Szczęśliwa ósemka i goście. Szczuruś PNN, smutny koniec roku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 09, 2008 20:51

Jesli tak reaguje na kapsulke to mozesz zamiast cystaidu zapodac felissimo do jedzenia.

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Śro kwi 09, 2008 20:54

Gen pisze:Jesli tak reaguje na kapsulke to mozesz zamiast cystaidu zapodac felissimo do jedzenia.


Ale właśnie po felissimo koty ponoć pawiują :? :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro kwi 09, 2008 21:00

Jana pisze:
Gen pisze:Jesli tak reaguje na kapsulke to mozesz zamiast cystaidu zapodac felissimo do jedzenia.


Ale właśnie po felissimo koty ponoć pawiują :? :roll:


niektore
moze Zwirek nie?
Karmel nie pawiowal, (a jest w tym niezly) dla mnie jest tylko niewygodny w uzyciu

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Śro kwi 09, 2008 21:07

Jano, moj Mruczek brał Felissimo, ale zadnej poprawy nie widzialam, ale zyganka tez nie było,mam prawie całe opakowanie , moge Zwirka poratowac. Mnie dr Jagielski kazał podawac Cystaid tylko wieczorem
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw kwi 10, 2008 11:05

TŻ zameldował, że dziś rano Żwirek długo siedział w kuwecie, a nasikał bryłkę wielkości rafaello.

Cholera. Wczoraj sikał większe bryłki. Znów się zatyka :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw kwi 10, 2008 14:28

Żwirku nie zatykaj się :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw kwi 10, 2008 14:39

Żwiru,
rafaello są passe
teraz się robi wielkie siki
Mruf

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw kwi 10, 2008 14:49

Mruuuuf
Jana mi daje taką pastę dość paskudną
a Ty podobno dostałaś pyszne jedzonko
a Jana nie chce kupować bo mówi, ze i tak pewnie nie będę chciał jeść
bo był u nas taki włochaty
ale zanim się urodziłem, to go nie znam
no ale podobno był
i dostał wielki wór takiej jakiejś karmy
i się wypiął na nią
a to drogo było podobno

podzieliłabyś się Mruf, co?
dałabyś próbkę
bo w lecznicy podobno próbek nie ma
tak twierdzi Jana
a ta pasta jest bue
tylko Muchomorek by ją żarł, ale mu nie wolno :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw kwi 10, 2008 22:03

potwierdzam, ze w lecznicy probek niet i dr Ada kazala kupic paste, Zwirek a Ty sie nie wyglupiaj i sikaj jak nalezy

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt kwi 11, 2008 8:26

Żwiru,
Pewnie, że się podzielę
Każ Dużej dzwonić do mojej Dużej
Mam takie śmierdzące jedzenie, ale może Ci się spodoba

Mruf dziś strajkująca głodowo

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt kwi 11, 2008 10:22

Żwirze, Ty się nie wygłupiaj i sikaj jak należy.
Kto to widział, żeby duży kot robił rafaello?
Ja rozumiem takie duże wielkanocne jajo zrobić, ale rafaello? :wink:

A jak tam zabieg Niespodzianki?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 11, 2008 10:38

Własny wątek zaniedbuję 8O

Nie mam siiiły... Wczoraj z lecznicy wyszłam po dziesiątej, napisałam nie cierpiące zwłoki posty na forum, zabrałam się za pisanie w moim wątku, zaczęłam, ale poszłam coś zjeść i zasnęłam nad talerzem :oops:

No więc tak.

Wczoraj Żwirek miał nowe szykany, czyli usg i rtg. Bo na usg widać było coś bardzo niepokojącego, co mogło się okazać kamieniem w pęcherzu (już miałam wizję zamiany kotów, czyli wybudzanie Niuni i podkładanie chirurgowi Żwirka, który solidarnie z Niunią był na czczo). Zrobiliśmy zdjęcie Żwirkowego pęcherza i wyszła piękna, kilku etapowa kupa :twisted: :twisted: :twisted: Więc mam nawet zdjęcie kupy Żwirka 8) Niestety - pęcherz pełen piasku (wygląda na zdjęciu jak niebo rozgwieżdżone :roll: ), a Żwirusiowi wracają problemy zatykaniowe :( (jeszcze brakuje żeby i drugi otwór się nam zatkał tym co na zdjęciu :evil: ).

Kroplówa, zastrzyki, na wynos dostaliśmy zestawy kroplówkowe, leki w zastrzykach, recepty na piguły i będziemy kota męczyć, męczyć, męczyć :( I kupiłam Żwirowi tę karmę cudowną, taką dużą próbkę 400 gram :twisted: Muszę go wyleczyć, noooo!!!!!


Niespodzianka jest zołza. Zasnąć nie chciała nic a nic. Zęby wyczyszczone, kilka poszło do kosza. Antybiotyk dostała, powinno być ok. Tylko wczoraj była bardzo strasznie biedna po narkozie, źle ją zniosła niestety. Ale dziś rano to już ten sam kot co zwykle (tylko z czystą paszczą :twisted: ).


A wracając do Żwirka - pięknego kota chyba mam, bo wszyscy i nieustająco się nim zachwycają 8) Że piękny, że ogromny, że umięśniony, że kochany, że grzeczny :D :D :D No wszyscy w lecznicy kochają się w Żwirze, no 8) :lol:




Mruuuf
ja jednak mam już próbkę tego jedzenia
taką dużą próbkę
bo podobno jakaś "depseracja" czy cóś
tylko jeszcze nie próbowałem

to na razie dzięki


a pastę i tak mi wciskają
do pyska
na siłę :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt kwi 11, 2008 11:04

Jana pisze:A wracając do Żwirka - pięknego kota chyba mam, bo wszyscy i nieustająco się nim zachwycają 8) Że piękny, że ogromny, że umięśniony, że kochany, że grzeczny :D :D :D


bo jest piękny i ogromny i umięśniony i kochany i grzeczny. i jaką ma ładną qupkę uwiecznioną na zdjęciu :lol:

Jana pisze:No wszyscy w lecznicy kochają się w Żwirze, no 8) :lol:


ja siem kocham na ten przykład :1luvu:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Pt kwi 11, 2008 11:13

a czy on taki grzeczny? wczoraj bardzo miałkolił mi nad uchem :lol: Ale jest fakatycznie taki bardzo męski i dał sie wymiziac po mordeczce przez drzwiczki klatki.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt kwi 11, 2008 11:40

Grzeczny grzeczny, tylko nie lubi jeździć samochodem :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 32 gości