Benuś miał 3 tygodnie jak do mnie trafił "na butlę" ze swoją siostrą. Był taki moment, że nagle dostał biegunki i był w takim stanie, ze wetka nie dawała mu szans, ale zawalczyłam o niego i udało się, juz wtedy czekał domek dla niego i siostry. Pani koniecznie chciała burasa, a te małe były bardzo związane ze sobą i namówiłam ją na dwójkę. Wyrósł na pięknego 6,5 kg kocura.
Z tego co się dowiedziałam w ubiegłym roku zaczął mieć problemy z pęcherzem, miał w nim kryształy i zatykała mu się cewka moczowa, był cewnikowany. Nagle zrobiła mu się ostra niewydolność nerek, mocznik ponad 900, kreatynina 15. Był kilka razy w szpitalu na intensywnym leczeniu, ale nie udało się. Odszedł wczoraj wczesnym rankiem w drodze do lecznicy

Do jego opiekunów jeszcze nie moze dotrzeć tak tak młody 5,5 letni kot tak nagle odszedł. Ja też jestem w szoku, nie chciałam wierzyć w to co przeczytałam

To już mój drugi tymczasik , który odszedł za Tęczowy Most w młodym wieku
Benuś


a tu ze swoja siostrą

