Jadzia i Ernest - już w DS!!!

Sama to nawet zaproponowała

Tylko tak, jak pisałam - ona będzie pewna, czy przyjedzie dopiero w dniu wyjazdu.

No i nie wiem, co ze sterylką, jak sama po nią przyjedzie

Znaczy: jak tą sterylkę wtedy zorganizować - bo to chyba bez sensu, żeby swojego kota najpierw wiozła do Smarti, a dopiero potem zabierała do siebie.

to rzeczywiście bez sensu.
Ale w takim razie musi wcześniej(najlepiej na tydzień przed) zadzwonić do Koterii,do p. dr.(podam tel) i umówić się na sterylkę na dzień po powrocie (jak nie będzie jeszcze Jadzi to zadzwoni i odwoła)
musi powiedzieć że kotka przyjeżdża do niej ze schronu itd. (i że ona ją bierze na DT-wtedy zrobią to gratis,ważne że kotka "nie jest jej prywatną kotką")
Kotkę na czczo musi zawieżć chyba ok 9-tej,a odebrać do 16-tej,16.30.
musi tylko wymóc na lekarce aby obiecała jej że założy Jadzi kaftan zaraz po sterylce ,jeszcze podczas narkozy(kaftan można u nich kupić za 20zł)bo potem nie ma żadnych szans załozyć.

ja nie przewidziałam że nie załozą

i Julka ganiała bez :mrgreen:

no i warto żeby im powiedziała żeby nie odpchlali i nie odrobaczali bo to samo zrobią Jadzi we Wrocku dzień wcześniej ,jak widzę po ksiązeczce Juleńki.
Inaczej zrobią to standardowo i nie dość że kota męczą to jeszcze kasę w błoto wyrzucają. :oops:

Ech, gdyby schronisko sterylizowało wszystkie koty... my też z Kruszyną kombinujemy jakby tu wysterylizować schroniskowego kota przed oddaniem do domu

u nas na szczęście jest Koteria..dla wszystkich "wolnożyjących"

smarti pisze:u nas na szczęście jest Koteria..dla wszystkich "wolnożyjących"

A nowy domek Jadzi nie może sobie pozwolić na sterylkę?
Bo wykorzystywanie Koterii jest takie trochę...

nie mam pojęcia.
ja tymczaski tam sterylizuję(trudno żebym to robila na własny koszt

) i gdybym ja miała robić sterylkę Jadzi to tam bym jej,jako mojemu tymczaskowi,robiła...
Mialam to robić ja tuż przed oddaniem Jadzi pani bo zrozumiałam że pani nie jest ,z jakichś względów w stanie tego zrobić, i to jest jedyna szansa dla Jadzi aby wreszcie miała dom-dlatego ja się zaoferowałam pomóc.
Nic wiecej nie wiem.

Z góry przepraszam za dla Was pewnie głupie pytanie , bo ja zawsze sterylizowałam młode kotki. Czy w wieku Jadzi , operacja nie jest dla niej niebezpieczna?

edii pisze:Z góry przepraszam za dla Was pewnie głupie pytanie , bo ja zawsze sterylizowałam młode kotki. Czy w wieku Jadzi , operacja nie jest dla niej niebezpieczna?

Nie, jeśli robi ją dobry wet. Bardziej niebezpieczne jest w jej wieku ropomacicze, które może się już po cichutku rozwijać - dlatego chcemy Jadzię wyciąć całkowicie, żeby się tam nic nie przyplątało.

Smarti, Kruszyna - ja myślę tak, że jak się transport do czasu przyjazdu domku nie znajdzie to bym tylko Ciebie Smarti prosiła o dopilnowanie sterylki Jadzi (dobry wet, sterylka całkowita itp. - wiesz o co chodzi

). Transportu jak na lekarstwo, najwyżej będziemy działać "na wariackich papierach" z przewozem Julki i Jadzi.

EDIT: Kruszynko "skontaktuj" Smarti z DS Jadzi, w razie tego transportu i "na potem".