Moja gromadka.

biedna koteczka

Miraclle pisze:Dużo siły życzę i trzymamy
Zbieranie z tą decyzją jest bardzo ciężkie... ale czasem najlepsze co możemy zrobić.
Miejmy jednak nadzieję, że jeszcze jest szansa i nadzieja za Wasze lepsze dni

Wczoraj mnie przyszło podjąć tę decyzje i pozwoliłam odejść mojemu białaczkowemu Tofisiowi, białaczka szpikowa zaczęła go zżerać...

Bardzo współczuję.... :cry:

bożenna13 pisze:biedna koteczka

Na tym forum mogę napisać. Nie wiem, co ja zrobię bez Yasminki. Nie wiem.

Oby to był tylko chwilowy taki kryzys, ale nosek coraz biedniejszy... :placz:

Jesteśmy z Wami

i mocno wierzmy,że to tylko chwilowe ! Tulimy mocno !<3

Yasminka odeszła. Spokojnie, pod opieką kochanej Pani Wet. Nie mogłam czekać, Yasminka nie potrafiła oddychać, nie chciała jeść, nie przywitała mnie rano, schowała się do budki. Wyraźnie cierpiała.

Moja ukochana Koteczko, moja kocia przyjaciółko, nie wiem, co zrobię bez Ciebie...