Już od dziś 13- letnia CHOCO i Nero zapraszają po raz 5!

Jednak jakoś miasto tym wszystkim zarządza....
....
Już nie ma automatycznego dziedziczenia po śmierci lub opuszczeniu:

Na bieżąco muszę sprawdzać tutaj:
http://www.um.warszawa.pl/zalatw-sprawe ... o-po-smier

Wypełnia się przy pomocy wielu instytucji taki bardzo wielostronny wniosek:
http://www.um.warszawa.pl/sites/default ... _22.06.pdf

i czeka na decyzję….

Kilkoro znajomych ale emerytów ze zmian jest bardzo zadowolonych… a jeden z kruczków polega na tym, że my jeszcze pracujemy…
…….
Był sąsiad eksmitowany za zadłużenie, w sąsiedniej kamienicy właściciel po jej odzyskaniu wyznaczył czynsz, przy którym większość lokatorów się sama wyprowadziła… lub została eksmitowana...

„Dochód jest natomiast jasno określony poprzez uchwałę Rady Miasta. Średnie miesięczne uposażenie na każdego członka gospodarstwa domowego obliczane jest na podstawie dochodów z ostatnich 6 miesięcy. Nie może przekraczać 160 proc. kwoty najniższej emerytury w gospodarstwie wieloosobowym”
.....
To wszystko nie zmienia faktu że nastrój mam jaki mam a po ostatnim kryzysie Babci i tygodniowym pobycie na OIOM-ie gdy każdy dzień był niepewny zaczęłam się interesować też tym aspektem.... co dalej z nami... i trafiłam na te przepisy...

Ojejku

W nocy na jeden dzień na jakiś kurs przyjechał Krzyś więc mama jest bardzo przejęta – mamy czas dla siebie przez jeden wieczór… - jutro już się miniemy – musi wracać do pracy…
……..
Cały czas nadal się bawię w dietę bezglutenowa.
Wymyślamy coś słodkiego dla Męża z dozwolonych produktów …
….
Po kilku próbach ostatnia wersja jest taka:
Ciasto z jabłkami i innymi owocami.
1 szklanka mąki gryczanej
1 szklanka mąki jaglanej
1 1/3 szklanki wody gazowanej
szczypta soli do ciasta
0,3 kg czarnych porzeczek/truskawek/agrestu do wyboru
2 kg jabłek drobno startych (w całości to było 2,5 kg)
1 szklanka kaszy jaglanej

Owoce połączyć z kaszą.
Mąkę wymieszać z wodą i wylać na foremkę.
Równo rozłożyć owoce.
Piec 90 minut w temperaturze 200 stopni C (mój piekarnik 4,5 )
To są proporcje na dużą blachę z piekarnika, na tartę brałam połowę ilości.
Ciasto po upieczeniu ma warstwę mniej niż 0,5 cm.
Próbowałam skrócić czas pieczenia i użyć ugotowaną kaszę – smakowało jak kasza z jabłkami…. a tego W nie lubi…. :twisted:

Meldujemy się przedświątecznie

Jak szybko po operacji zaćmy widać efekt?
Zabieg Koleżanki w moim wieku dziś między 16:30-17:30.
Życzenia świąteczne już złożyłam – telefonu nie odbiorą więc czekam na wiadomość ….

zabandażowane chyba trzeba mieć jakiś czas

Denerwuję się , spieszę i wszystko mi się poplątało… :oops:

To w przypadku TZ ze względu na Jego wadę jest mowa o operacji równocześnie obydwu oczu….
A tutaj zasłonięte będzie jedno czyli tak samo jak dawno temu miała Babcia…
Nie pamiętam już szczegółów i czy od samego zabiegu czy po wypisie…
Zresztą na rozmowy podczas Świąt gdy będzie rodzinne zamieszanie nie będzie czasu...

Coraz więcej ludzi przed Świętami już poszło na urlop a ja idę jeszcze jutro….
Czyli czas na skompletowanie zakupów a Krzyś zapytany o kulinarne marzenia się nie odzywa a średnio mam ochotę zostać sama z ciastami niedietetycznymi...

Głośniej o tym cieście , a na pewno nie zostaniesz z nim sama :mrgreen:

Życzymy Wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych!

Jak głośno o nich powiesz, to przylecę i zostaniesz bez ciast!

Czas mija bardzo szybko…
Święta, Święta i po Świętach… tyle oczekiwania i nadziei, rozmowy odkładane na ten pobyt Krzysia … i trwał niecałe 24h…
Różne często trudne rozmowy podczas składania sobie życzeń i spotkań, na niektóre brak wiadomości…. czyli jeszcze większy niepokój.
Kolejne weeckendy z wiadomością o pożegnaniach…
Pozostają tylko wspomnienia…

Niezmienne są tylko kwiaty i śpiew ptaków – prześliczna przyroda coraz śmielej budzi się do życia

Jak spędziliście miniony okres, co u Was, jak się czujecie?

No, właśnie .. oczekiwania, planowanie.. Dobrze by było się tego oduczyć, brać czas jaki jest, bo tak to zawsze jest inaczej niżby się chciało i niż się planowało.
Wiosna jest! ciepło - i niech tak trwa, wszystkim będzie lżej.

Witamy.

Jesteśmy zdrowi i cali.

Chocusia wieczorem została „zafiprexikowana”!

Z Nerusiem budujemy dobre stosunki i sobie razem przez chwilę sypiamy….
Przemyślał temat – długo analizował co mu kiedyś nasyczałam i nawarczałam… :twisted:

Wieczorem zaczęliśmy sadzić bratki i niezapominajki….. Maciejka wzeszła i czekam czy chociaż w tym roku zakwitnie…

Co się z Wami dzieje? Jak się czujecie? Czy macie dużo pracy?
Pozdrawiamy

ogólnie oki ,tyły na forum,zdrowie,w miarę poza zapaleniem oskrzeli młodego ujdzie w tłoku
a tak to gra gitara

Już od dziś 13- letnia CHOCO i Nero zapraszają po raz 5!

Kto przegląda forum