WWW u Emila i Lilly- Do zobaczenia!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob maja 21, 2011 10:31 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Ja zamarynowałam rybę, umyłam naczynia, nastawiłam pranie. Na razie. A ok. 14 jadę z JaEwką potowarzyszyć jaj na wizycie PA.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 21, 2011 10:37 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

O, to powodzenia :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob maja 21, 2011 10:47 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Nie dziękuję :) Jak dobrze pamiętam to dla dwóch kociaków z Wyszkowa.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 21, 2011 10:56 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Tego pod Warszawą?
No to niezły kawał przejadą, jeśli domek okaże się fajny.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob maja 21, 2011 12:23 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Omijam sobotnia niechec sprzataniem w piatek :mrgreen: A ze futra mnie dzis po 6-tej obudzily, nie moge sie pozbierac i chodze z kata w kat i jestem padnieta. Na dworzu pogoda nie moze sie zdecydowac na slonce i burze, wiec na spacer nie pojde, bo w gorach taka pogoda jest bardzo niebezpieczna. Jak pojade kiedys do rodzicow, musze koniecznie kupic sobie jakies cos na deszcz, tu jest dosc takich sklepow, ale w Szwajcari i tam nie moge tego zaplacic. Chcialam jechac dzis do Berno, ale przez reperature auta nie mam nawet na benzyne. Szkoda, ze auta na wode nie jedzie.

Rybke masz na obiadek? Ja dzis rozmrozilam mielone i bedzie upieczone z kabaczkiem i papryka. Do tego nie wiem co, chyba ryz.

Za dwa tygdonie przyjaciolka przyjezdza i musze sie wziac za mycie okien...ale tak mi sie chce, jak Gibutkowi!

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob maja 21, 2011 13:42 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Ja kiedyś też tak robiłam, ale ostatnio nie mam siły po calym tygodniu.
Wczoraj oglądałam tv i zasnęłam o wpół do siódmej. Za to dziś już trochę ogarnęłam, jeszcze tylko odkurzyć pozostało.

Trzymaj się, Słoneczko! Obrazek
Ostatnio edytowano Sob maja 21, 2011 20:44 przez Erin, łącznie edytowano 1 raz
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob maja 21, 2011 20:38 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Erin pisze:Tego pod Warszawą?
No to niezły kawał przejadą, jeśli domek okaże się fajny.

Domek fantastyczny! Nawet zapytałam Panią czy nie chciałaby mnie adoptować :mrgreen:
Czy jakby co to dałoby radę 2 kociaki do Wa-wy podrzucić na 1 dzień do odbioru? Bo DT wyjeżdża chyba w piątek a DS może odebrać kociaki osobiście w sobotę (jak dobrze pamiętam) więc byłaby prośba do Warszawianek o jednodniowe przetrzymanie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 22, 2011 19:05 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Wa-wa akurat nie moja strona :-) Tu tez czeka tyle kociakow na nowe domki i trudno o nie. Rozmawialam z jedna, przez ktora trafilam do tej organizacji ochrony zwierzat, i mowila, ze tez nie jest zachwycona obchodzeniem sie zwierzetami tu na wioskach. Istnieje nadal ta awersja do kastracji i obchodzeniem sie dobrym. Jednak nasze futra maja dobrze u nas, bo sie troszczymy o nie.

Wczoraj i dzis spedzilam wiekszosc czasu na wersalce i gnilam przed siebie. Dzis mnie az plecy od lezenia bola... Tak mi sie strasznie nie chce isc do pracy. Dzis tez odnowilam znajomosc w Szwajcari z taka jedna, ktora poznalam przez FB i ciekawe, co mi poradzi na punkcie pracy. Ide konczyc CV...

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Nie maja 22, 2011 19:13 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

SecretFire pisze:Dzis tez odnowilam znajomosc w Szwajcari z taka jedna, ktora poznalam przez FB i ciekawe, co mi poradzi na punkcie pracy. Ide konczyc CV...

Może coś z tego będzie - takie znajomości są fajne i może coś się uda :ok:
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33304
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie maja 22, 2011 19:27 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

I na Zachodzie też tak zwierzęta traktują podle? :(
Świat się kończy :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie maja 22, 2011 20:21 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

http://www.grenzenlose-hundehilfe.de/wir-colmar.htm

Zdjecia mowia wiecej niz 1000 slow...

Tez nie wiedzialam, ze we Francji tak traktuja zwierzeta. Az mi sie cofa!

Dobranoc Dziobki, robieniem niczego sie zmeczylam i ide spac. :1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto maja 24, 2011 8:34 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Te smutne mordki ... :(

Na autoagresję warto tezpóbować feliwaya, kropli Bacha, karmy typu calm, waleriany, kocich ziółek (miętki), zabaw z piłeczkami odstresowujących. Tak mi się przypomniało,może coś Wam to da ... :roll: :D

Buziaki i nos do góry Dorota. Zwalczaj w sobie ten impas, na siłę, w końcu poczujesz przewage optymizmu. Widzę, że masz doła od dłuższego czasu, bo Ty z teraz to nie Ty z kiedyś. Ale pamiętaj, że masz w sobie siłę i nie daj się głupim przeciwnościom losu. Co tam odkurzacz, jak nawali - wywal i weź miotłę :wink: . Koty duzo przytulaj :ok: Myślę o Tobie !
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Sob maja 28, 2011 10:26 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

:1luvu:

Strzele sobie tez Feliway i bedzie dobrze. Od poniedzialku chce sie znowu zapisac na trening. Moze pomoze humor polepszyc.
To z ta miotla to dobre psiama, masz swieta racje! Chociaz z dywanu odkurzacz znacznie lepiej klaki sciaga, ale te gumowe miotly, ktore ja uwazam za najlepszy wynalazek, tez sa swietne.

Emil broi znowu za pieciu, Lillutek mu pomaga. Mieszkanie powoli zarasta cmami i innymi owadami a ja po nos przykryta spie i sie strasznie poce, bo boje sie tego swinstwa.
Telefon nie dziala od trzech tygodni, bo nie mam zasiegu, internet tez sobie robi co chce i tak zycie sie toczy dalej.
Mam kontakt z facetem z Zürich w Szwajcari. Moze sie we mnie zakocha i ja w nim i bym miala wreszcie kogos do serca.

Wczoraj zmienilam w stolowym firanki i zaslonki i kotecki maja sie teraz za co schowac. Musze bude upiekszyc troche, bo najlepsza przyjaciolka w srode do mnie przyjezdza. W sumie w piatek musze pracowac, ale jakos bedzie. W poblizu jej stara przyjaciolka mieszka, wiec pojedzie ja odwiedzic. Chyba bedzie fajnie.
No i jestem znowu na diecie, bo az mi jest wstyd za sama siebie, do czego doprowadzilam, odkad tu mieszkam. Doslownie w moje spodnie sie nie mieszcze!!!! Dziewczyny kochane, slaba wole mam i tyle. Z nieszczescia zaczelam walic w siebie slodycze, od ktorych sie juz odzwyczailam, i teraz mam zaplate.

Nie wiem dlaczego, ale dzis mam, bynajmniej w tym momencie, uczucie szczescia w sobie. Tak bardzo sobie zycze, zeby pozostalo we mnie!

Jak ustale detale, to szykujcie kase na bazarek. Na razie nic nie przyzekam, bo nie wiem, czy sie uda, ale jak, to moze cos bedzie i dla Was miedzy znaleziskami takimi tam.
:1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob maja 28, 2011 10:33 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Witaj z powrotem Dorotko! :)
Cieszę się, że lepiej się czujesz :ok:
Zobaczysz, jeszcze trochę i wszystko się ułoży.
Wygłaszcz kociuchy ode mnie.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob maja 28, 2011 10:41 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

A no moze sie ulozy. Nadzieja matka glupich ale zawsze zle tez nie moze byc. Dzis rano bynajmniej postanowilam, ze nie bede juz pisac CV do Berno tylko tu w poblizu mnie, n. p. do Bazylei. On mnie tam i tak nie chce miec, bo zaczal nowe zycie z taka jedna i ma przyjaciol, to po co ja tam jeszcze pojade?

Futra dzis nie zasluzyly na glaski. Luje paskudne ale strasznie kochane!

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości