny
gadam z nimi na okrągło, razem wszystko robimy, szczególnie jak coś w kuchni gotuję :wink:
co bym nie robiła to wszystkie łażą za mną krok w krok :201461 :201461
jako że nie mam dzieci to mogę spokojnie powiedzieć że one są moimi dziećmi :mrgreen:
są moim całym światem :201461
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie paź 25, 2015 19:33 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:co się dzieje z Guciem, Izuniu ?


Gucio się zasmarkał. Dawno. Przeszło, wróciło, przeszło, wróciło.....Aż zaczął wymiotować,,,,No i jeździmy do weta, antybiotyk, tolfa, na dzień dobry steryd. Polepszyło się. W piatek zaczęło ucho boleć/swędzić . Wczoraj wetka obejrzała - nic nie ma, a ucho przyklapnięte. Nic nie zjadł w piatek, więc antybiotyku też nie. I wczoraj jak idiotka zgodziłam się na tę convenię, a teraz umieram ze strachu, bo znów rzygał, jak przyslowiowy kot. Nie smarcze, ale cos w kocie trzeszczy, słychać tylko jak jest spokojny, wyluzowany....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16655
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 25, 2015 22:22 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

doczytałam co to za lek, którym został potraktowany Guć. Musimy wierzyć, że wet wie co robi, Izuniu :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 26, 2015 0:41 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

no widzisz Basiu - ja o convenii trochę czytałam wcześniej, utkwiło mi tylko to, ze siedzi w kocie dwa tyg. Kazdy inny lek w razie działań ubocznych mozna odstawic, - tego nie. Mówiłam o tym wetce.....ale dałam się przekonać, a dopiero później doczytalam resztę. Boję się, bo Gutek jest inny, do tej pory , mimo smarków , brykał. A dziś prawie cały dzień śpi.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16655
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 28, 2015 22:14 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

agusialublin pisze:
bożenna13 pisze:Dzisiaj tak pięknie słonce świeciło, promienie padały na podłogę przy balkonie. Piguś i Teoś uwielbiali razem tam się "wyprażać". Tak mi się zrobiło smutno, że Teóś już tam się nie położy. :201461. Czytałam kolejny raz książkę Żukrowskiego "Córeczka", gdzie jeden z bohaterów, dyrektor zoo powiedział, że to, jak my odczuwamy co zwierzę czuje, to typowy błąd człowieczego ujmowania odczuć zwierzęcych. Ja często, mówiąc do Teosia, zapominałam że jest zwierzątkiem, jak spoglądał swoimi wielkimi bursztynowymi oczami, łapałam się na tym, że przemawiałam jak do człowieka. Kiedyś ze śmiechem opowiadałam przyjaciołom, że jak któregoś razu wylegiwaliśmy się ja przy czytaniu on obok i zagwizdał czajnik, w pewnym momencie zwróciłam się do niego, żeby wyłączył. Dopiero po chwili doszło do mnie co i do kogo powiedziałam. I chyba słowa tego dyrektora że motywy działania u zwierząt są o wiele prostsze, niż sobie wyobrażamy. Czy Wam się też zdarzało, że zapominaliście, że nasz przyjaciel jest tylko zwierzątkiem?


moja Kochana dla mnie te wredne sierściuchy to członkowie mojej rodziny
gadam z nimi na okrągło, razem wszystko robimy, szczególnie jak coś w kuchni gotuję :wink:
co bym nie robiła to wszystkie łażą za mną krok w krok :201461 :201461
jako że nie mam dzieci to mogę spokojnie powiedzieć że one są moimi dziećmi :mrgreen:
są moim całym światem :201461

pięknie napisałaś, Agnieszko...dokładnie to co czujemy wszystkie :ok: :D

co z Guciem, Izuniu ?
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2015 0:18 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Gucio rzyga.....
Ma doskonały humor i apetyt, tylko rzyga.
W niedzielę - ot tak, dla idei, po ukochanej puszeczce. W poniedziałek po saszetce - w czwartej porcji dwa długie źdźbła trawy, w piątej - gigantyczny kłak, a raczej filc. Po południu, po saszetce - trawa. Wtorek - cisza. Dziś od rana - rzyg z kłakami, po saszetce. Po południu - tak samo po saszetce, nie wiem z czym, bo TŻ nie rozgrzebuje i nie analizuje, trawę dojrzał. Po suchym nie rzyga.
Co najdziwniejsze - rzyga natychmiast po odejściu od miski. Nie rzyga po suchym. Rzyga co drugi posiłek.
Do wetki nie mogę się dodzwonic, zostawiam wiadomości w recepcji, mówią, ze oddzwoni - nie oddzwania. Nie mam żadnej możliwosci pojechania do kliniki przed poniedziałkiem.
GUcio nidgy się nie zakłaczał, ale moze te kłaki gdzieś w nim zbierały i teraz convenia spowodowała ruszenie ? Wyrzyguje probiotyk. Nie wiem, czy mogę podać coś na odkłaczenie. Nie smarka, nie kicha, nawet przestał skrzypieć . I trądzik znikł. Zatkany nie jest, bo pół godz po rzygu zjada normalnie i zostaje to w kocie. Teraz , jak wróciłam tez zjadł i nic.
Kot wyglada na 100% zdrowego, zachowuje się normalnie . Tylko rzyga.....

Aniu kochana - wybacz mi , ze na Twoim wątku tak sie rozpisałam, ale swojego juz od dawna nie prowadzę :oops: :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16655
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 29, 2015 1:09 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

dziwne...od kilku dni tak zachowuje się mój Pirat, nic mu raczej nie dolega bo gania i się bawi, do michy stawia się pierwszy a potem rzyga...po mokrym
napisz co dalej z Guciem, co powie Twoja wetka a Ania na pewno się ucieszy, że wątek żyje, nie tylko 20 :ok: :D

pozdrawiam cieplutko :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2015 1:42 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Basiu - a Pirat też rzyga zaraz po zjedzeniu ? Bo Gutek np dziś zjadł, wskoczył na szafkę sprawdzic, czy Miśka nic nie zostawiła i od razu paw. Zupełnie bezdźwiękowo.Poprzednio tez tak samo - od razu sie z kota wylewa, a dopiero potem jest juz taki klasyczny rzyg z wrzaskiem.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16655
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 29, 2015 14:12 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

niemal od razu po jedzeniu, tak jakby za szybko jadł...potem robi drugie podejście i wszystko jest ok :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2015 16:47 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

a może ma refluks żołądkowy?
u mnie Rycha jak za szybko je albo nałyka i nie pogryzie dobrze to rzyga
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw paź 29, 2015 18:03 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Mój Piguś też czasem żyga, i to wcale nie kłaczkiem, tylko wtedy jak np. dostanie swoje ulubione danie - surowe serce wołowe. Czasamikroję na malutkie kawałeczki, zanimsieobrucę - już zjedzone i po chwili wymioty. Za radą koleżanki daję duży kawałek, niech sam radzi i mam nadzieję że to będzie trwać trochę - a on po chwilu już zjadł - i wymioty, sporymi kawałkami. Kiedyś to od razu zpowrotem to zjadł i tak 2 razy - do skutku. Teraz wiem, że to z łapczywości, daję więc mało, a po 2 godzinach resztę. Trzeba więc zaobserwować, i czy w ogóle jest to pogryzione.

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

Post » Czw paź 29, 2015 18:07 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Sprostowanie - rzyga nie żyga.

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

Post » Czw paź 29, 2015 18:46 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

agusialublin pisze:a może ma refluks żołądkowy?
u mnie Rycha jak za szybko je albo nałyka i nie pogryzie dobrze to rzyga

ale to jest od paru dni, czasem tak ma Kacper, teraz mu przeszło to zaczął Pirat...
zwariować idzie z tymi kotyma :roll:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, zuza i 51 gości