Mały rudy w czwartek został zaszczepiony. Było ok. Dzisiaj 40,5.
Dostał tolfę. Czy on nie może zrozumieć, że wreszcie ma być zdrowy?
Załamują mnie te obecne maluchy jakoś dużo bardziej. I jeszcze Kaśka coś agresywnie startuje do kotów

. Od rana dwie afery były, a już był spokój.
Ja tragicznie. Do jutra mam zwolnienie, ale tylko leżę, dzisiaj nawet nie czytałam.
Znów zaczęło mnie boleć gardło, wprawdzie nie zionę ogniem, ale mam ochotę coś sobie zrobić, żeby tylko nie bolało

. Imam się różnych metod, byle coś pomogło, więc dzisiaj mam na szyi elegancko przewiązaną szmatkę z pokrojoną na talarki cebulą.
Zobaczymy, co jutro lekarz powie. Jedno muszę przyznać z radością - schudłam

.
Aha dzisiaj przysłali perhydrol. Niestety, musi poczekać aż lepiej się poczuję,bo na razie nie jestem w stanie posprzątac.
Dziewczyny, dzięki za kciuki i pamięć
