redaf pisze:Sąsiad spsuł mi kocią działkową wigilię.![]()
Kiedy wczoraj zajechałam z żarciem okazalo się, że od kilku godzin wędzi kiełbasy.
W asyście sześciu kotów, z których każdy wygląda już jak kociczka w baaardzo zaawansowanej ciąży.
Najedzone po kokardę, więc złapać to ja sobie mogłam wczoraj tylko katar.![]()
Były uprzejme przenieść się na chwilę do mnie na taras.
Nawet co nieco poglamały z misek, ale bez entuzjazmu.
Widać było, że po prostu nie chcą mi robić przykrości.
Przegląd stołowników...
Piaskun, Rudaś i Belzebóp
Chlopaki.
Piaskunek z ogonem jak maszt
Duża mama szylkretka
Małe Półdiablę
Rudaś jako latarenka ogrodowa
Potem przylazł z głośnym miaukoleniem Bezczel.
I do końca spaprał przyjęcie.
Na jego widok wszscy sobie poszli.
Mniej lub bardziej szybko się oddalając.
Tu gadzina waruje nad dziurą pod tarasem, gdzie się przed nim część gości ukryła
Powinnaś się cieszyć, przynajmniej na jedzeniu zaoszczędziłaś.
Możesz zamrozić, na następną wigilię będzie jak znalazł



A tak na marginesie, to futrzaki mają bardzo piękne kształty kuliste


