Temple of Bastet*PL ♥ L & L w DS. Do zobaczenia Matrisiu...♥

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 21, 2020 22:10 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Moja Kurunia miała pchły. Tylko, że na wejściu zanil
m przyszła do domu pognałyśmy do weta i odpchlenie było, już nie pamiętam czym. Potem przez kilka dni w łazience. Ręczniki i posłanka prałam na 60' sporo powyrzucałam. Nic się nie poprzenosiło na mieszkanie, a bałam się tego mocno, bo Mareczek miał wtedy 3 miesiące.
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto sty 21, 2020 23:25 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

ewar pisze:
Bastet pisze:a trochę się jednak boję, bo gdzieś tam doszły mnie słuchy, że czasem trudno wytępić te dziady...

Też się bałam. Mnie pchły również oblazły :oops: , nogi miałam podrapane do krwi. W domu śmierdziało octem, ale stosowałam, bo widziałam, że kotom nie zaszkodzi, Flee ponoć też nieszkodliwe. Łatwo nie było, urobiłam się po łokcie, zwłaszcza, że u mnie mieszkanie małe i zagracone, trudno się takie sprząta. Dasz radę, nie panikuj. Dawno temu ( 30 lat z okładem) nie miałam zwierząt, pchły przyniosłam z suszarni. Nie było wtedy dostępnych środków, poradzono mi umycie wszystkiego gorącym octem. Smród nie do opisania, trzeba było się wyprowadzić z domu, ale pcheł się pozbyłam. Chyba od samego zapachu wyginęły.

Matko... Uśmiałam się. Gorący ocet! Smród nie do opisania! Ale też wydaje się to straszne.Nie wiem, czy stać by mnie było na takie poświęcenie... Na szczęście są już mniej śmierdzące preparaty... :201461
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro sty 22, 2020 8:51 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Nie walczyłam z pchłami, ale trafiły mi się pluskwy. Na weekendy wybywaliśmy pod namiot zapsikując chałupę
trucizną wszelaką. Poza tym pranie wszystkiego co się da a co cie nie da przecierane terpentyną. Terpentyna śmierdzi bardziej niż ocet.
Kociaki słodziaki, a ten patchwork to własne dzieło ? (pyta quitaholic anonymous)

kasia.winna

 
Posty: 730
Od: Pon paź 05, 2015 14:22

Post » Śro sty 22, 2020 9:20 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro sty 22, 2020 10:45 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

kwiryna pisze:Moja Kurunia miała pchły. Tylko, że na wejściu zanil
m przyszła do domu pognałyśmy do weta i odpchlenie było, już nie pamiętam czym. Potem przez kilka dni w łazience. Ręczniki i posłanka prałam na 60' sporo powyrzucałam. Nic się nie poprzenosiło na mieszkanie, a bałam się tego mocno, bo Mareczek miał wtedy 3 miesiące.

No tak jakby, Kwirynko, robiłam podobnie. Ino ten pierwszy preparat nie zadziałał. I dupa... A jak kot się nie drapie, to skąd masz wiedzieć, że jeszcze ma pchły.. Gwiazdka się nie drapała..

kasia.winna pisze:Nie walczyłam z pchłami, ale trafiły mi się pluskwy. Na weekendy wybywaliśmy pod namiot zapsikując chałupę
trucizną wszelaką. Poza tym pranie wszystkiego co się da a co cie nie da przecierane terpentyną. Terpentyna śmierdzi bardziej niż ocet.
Kociaki słodziaki, a ten patchwork to własne dzieło ? (pyta quitaholic anonymous)


Pluskwy chyba podobnie trudno wybić.. Albo może nawet gorzej?
Patchwork jest z Home & You :201461

Moli25 pisze:https://gazetawroclawska.pl/akcja-strazy-w-szpitalu-szlifierka-ratowali-meskie-genitalia/ar/c14-14727368

:ryk:

Haha! No nieźle. Faceci to się potrafią sami załatwić! :ryk:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro sty 22, 2020 10:56 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Słuchajcie, to jest jakiś dramat, co się dzieje z ludźmi! :evil: Dałam wczoraj znać tym ludziom, którym zawiozłam Gwiazdkę, że ten preparat na pchły u niej nie zadziałał... I żeby jeszcze raz ją odpchlili. I Jaskra, z którą był adoptowany. Niby ok. A dziś mi facet z rana dzwoni, żebym zabierała Gwiazdkę, bo oni jej nie chcą! :placz: :placz: :evil: :evil: Toż chyba trzeba być kretynem!
Dodatkowo mówiłam im o izolacji 2 tygodnie na początek. Nie przeprowadzili jej. I mają pretensje do Gwiazdki, że syczy na Jaskra! No debile! Bo "syczy i się panoszy", a on się "biedny" chowa. Wszystko co mogli, to popsuli w socjalizacji. A preparat, który nie zadziałał, okazał się problemem nie do przejścia!
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro sty 22, 2020 11:07 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Jak przykro.
Widać nie zasłużyli na taką fajną koteczkę.
Właśnie wtedy poznaje się wartość domu i ludzi, kiedy się pojawi najmniejszy choćby problem.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 22, 2020 11:11 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Bastet pisze:Słuchajcie, to jest jakiś dramat, co się dzieje z ludźmi! :evil: Dałam wczoraj znać tym ludziom, którym zawiozłam Gwiazdkę, że ten preparat na pchły u niej nie zadziałał... I żeby jeszcze raz ją odpchlili. I Jaskra, z którą był adoptowany. Niby ok. A dziś mi facet z rana dzwoni, żebym zabierała Gwiazdkę, bo oni jej nie chcą! :placz: :placz: :evil: :evil: Toż chyba trzeba być kretynem!
Dodatkowo mówiłam im o izolacji 2 tygodnie na początek. Nie przeprowadzili jej. I mają pretensje do Gwiazdki, że syczy na Jaskra! No debile! Bo "syczy i się panoszy", a on się "biedny" chowa. Wszystko co mogli, to popsuli w socjalizacji. A preparat, który nie zadziałał, okazał się problemem nie do przejścia!

:strach: :strach: :strach:
W głowie się nie mieści. Szok...
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro sty 22, 2020 11:29 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Barany.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sty 22, 2020 11:56 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Biedna Gwiazdeczka :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 22, 2020 12:05 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Podły facet.
Z drugiej strony patrząc, to może lepiej że chce oddać Gwiazdkę, bo skoro poddaje się przy tak błahym problemie to co by było gdyby zadziało się coś większego.
Masakra, ludzie myślą, że jak wezmą zwierzę to będą mieli w domu maskotkę z która nic nie trzeba robić.
:evil: :evil: :evil:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 22, 2020 13:06 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Bastet pisze:
Stomachari pisze:
Bastet pisze:Jak ja to przeniosłam??

Na forum ktoś pisał, że zapchlony kot chyba sąsiadów siadał na wycieraczce pod drzwiami, a rezydent forumowiczki, który nigdy na tej wycieraczce nie stanął i zawsze pozostawał po stronie wewnętrznej i tak złapał pchły.

maczkowa pisze: pewnie trzepałabym go za okno ( tak, wiem, ze nie można ) i jego obsypała tą ziemią okrzemkową.

Jeśli w filtrze utkną żyjące pchły czy jaja a potem się je wytrzepie ludziom na parapety, balkony, to zamiast zmniejszać ilość pcheł, jedynie przerzuci się problem komuś innemu. Wybrałabym raczej muszlę klozetową ew. brodzik prysznica, żeby potem spłukać.

Dzięki Stomachari za podpowiedź. Będę trzepać nad kubłem na śmieci i od razu zamykać worek. Potem jeszcze poprawię nad wanną
Tylko w sumie zastanawiam się, czy dobre jest obsypywanie tą ziemią. Ona jest bardzo drobna. Kiedyś wpadłam na wspaniały pomysł szlifowania szlifierką ramy drewnianego fotela, która była pierwotnie ciemnobrązowa... uwaga...... W POKOJU! Ranyy, co tam się działo po całej pracy wszędzie, dosłownie WSZĘDZIE (!) był drobniusieńki pył, dorównujący swoim irytującym potencjałem ziemi okrzemkowej. Nawet w szafie! Nawet pod złożonymi w kosteczkę ubraniami! 8O Radośnie postanowiłam zebrać to moją roombą. I wiecie co? Filtr się tak permanentnie zatkał, że musiałam go wyrzucić...
To był mój pierwszy filtr do tego odkurzacza. A dzisiaj umarł drugi, bo go zamoczyłam... :roll:
No i troszkę się boję obsypywać ten filtr ziemią okrzemkową, która jest jeszcze bardziej drobniusieńka, niż ten pył ze szlifowania... Nie zatka mi się filtr?

Ja bym raczej nie filtr obsypywała, tylko nasypała ZO do pojemnika. Jak pchły które się tam dostaną, wytarzają się w ZO, to zdechną.
Ale najważniejsze przy używaniu ZO, to nie rozsypywać jej z rozmachem. Tylko delikatnie nabrać na łyżkę/łyżeczkę, i wsypać gdzie trzeba.
Pod meble, w dywan, w tapicerkę - delikatnie posypać (bez rozmachu, żeby nie rozpylić) i od razu wetrzeć. W szpary w podłodze, za listwy przy ścianie.
Podobno pchły wcale nie siedzą na kocie cały czas. Tylko przychodzą się najeść, a potem idą sobie do otoczenia. Dlatego jak się już zadomowią, to ciężko je wyprosić. A jak one łażąc poza kotem wezmą na siebie ZO i zaniosą do gniazda, to i te w gnieździe będą usychały.
Ważne jest żeby ZO nie rozpylić, posypywać powoli i delikatnie, i porządnie wetrzeć ta rozsypaną.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 22, 2020 13:13 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Bastet pisze:Słuchajcie, to jest jakiś dramat, co się dzieje z ludźmi! :evil: Dałam wczoraj znać tym ludziom, którym zawiozłam Gwiazdkę, że ten preparat na pchły u niej nie zadziałał... I żeby jeszcze raz ją odpchlili. I Jaskra, z którą był adoptowany. Niby ok. A dziś mi facet z rana dzwoni, żebym zabierała Gwiazdkę, bo oni jej nie chcą! :placz: :placz: :evil: :evil: Toż chyba trzeba być kretynem!
Dodatkowo mówiłam im o izolacji 2 tygodnie na początek. Nie przeprowadzili jej. I mają pretensje do Gwiazdki, że syczy na Jaskra! No debile! Bo "syczy i się panoszy", a on się "biedny" chowa. Wszystko co mogli, to popsuli w socjalizacji. A preparat, który nie zadziałał, okazał się problemem nie do przejścia!


to dom , który nie zasługuje na kota
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 22, 2020 17:22 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

Dyktatura pisze:Z drugiej strony patrząc, to może lepiej że chce oddać Gwiazdkę, bo skoro poddaje się przy tak błahym problemie to co by było gdyby zadziało się coś większego.

Zgadzam się. Nie zmienia to jednak faktu, że mam o tym domku jak najgorsze zdanie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56122
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sty 22, 2020 17:52 Re: DT u Bastet. Lukier i Lipton ♥ MAMY PCHŁY! :(

O, rzesz, że dom do d-py, to wiadomo, ale co Ty teraz zrobisz :strach: ? Twoje, Tośka i Matriś, dwa mamy, dwa maluchy i Gwiazdka???!!! Czy Gwiazdka ma gdzie wrócić? Ale macie pecha :( . Gwiazdeczko, Bastet, kciuki dla Was :( .
Strasznie przykre takie sytuacje :(
Martwimy się o Was.
Ale, ale, czemu nie chcą Gwiazdki? Przez pchły czy problemy adaptacyjne? W sumie - wszystko jedno i takim ludziom trzeba zabrać kota ale u nich jeszcze jest Jaskier. Jeśli zostaje u nich to nie wróżę mu szczęśliwego, zdrowego życia :(
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości