Rysiek i Marchewka z rudomi.pl :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 09, 2011 23:09 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Moja rada - zanim następnym razem wpadniesz w histerię :mrgreen: pomyśl tylko, że Twój nastrój przenosi się na zwierzaka - może ta myśl Ci pomoże nie zalewać się łzami u weta i nie stresować się że wyjmujesz transporterek :)
Zwierzaki wszystko widzą i wyczuwają tak że trzymaj się mocno :ok: Nie czuj się winna, pewne zabiegi są koniecznością ;). Wierzgającego kota niestety trzeba przytrzymywać pewnie dla jego własnego dobra. Przy zastrzykach/szczepieniach najlepiej mocno głaskać po główce dla odwrócenia uwagi zwierzaka. Im boleśniejszy zastrzyk - tym mocniejsze głaski :) No i przemawiać do niego uspokajająco...prócz tego uważać na oczy. Własne :mrgreen:

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sty 09, 2011 23:25 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Dzięki Antares :1luvu:
Pewnie masz dużo racji, zresztą duża dziewczyna ze mnie, więc powinnam być bardziej odporna na koci ryk ;)
Wiadomo, to dla jej dobra i koniec. Chociaż ja sama też nie lubię igły i prawie mdleję przy pobieraniu krwi... :oops:
Widać ma to po mnie :lol:

Głaskać mocno po główce? Jak ja się z łzami i histerią oddaliłam, wetka faktycznie kazała O. pukać ją w czaszkę... :roll:

Mam nadzieję, że nie będę ich tam często wozić, a jeśli taka konieczność się pojawi, to postaram się tym razem być dzielna - dla ich dobra.

I kto by pomyślał Droga Antares, że Ty do niedawna psiara, a ja od dawna kociara :ryk:
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 09, 2011 23:38 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Haha :lol: przy wielkim psie się wyrobiłam ;) - ramię wokół szyi tak by zablokować zwierza i zrobić miejsce wetowi by mógł operować przy reszcie cielska i głaskanko po wielkiej psiej głowie :D Podobnie z kotem tylko mniejszy kaliber ;) U psa trzeba uważać by nie ugryzł weterynarza, przy kocie - żeby nie ugryzł weta, opiekuna i nie wydrapał nikomu oczu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Chwyty psiarskie po lekkim dostosowaniu pomagają przy kotach. Przy obecnych tymczasach mam luzik bo są wyjątkowo grzeczne, ale jak sobie przypomnę Rasza w akcji u weta 8O :strach: Przy bardzo strachliwych kotach to tylko ręcznik albo jeszcze lepiej - szeleczki by łapiąc kota samemu ujść z życiem :mrgreen:
Trzym się i nie łam się kochana! :1luvu: :piwa:

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sty 09, 2011 23:43 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Ty poza tym w pewnym sensie jesteś bardziej doświadczona - krócej z kotami, za to intensywniej ;)

Do "łapoczynów" u kotów jeszcze nie dochodzi, więc myślę, że ludzie są bezpieczni.

Dzięki za te słowa otuchy, przyda mi się :) A mój spokój przysłuży się kociarni.

dobrej nocy!
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 10, 2011 0:19 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Dobrej nocy!
W tajemnicy Ci powiem, że ja twardy babiszon jestem...dopóki nie ujrzę krwi :ryk:
Mam nadzieję, że Cię podniosłam na duchu :mrgreen:

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sty 10, 2011 2:29 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Qlenka - możesz już odpiąć z podpisu Białaska - już happy end jest! :D
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon sty 10, 2011 13:47 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

oj krew to zmora, nie na moje nerwy ;)

dzięki VVu, odpinam Białaska, w końcu sama go wrzucałam "wiadomo gdzie" z info, że szczęśliwy w swoim domu :)
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 10, 2011 14:00 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Oj żebyś Ty wiedziała jak mój Franek histeryzował kiedy mu tabletkę wrzucaliśmy. Aktor pierwsza klasa bo na 100% to było granie gdyż krzywda mu się żadna nie działa.
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Pon sty 10, 2011 19:50 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

przy poborze krwi zawszę patrzę w drugą stronę :oops: :oops: :oops:

też jestem panikara :oops: :oops:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Wto sty 11, 2011 18:21 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

ja jeszcze dopowiem do tego wożenia do weta. Nasze koty kochają !!! Znaczy nie kochają weta, ale samo wożenie, poczekalnia i szarża po gabinecie, to super frajda. A na wyciąganie transportera reagują wskakując do niego :D Czym skorupka za młodu ... :mrgreen:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto sty 11, 2011 18:36 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Miss pisze:ja jeszcze dopowiem do tego wożenia do weta. Nasze koty kochają !!! Znaczy nie kochają weta, ale samo wożenie, poczekalnia i szarża po gabinecie, to super frajda. A na wyciąganie transportera reagują wskakując do niego :D Czym skorupka za młodu ... :mrgreen:

Faktycznie tak jest :) Moje psisko uwielbiało wizyty u weta i na widok książeczki wkładanej do torby zawsze dostawało ekstazy - to zawsze oznaczało baaaardzo dłuuuugi spacer :). A że weterynarz bardzo sprawny to i pies nigdy się nie miał okazji zrazić do miejsca i zapachu lecznicy :mrgreen:

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 11, 2011 19:03 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Nasz Stefan wiedział, że jeśli chwilę pobędzie w transporterze czeka go caaaaaały dzień na plaży (znaleźliśmy go w Grecji) albo że jedzie gdzieś na grilla :D (zawsze go wszędzie ze sobą brałam), a Maniuś przyjechał w transporterze ze schronu i to było jego pierwsze łóżeczko, poza tym też uwielbia spacery.
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto sty 11, 2011 19:18 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

Grunt to skojarzyć te niby nieprzyjemne rzeczy z "imprezą" :mrgreen: zabieranie zwierza wszędzie ze sobą bardzo temu służy :ok:

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 11, 2011 23:44 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

mpogorzelski pisze:Oj żebyś Ty wiedziała jak mój Franek histeryzował kiedy mu tabletkę wrzucaliśmy. Aktor pierwsza klasa bo na 100% to było granie gdyż krzywda mu się żadna nie działa.


w domu? histeria? uuu, to faktycznie wyższa szkoła jazdy :wink:
ja się już zaczęłam zastanawiać nad wizytami domowymi, ale nie sądzę, żeby ci weci, którym ufam, to praktykowali. Nawet jeśli, pewnie szybko poszłabym z torbami ;)
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 11, 2011 23:45 Re: Rysiek i Marchewka - o dwóch takich rudych. Znowu w 2011 :)

no właśnie, piszecie, że Wasze są oswojone, kojarzą to z wycieczką, atrakcją. Moje prawie w ogóle nie wychodzą, dlatego wszystko co za progiem mieszkania, jest dla nich tajemnicze, ale przez to raczej straszne niż interesujące.

:(
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 268 gości