IWONA ODESZŁA*Moje koty-moja miłość,radość,troski i kłopoty3

na mojej działce trzy lata temu też okociła się kotka
w mojej komórce, były 4 maluszki
dwóch chłopców i dwie dziewczynki,
zobaczyłam je jak miały kilka godzin,
Lulusia /mama/ pozwalała mi zaglądać do nich,
a jak miały zaropiałe oczka to czyscic i przemywać
do dziś żyją trzy, dwie koteczki Lili i Lola i kotek Liluś,
czwartego Lolka znalazłam martwego na działce jak miał jakieś pół roku,
Lili i Lola są wysterylizowane i mieszkają w mojej altanie,
codziennie chodzę do nich i karmie,
Liluś pojawia się i znika, jak to kocur,

nie trzeba telewizora,
wystarczy żywy film z tymi cudeńkami,
Boże, nie wiele Ci się doskonałego udało stworzyć,
ale za stworzenie kota powinieneś dostać Nobla,

Jak telewizor, to telewizor

Operator kiepski, ale trudno.
Zapraszam do moich maluszków :1luvu:

http://www.youtube.com/watch?v=Hvy8OTKT ... e=youtu.be

Maluchy już coraz większe, a mamusia anielsko cierpliwa

kociaczki... :love:

Małe piranie :1luvu:

Maleństwa zaczynają sobie coraz lepiej poczynać. Komicznie wyglądają ich próby podskoków, biegów i podgryzania rodzeństwa

Przeważnie kończą się wywrotką. Wszyscy w domu uwielbiają je, są cudowne, milusie, puchate kuleczki z dużymi brzusiami.
Agatka jest cudowną mamusią, bardzo troskliwą, cierpliwą i opiekuńczą. W posłanku czyściutko, aż pachnie. Na najcichsze pisknięcie maluszków już biegnie do nich, karmi, myje, pielęgnuje.
Pomału zaczyna się robić mało miejsca w pudełku, małe chcą wychodzić, patrzą ciekawie z pudełka na pokój i reagują żywo na zbliżającego się człowieka.
Już zaczynają im się wyżynać ząbki. Niedługo będzie wesoło

nie mogę się na nie napatrzeć :love:

Cudowne sa te pysiaczki, lapenki i brzusie - do zacalowania :1luvu:

Właśnie dokładnie rano, w godz 8-12 trzy tygodnie temu maleństwa przychodziły na świat

Tak bałam się tego porodu, jakbym sama miała rodzić. Wszystko poszło gładko na szczęście

Maleństwa na szczęście chowają się bardzo dobrze, jedynie troszkę pokichują.
Wieczorkiem będzie jakiś filmik.

każdego bym pocałowała w ten duzi bziuszek
cuda nad cudami,
jak można skrzywdzić , jak można... :evil:

Można, można :evil:

Człowiek pieści, całuje, obchodzi się z nimi jak z najkruchszą porcelanką, zachwyca się każdą cząstką ich delikatnego ciałka, raduje każdym nowym ich osiągnięciem, marzy o dobrym ich dalszym życiu.
Inny zabije z okrucieństwem, zbezcześci ich ciałka, znęca się i ciągle im mało. Wymyślają coraz to nowe sposoby dla zaspokojenia swoich morderczych instynktów.
Kiedy wreszcie te kanalie zasłużą sobie określenie ich dumnym słowem "człowiek" którym śmią siebie nazywać ??????????