Co słychać w "wariatkowie'?

Sorki, nie zebym chciała kogoś obrazić, takie głupie skojarzenie z tytułem wątku.
Przez prawie 2 tygodnie byłam odcięta od netu, wiec jestem złakniona wieści o Piotrusiu. Dzięki Bogu Gunia mi relacjonowała co sie dzieje.
Dobrze, że choć troszkę łapcia sie poprawia. To chyba dobra wetka, skoro tak go prowadzi. Nivalin i leki, szczepienia.... kupuj na rach., który Ci wysłałam, lub składaj zamówienie, to ja kupię i wyślę.
Musimy zdecydować o jego dalszym losie, bo im starszy tym bardziej maleją jego szanse na domek. Życzyłabym sobie, jemu i Wam, żeby mógł z Wami zostać, no ale to już musicie sami rozstrzygnąć w waszych sercach.
W każdej chwili możesz go oddać- mój transporterek jeszcze chyba stoi u Ciebie

Jeśli możesz, przeslij jakieś aktualne fotki do wklejenia na Kociarni.
Wymiziaj i wytarmoś ode mnie całą Czwórkę, a nawet Siódemkę
