Maraszek pisze:Dziewczyny – dzięki za odzewStrasznie dawno mnie nie było, więc nie odpisałam
Nie ma rady – zacznę spać w kasku
Wszystko przez to, że mi się deptuś poduśny w chaupie rozplenił(z łaciny: deptuchus poduchus vulgaris rex)
Do tej pory deptuś występował systematycznie, acz okresowo, z długim czasem zaniku.
Ostatnio chyba wiosnę poczuł, bo się rozrósł i rozplenił do niemożebnościDziałalność deptucha jest chyba wszystkim znana – spada na człeka futrzata harpia, o dowolnej porze dnia i nocy
i depcze. Znaczy się – ugniata. Mój deptuś pała żądzą do moich włosów (niestety – mam długie) i rzuca się na nie z lubością i zażartością; najchętniej o 3-4 w nocy; i nie ma siły się opędzić...
* gdy śpię na boku – uwala się po prostu z tyłu głowy, depcze, warczy, sapie i dmucha..... i wyrywa włosy
* jak śpię twarzą w poduszkę – jako rozgrzewkę mam masaż nerek, po czym coś wali mi się na głowę, natychmiast spada, w proteście mruczy i gniecie jeszcze zajadlej
* usiłowałam spać na plecach, wciśnięta między łóżko a oparcie, włosy schowane... nic to! Przylazło, siadło, mruczy i kombinuje... następnie szlachetne me oblicze zostało przywalone brzuniem, zaś pomiędzy głowę a oparcie pracowicie wwiercały się dwa deptuchowe odnóża...
Idę się obwiesić za poślednie ziobro![]()
Deptuch zwisa mi zza lewego ucha....
P.S. w niektórych kręgach deptuch znany jest jako plebsik
P.P.S. gdzie jest mój podpis
Maraszku, ja mam w domu włosianego fetyszystę i od kilku tygodni sypiam w chustce na głowie, bo inaczej natychmiast mam na głowie namiętnie rozmrukanego Gizmusie, udeptującego miłośnie mj fryz...