Moja gromadka.Malutki [']; kochany Albercik odszedł:(

[carmella]

ale są jakieś leki na to?

[mahob]

Ojej, to kiepsko
Ale przynajmniej jest to coś, co można próbować leczyć. Nie wiem czy to pociecha jakaś...

[mar9]

Przyszły wyniki krwi, Srebek ma zapalenie trzustki.

z tego, co poczytałam to ciężko się leczy i chyba do końca życia specjalna dieta, czy tak?

[anita5]

Tak, leczy się ciężko, a choroba jest poważna, do tego on ma jeszcze z tą wątrobą... Dostaje całą baterię leków, ważne też jest karmienie. Jeszcze jeden lek dziś ma sprowadzić apteka, no i biedne Sreberko musi dostawać lek przeciwbólowy.
Zdziś jakby dziś lepiej.

A jakby ktoś chciał kupić auto superawaryjne, to my takie mamy. Wczoraj padła pompa paliwa, a co.

A teraz już kończę to smęcenie, udając się do obowiązków domowych.

[Bazyliszkowa]

Myślę o was ciepło, bo tyle tylko mogę.

[mar9]

łomatko, zawsze coś, ech, choć kciuki potrzymam , za czworonogi , dwunogi , i za autko tudzież

[Liwia_]

Ehhh
Kciuki nieustające, niech się Srebuś trzyma...

[anita5]

Nie dał rady, odeszło w nocy nasze Sreberko...
Zasnął spokojnie.
Nie mogę uwierzyć, on, kot niezniszczalny, grubiutki, wesoły, napadający na inne koty, zawsze witający mnie buziakami, zawsze biegnący pędem, żeby witać Zochę, która przyszła z ogrodu...
Tyle przeszedł, a my z nim, jego szaleńcze zachowania po przyjeździe do nas ze schroniska w Rudzie, terapia kroplami Bacha, po której, dzięki Ryśce, poczuł się dobrze, potem wrósł w nasze stadko, nasz dom... Kiedy pojawiła się Zocha, nie cierpiał jej, była jego największym wrogiem, a potem, nagle, zostali najlepszymi przyjaciółmi, razem spali, biegali, bawili się...
Niańczył z wielkim oddaniem maluchy...
Miał ogłoszenia, ale nikt sensowny go nie chciał...
I tak został naszym kotem. 10 czerwca byłyby 3 lata razem.

Mam nadzieję, że byłeś u nas szczęśliwy, Sreberko kochane...

[*]

[ninakiler]

łomatko, zawsze coś, ech, choć kciuki potrzymam , za czworonogi , dwunogi , i za autko tudzież

My rowniez sie dołączymy

[mar9]

och Anitko, tak mi przykro,
[']
tak szybko to poszło

[CoToMa]

Tak bardzo bardzo mi przykro...


(*)

[Liwia_]

Nie mogę uwierzyć Strasznie, strasznie mi przykro [']

[ninakiler]

Nie dał rady, odeszło w nocy nasze Sreberko...
Zasnął spokojnie.
Nie mogę uwierzyć, on, kot niezniszczalny, grubiutki, wesoły, napadający na inne koty, zawsze witający mnie buziakami, zawsze biegnący pędem, żeby witać Zochę, która przyszła z ogrodu...
Tyle przeszedł, a my z nim, jego szaleńcze zachowania po przyjeździe do nas ze schroniska w Rudzie, terapia kroplami Bacha, po której, dzięki Ryśce, poczuł się dobrze, potem wrósł w nasze stadko, nasz dom... Kiedy pojawiła się Zocha, nie cierpiał jej, była jego największym wrogiem, a potem, nagle, zostali najlepszymi przyjaciółmi, razem spali, biegali, bawili się...
Niańczył z wielkim oddaniem maluchy...
Miał ogłoszenia, ale nikt sensowny go nie chciał...
I tak został naszym kotem. 10 czerwca byłyby 3 lata razem.

Mam nadzieję, że byłeś u nas szczęśliwy, Sreberko kochane...

[*]

Oj nie zdarzylam potrzymac kciukow...
Przykro mi...
[*]

[carmella]

za szybko



Srebrny [']

[alinka6]

Bardzo mi przykro...