Moje koty cz II. Wiosenne porządki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 02, 2009 8:07 Re: Moje koty cz II. Ciągle pod górkę :(

Znów szylka :(.
Wieczorem ładnie, sporo zjadła.
Rano - pawik, nie chciała jeść. Zostawiłam ją leżącą na hamaczku. Niestety do weta będę mogła pójść dopiero po południu :(.

Podczas poniedziałkowej akcji przetykania rur przeziębiłam się. Gardło mam spuchnięte, oczy mi łzawią i generalnie czuję się do d.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro wrz 02, 2009 13:10 Re: Moje koty cz II. Ciągle pod górkę :(

ariel pisze:Znów szylka :(.
Wieczorem ładnie, sporo zjadła.
Rano - pawik, nie chciała jeść. Zostawiłam ją leżącą na hamaczku. Niestety do weta będę mogła pójść dopiero po południu :(.

Podczas poniedziałkowej akcji przetykania rur przeziębiłam się. Gardło mam spuchnięte, oczy mi łzawią i generalnie czuję się do d.


to chyba jakas plaga, gorące lato a ludzie sie przeziebiaja.
u mnie zapalenie uszu.

trzymam kciuki za szylkę, no i oczywiscie za dom dla rudego.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt wrz 04, 2009 6:21 Re: Moje koty cz II. Szylka ciągle źle :(

Dawno nie byłam tak mocno chora :(. Nie mam siły, żeby cokolwiek zrobić. Prawie cały wczorajszy dzień spędziłam w łóżku. I mimo że głównie śpię, nadal jestem wykończona.
Dostałam zwolnienie do środy włącznie.

W związku z powyższym wczoraj na kontrolę pojechała z dziećmi mama.
Dzieciaki ładnie przytyły. Rudy ok. 1500, bura (nie wiem o ile) przekroczyła 1000, szylka 900 g.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt wrz 04, 2009 18:26 Re: Moje koty cz II. Szylka ciągle źle :(

Trzymaj się Aguś! Koniecznie szybko zdrowiej!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt wrz 04, 2009 18:30 Re: Moje koty cz II. Szylka ciągle źle :(

Aga wracaj do zdrowia. CO za wirusy latem cholercia. Jak szylka??? Mam nadzieje ze lepiej.
Kciuki za Was
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 04, 2009 20:17 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Szyla prawie w porządku.
Jeszcze tylko Bactrim dostaje przez kilka dni, po którym straszliwie się pieni, ale mam nadzieję, że to już będzie koniec z chorowaniem.
Mama pojechała dzisiaj na kontrolę z Zuzką. Nie jest dobrze. Zuza ma bolesne nerki, bolesny kręgosłup :(. Krew poszła na badania. Zuza ma 15 lat :(.

Ja nadal czuję się fatalnie :(. Głównie śpię. Do komputera siadam góra na pół godziny. Temperatura od 35,3 do 38 :roll: Na nic nie mam siły. Mieszkanie nie odkurzone, podłogi niemyte od poniedziałku. (Nie, moja mama nie zajmuje się "takimi" rzeczami :roll: ). Koszmar :( :evil:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt wrz 04, 2009 20:43 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Dużo zdrowia dla wszystkich :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt wrz 04, 2009 22:05 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Ariel, nie przejmuj sie porzadkami - jak bedziesz miala sile, to zrobisz co trzeba... A jak sie lezy w lozku i nie ma sily, to szkoda tracic energii na dywagacje pt "kurze u mnie lataja"...

trzymam za Twoje zdrowko, bo cos to niefajnie wyglada :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie wrz 06, 2009 8:10 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Beata pisze:Ariel, nie przejmuj sie porzadkami - jak bedziesz miala sile, to zrobisz co trzeba... A jak sie lezy w lozku i nie ma sily, to szkoda tracic energii na dywagacje pt "kurze u mnie lataja"...

Kurze, trociny i jeszcze sikulce swoje dokładają.

Zaraz jadę ze sobą na dyżur. Czuję się okropnie i zaczyna mnie boleć ucho :?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie wrz 06, 2009 8:12 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Aguś, kciuki za Twoje zdrowie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 06, 2009 8:18 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Kciuki trzymam!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto wrz 08, 2009 16:10 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Mały rudy w czwartek został zaszczepiony. Było ok. Dzisiaj 40,5.
Dostał tolfę. Czy on nie może zrozumieć, że wreszcie ma być zdrowy?
Załamują mnie te obecne maluchy jakoś dużo bardziej. I jeszcze Kaśka coś agresywnie startuje do kotów :(. Od rana dwie afery były, a już był spokój.

Ja tragicznie. Do jutra mam zwolnienie, ale tylko leżę, dzisiaj nawet nie czytałam.
Znów zaczęło mnie boleć gardło, wprawdzie nie zionę ogniem, ale mam ochotę coś sobie zrobić, żeby tylko nie bolało :roll: . Imam się różnych metod, byle coś pomogło, więc dzisiaj mam na szyi elegancko przewiązaną szmatkę z pokrojoną na talarki cebulą.
Zobaczymy, co jutro lekarz powie. Jedno muszę przyznać z radością - schudłam :).

Aha dzisiaj przysłali perhydrol. Niestety, musi poczekać aż lepiej się poczuję,bo na razie nie jestem w stanie posprzątac.

Dziewczyny, dzięki za kciuki i pamięć :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto wrz 08, 2009 16:17 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

ciagle trzymam za Twoje i kotow zdrowko :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro wrz 09, 2009 21:12 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Mam nadzieję, że rudego był to jednokrotny wyskok z tą temperaturą. W każdym razie dzisiaj już w porządku.

Ubawił mnie Menelik. Od jakiegoś czasu, słysząc swoją byłą mamusię, chował się, ale mogłam go znaleźć i w końcu wychodził do niej.
Teraz Menelika nie ma :ryk:

Zuzka nas coraz bardziej martwi :(. Ma jakieś chyba napady bólowe, kiedy wyje i ucieka, potem siada w kuwecie i siedzi. Taki napad trwa to kilka sekund tak naprawdę trudno powiedzieć, co jest jego przyczyną. Mamy nagrać :(.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro wrz 09, 2009 21:33 Re: Moje koty cz II. Szylka prawie dobrze, ja kiepsko :(

Kciuki za zdrowie wszystkich domowników i tymczasowników :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, nfd i 54 gości