Kleksio od wczorajszego zwymiotowania zjadł saszetkę intestinala ok 80 g feliksa i pół saszetki intestinala.
Przed chwilą dostał zastrzyk przeciwwymiotny Cerenia (o ile nie zrobiłam jakiejś literówki)
Mam nadzieję, że nie zwymiotuje.
Generalnie czuje się kiepsko. Jest słaby ale apetyt ma chce jeść tylko te wymioty nie potrzebne

Na szczęście nie zwymiotował wczorajszego cykloferonu-przez noc na pewno zdążył się wchłonąć.
Praktycznie cały czas śpi, wstaje tylko do misek i do kuwety.
Dzielnie znosi zastrzyki, nie wyrywa się, nie potrzeba nawet drugiej osoby, żeby go przytrzymać.
Za chwile jadę odebrać beta glukan potem sama z sobą muszę do lekarza ale zaraz po powrocie wpakuje Kleksiowi kolejne leki.
Temperatura w normie chociaż staram się nie mierzyć za często, żeby go nie mordować.
Czekamy na interferon z białobrzeskiej.
A po południu jadę porozmawiać z wetkami o Neupogenie lub innym leku podnoszącym leukocyty.