Dziękuję

Nie wiem, co będzie z uchem Krzysia, "przepuklina", która wytworzyła się w miejscu szwu, urosła bardzo, Krzyś ją sobie rozdrapał i historia zaczęła się powtarzać: zdarcie strupa, krew, krzepnięcie i znowu, i znowu

Chyba uproszę kogoś zmotoryzowanego i w poniedziałek pojedziemy na dyżur do naszego lek. wet. Od zabiegu nie minęły nawet 2 miesiące, myślałam, że problem rozwiązany, a tu tak

Nic się nie układa.
Do tego pogoda koszmarna, mrozi strasznie, ja daję radę, ale co tam ja. Pierwszy raz dzisiaj coś takiego widziałam, kotka tupała podczas jedzenia, przestępowała z nogi na nogę z zimna


Byle do wiosny, może ona przyniesie jakieś zmiany na lepsze?