Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście-ODESZŁA:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 08, 2013 14:57 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

Spriniusia :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
moja ulubiona bohaterka :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 11, 2013 13:11 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

Wzruszyłam się :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt kwi 12, 2013 13:16 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

przekopiowane z innego watku, ale moze komus sie przyda :)

ewa_mrau pisze:cytuję za kociamyszą, któta to zacytował z innego miejsca:

Witam,

jest aktualnie do oddania roztwór Roferonu A w ilości prawie 3 litrów. Ampułka 3mln jednostek, rozcienczona w 3 litrach soli fizjologicznej. Temat jest ważny tylko 2 tygodnie bo preparat nie jest mrożony. Jest przechowywany w lodówce. Poważne osoby, fundacje etc pisać dzwonić 500-062-373, najlepiej odbiór całości. Osoba odbierająca musi szybko podjąć działania mające na celu dalsze rozcienczenie i zamrożenie leku. Szkoda byłoby zmarnować tak dużą ilość roztworu, można by pomóc wielu kociakom.


... i mry!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt kwi 12, 2013 15:18 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

https://www.facebook.com/events/113116988872562/ udostepniajcie, prosze, moze tym sposobem uda sie znalezc temu kiciusiowi dom... :1luvu: Pampersowy pieszczoszek... :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto gru 24, 2013 1:02 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

Spriniu, kartki swiatecznej nie wysle-bo nie potrafie zrobic takiej jak bym chciala. Zyczen ladnych tez nie umiem pisac. Ale moge-i robie to z ogromna przyjemnoscia-przeslac Ci swiateczne, najslodsze, najgoretrze busiaki i glaski wraz z zyczeniami zdrowia :piwa: Dla Ciebie i Twojej Ludzkiej Sluzby

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto gru 24, 2013 1:04 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 01, 2014 22:04 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

Sprintusia i my oczywiście również dziękujemy za pamięć i życzenia :)
Również życzymy wszystkim pozytywnej energii w tym Nowym Roku :)
A oto nasza Sprintusia w oczekiwaniu na swoją wyczekaną ludzką siostrzyczkę :D
Obrazek Już nie może się doczekać :)

Tu czas oczekiwania umila jej nasz kochany Śliniaczek :D

Obrazek ObrazekPrzytulają się nieustannie :)

Pozdrawiamy serdecznie.
Ostatnio edytowano Sob sty 04, 2014 21:28 przez Ines_Chorzow, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro sty 01, 2014 22:26 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

Sprintusia jak zawsze piękna i dostojna :1luvu:
Śliniaczek jak pięknie się przytula :D
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 02, 2014 0:18 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

sama slodycz ♥♥♥♥♥♥

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie paź 19, 2014 9:37 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

........... Nawet nie wiem, jak mam zacząć............
Sama nie mogę w to jeszcze uwierzyć...................
Sprintusia odeszła w czwartek około 16.30.............
:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
Właśnie wychodziłam do lekarza, Sprintusia spała w salonie w swoim posłanku na pufce. Nagle kątem oka zobaczyłam, że zeskoczyła, pomyślałam, że zgłodniała i pójdzie sobie zjeść. Widzę jednak, że nie może wstać, więc poprosiłam męża, żeby jej pomógł. Zdarzało jej się to, więc nie pomyślałam, że coś się dzieje. Nagle mój TŻ w panice zaczyna ją oklepywać, wystraszyłam się, krzyczę, żeby jej nie bił, patrzę, a ona tak jakby się dusiła. Dopiero po czasie dotarło do nas, że przecież nie miała się czym zadławić. Wzięłam ją na ręce i czuję, że życie z niej uchodzi, nie wiem, co robić, TŻ biegnie ze Sprinią do weta..... Łapię córcię na ręce, owijam kocem i biegnę za mężem do weta. Tam reanimacja, serduszko jeszcze biło, ale mózg już nie reagował. Sprinia odeszła tak szybko..... Nie mogę się z tym pogodzić. Kilka godzin wcześniej przygotowałam jej świeże posłanko, wyczyściłam miseczki, wygłaskałam ją za wszystkie czasy, pogadałam sobie z nią. Powiedziałam Sprini, że takie z niej piórko, że mocno wychudła, że jest taka leciutka, że ja bardzo kocham.... :placz: :placz: :placz:
Teraz sobie myślę, że to tak jakbym gdzieś podświadomie czuła, że odejdzie.
Umarła mi praktycznie na rękach i do końca życia nie zapomnę wyrazu jej pyszczka...
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie paź 19, 2014 9:42 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście :)

Sprinterko (*)

Ines bardzo mocno Cię przytulam :cry:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie paź 19, 2014 10:04 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście-ODESZŁ

Bardzo mi przykro :(

[*]
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie paź 19, 2014 10:38 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście-ODESZŁ

O Boże, jestem w szoku :cry:
Tak mi przykro :(
Sprintusiu [*]
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie paź 19, 2014 11:43 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście-ODESZŁ

Sprintusiu :cry: :cry:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3996
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Nie paź 19, 2014 11:45 Re: Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście-ODESZŁ

Ines_Chorzow pisze:........... Nawet nie wiem, jak mam zacząć............
Sama nie mogę w to jeszcze uwierzyć...................
Sprintusia odeszła w czwartek około 16.30.............
:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
Właśnie wychodziłam do lekarza, Sprintusia spała w salonie w swoim posłanku na pufce. Nagle kątem oka zobaczyłam, że zeskoczyła, pomyślałam, że zgłodniała i pójdzie sobie zjeść. Widzę jednak, że nie może wstać, więc poprosiłam męża, żeby jej pomógł. Zdarzało jej się to, więc nie pomyślałam, że coś się dzieje. Nagle mój TŻ w panice zaczyna ją oklepywać, wystraszyłam się, krzyczę, żeby jej nie bił, patrzę, a ona tak jakby się dusiła. Dopiero po czasie dotarło do nas, że przecież nie miała się czym zadławić. Wzięłam ją na ręce i czuję, że życie z niej uchodzi, nie wiem, co robić, TŻ biegnie ze Sprinią do weta..... Łapię córcię na ręce, owijam kocem i biegnę za mężem do weta. Tam reanimacja, serduszko jeszcze biło, ale mózg już nie reagował. Sprinia odeszła tak szybko..... Nie mogę się z tym pogodzić. Kilka godzin wcześniej przygotowałam jej świeże posłanko, wyczyściłam miseczki, wygłaskałam ją za wszystkie czasy, pogadałam sobie z nią. Powiedziałam Sprini, że takie z niej piórko, że mocno wychudła, że jest taka leciutka, że ja bardzo kocham.... :placz: :placz: :placz:
Teraz sobie myślę, że to tak jakbym gdzieś podświadomie czuła, że odejdzie.
Umarła mi praktycznie na rękach i do końca życia nie zapomnę wyrazu jej pyszczka...

Bardzo mi przykro... :cry: [*]
Wiem, co przeżywasz...
Trzymaj się...
kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości