Ślepciu przetrwał noc

Dopiero nad ranem zaczął trochę chodzić. Teraz jest ciągle jeszcze skołowany i na pewno obolały. Jeszcze bym tylko chciała zobaczyć, że robi siku.
Z brakiem śledziony będzie chyba nie najgorzej

od jakiegoś czasu jest na immunodolu, więc będzie na nim dalej, czy co tam doktor mu zaleci.
Bez trzustki jest nieciekawie, nie będzie mógł jeść nic poza specjalną karmą. Zero tłuszczów, zero białka. Ciekawe co jest w tym jedzonku
Najtrudniej będzie przekonać Ślepcia do jedzenia karmy, bo on od urodzenia odmawiał czegokolwiek innego poza mięsem. W razie czego na początku będę go karmić strzykawką
Jestem troszkę nieprzytomna

ale mam dostać rozpiskę, więc jest szansa, że nic nie namieszam

Przez jakiś czas i tak będziemy codziennie w lecznicy, którą mam teraz tuż obok.
Ślepciu jest mocno osłabiony od grudnia, dwa miesiące walczył z mykoplazmą, która u niego poszła aż na płuca, potem zaraz infekcje górnych dróg oddechowych, potem zapalenie oskrzeli...Wyciągnęli go z tego, pomogą i teraz
