Burasy w akcji! Cz. 6

[PixieDixie]

Pixior głupi nie jest. On to robi z premedytacją. Póki co pójdzie dwustronna taśma w ruch.

Fotel jest boski nasze Marzenie od lat. Ja wczoraj na nim leżałam zginie ta w kłębek k
I się zamieściłam. I się kręcił am jak dziecko idealny na zimne... By siedzieć z kocyki em i kubkiem grzanego wina

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[Aia]

A to wiadomo, że nie ma wiecznych rzeczy. Nic się nie oprze mijającemu czasu, ani kotom, ale chodzi o to by się wolniej zużywało, a nie po pół roku wyglądało jakby dni swojej świetności miało lata temu
Alcantarę akurat znam, przyjaciele z 10sztukową trzódką mają, po 3 latach wygląda ok, nie zaciąga się, ani nie dziurawi i dobrze czyści, a o to chodzi Teraz pewnie wymyślono więcej takich materiałów.

[PixieDixie]

Wiadomo.. Ale wiesz jak jest.... No zobaczymy. Dziewczyny wiedza ze od drapanie jest drapak. Pixior tylko czasem ma odchylenia.

Taka pogoda a ja w pracy

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[MB&Ofelia]

Moje też wiedzą że do drapania jest drapak.
Tylko kwestia zasadnicza - co to jest drapak
Pannice twierdzą że drapakiem jest wszystko w co się da wbić pazury

[PixieDixie]

No u mnie dziewczyny w 99% kanapy fotela nie drapia. Tylko Pixior patrząc ci w oczy zaczyna drapac i czeka aż za nim się startnie....



Wysłane przy użyciu Tapatalka

[mir.ka]

No u mnie dziewczyny w 99% kanapy fotela nie drapia. Tylko Pixior patrząc ci w oczy zaczyna drapac i czeka aż za nim się startnie....



tak jakbym czytała o Rudzi drapiacej skórzaną kanapę

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[Dyktatura]

Dobrze, że ja z Lady nie mam takiego problemu. Poza drapakiem, drapie jedynie kosz wiklinowy na pranie, na co jej zresztą pozwalam

Dokładnie mam tak samo. Z Nalą, bo Lilo tylko i wyłącznie drapak uznaje.
Oczywiście kosztowało nas to sporo pracy kiedy byli jeszcze mali.
Siad z koteczkiem przed matą do drapania i szuranie łapkami po niej. Później to samo z pionowym drapakiem.
Mądre koteczki szybko załapały o co chodzi i meble ocalone.

[PixieDixie]

Myślicie że tego nie robiliśmy? Też było. Dixi załapał a Pixior to Pixior chodzi swoimi ściezkami

Po całym dniu sami fotel cały.

Obiad zrobiłam. Odkurzylam. Bo koty gubią futro. Tyle co skończyłam patrzę kolejna Porcja. Uroki czarnej podłogi.

Piekna pogoda dziś.
Siedzę pije kawę i korzystam z chwili spokoju.

Relax i wyciszenie

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[MaryLux]

[Zefir]

Dobrze, że ja z Lady nie mam takiego problemu. Poza drapakiem, drapie jedynie kosz wiklinowy na pranie, na co jej zresztą pozwalam

Dokładnie mam tak samo. Z Nalą, bo Lilo tylko i wyłącznie drapak uznaje.
Oczywiście kosztowało nas to sporo pracy kiedy byli jeszcze mali.
Siad z koteczkiem przed matą do drapania i szuranie łapkami po niej. Później to samo z pionowym drapakiem.
Mądre koteczki szybko załapały o co chodzi i meble ocalone.

Z Lady to było tak, że początkowo drapak miała w głębokim poważaniu, dopiero gdy przestawiłem go w inne miejsce, to sama zaczęła go używać i nawet nie było trzeba jej do tego zachęcać .

Obiad zrobiłam. Odkurzylam. Bo koty gubią futro. Tyle co skończyłam patrzę kolejna Porcja. Uroki czarnej podłogi.

Lady od ostatniego wielkiego linienia, teraz gubi sierść regularnie, więc odkurzamy praktycznie codziennie, czasem co dwa dni.

Pogoda dzisiaj faktycznie była piękna, ale u mnie pod wieczór się zepsuła. A szkoda, bo miałem biegać .

[MaryLux]

[Moli25]

Hop hop!
Jak sie macie kochani?
Jak koteczki?

[mir.ka]

[PixieDixie]

Hejka walczymy z niedrapaniem fotela. W pracy urwanie głowy.

Kotki pokochaly fotel.

Ze świętami jestem w lesie.
Muszę dziś jechać na zakupy.

Dobrze ze po świętach wolne. Jeden dzień ale zawsze.

W następnym tygodniu znowu jeden dzień bo idę do okulisty.

A potem majówka i odpoczynek.

Koty dziś ze mną pracują. W dużym. Tylko Pixior poszedł w pewnym momencie do M.

I tak pracujemy z domu. Jutro musimy do biura jechać.... I jeszcze o 15 mam jakieś spotkanie zamiast myśleć o świętach...

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[MB&Ofelia]

Łączę się w bólu. Ja też ze świętami w lesie, nawet w tym roku kartek nie wysłałam Będę wysyłać smsy i maile, trudno. Całe szczęście że jadę do rodziców, więc ani domu nie muszę szykować, ani samodzielnie pichcić bo podziałamy z mamą na spółkę.

A majówka już by mogła być... Już teraz natentychmiast.