4 lata temu...o 20.56 moje serce w jakiejś części umarło...
Nie jest już takie samo jak kiedyś...pojawiła się w nim...
...pustka, której nigdy nic, ani nikt nie wypełni...
...rana, która nigdy się nie zagoi...
...ból, który nigdy nie odejdzie...
...żal, który nigdy nie opuści...
Tego dnia odszedł mój największy Przyjaciel, mój najukochańszy Synuś, najwspanialszy ze wszystkich Królewicz...
Mój Zulus...
Miłość i radość mojego życia...
20.08.2015 r. godz. 20.56




Bądź szczęśliwy ukochany Syneczku i czekaj na dzień, kiedy do Ciebie przyjdę...
