Mili i Amy- komplet białoszaroczarny zaprasza

Cześć Dziewczynki! :wink:

Nowy podpis, nowe fotki... Drapaczek cacuśny! Dzień dobry w ten śnieżny dzionek.

Witajcie!

Dzisiaj od rana niespodzianki..
Amy wchodziła do kuwety, drapała, wychodziła.. i tak w kółko i żadnego urobeczku.
No i wyczyłam, że coś nie teges.. Wzięłam Bąbla i rozpoczęłam masaż brzuszka.. No i pobiegła i do kuwetki. I zrobiła małe coś! Zwitek kłaków.. No i zwiała z kuwety.. Zabrałam więc ją i dałam jej jogurta. A później TŻ wziął ją do łazienki, bo ona przy nim lubi sobie tego, no

. NO I ZROBILA!! :mrgreen:

Mój Mały Bąbelek..

Kurcze ale przecież dostaje na odklaczenie.. a tu taki zonk.
Milunia oczywiście świadoma, że siostra się źle czuje też ją bacznie obserwowała i kiedy tamta siedziała w łazience to Mili bacznie obserwowałą drzwi

Bardzo się ucieszyła jak Mała cała z siebie zadowolona wybiegła :mrgreen:

Jak tak obserwuje te małe Stworki to aż niesamowite mi się wydaję, że taki mały zwierzak może generować w sobie takie pokłady miłości do człowieka

kinga w. pisze:Nowy podpis, nowe fotki... Drapaczek cacuśny! Dzień dobry w ten śnieżny dzionek.

Drapaczek jest posagiem Miluni. W ramach kociej miłości pozwala Amy z niego krzystać :mrgreen:

Milunia ma dobre serduszko! :1luvu:

KAsia Amy pisze:
kinga w. pisze:Nowy podpis, nowe fotki... Drapaczek cacuśny! Dzień dobry w ten śnieżny dzionek.

Drapaczek jest posagiem Miluni. W ramach kociej miłości pozwala Amy z niego krzystać

Co za poświęcenie! W sumie... Moi też się dzielą miejscówkami. :twisted:

Bo Milunia to w tym hamaczku najbardziej lubi leżeć.. Choć tak naprawdę to ona woli łóżko :mrgreen:

Dlatego więcej z niego Amy korzysta, która zasiada na szczycie i patrzy przez okno balkonowe

Król Lew normalnie!

Drapak jest świetny do obserwowania świata za oknem. Moje tez go tak wykorzystywały dopóki nie stracił pionu. Teraz stoi na podłodze i tylko z najwyższej półki widać otoczenie, więc koty przeniosły się na okno w kuchni z którego jest piękny widok na karmnik z ptakami. :evil:

kinga w. pisze:dopóki nie stracił pionu.

dość interesująco brzmi .

Drapak na jednym słupku - dół to budka, wyżej dwie półki. Bardzo szybko się obkiwała tekturowa rura będąca słupkiem - po prostu rozbił sie jej koniec w którym tkwił plastikowy "kapsel", w którym z kolei tkwiła śruba mocująca z dachem budki. Założyłam obejmę metalową i pomogło. Na chwilę. Drapak stał na małej szafce bo u mnie są wysoko parapety (jaki idiota projektował ten budynek to nie wiem, ale w tym bloku okna są pod sam sufit, za to wysoko od ziemi co rewelacyjnie ogranicza kwestie karnisza ale też wq... w kwestii horyzontu zaokiennego) dopóki parę razy z niej nie spadł - obluzowany słupek odchodził od pionu, środek ciężkości się przemieszczał poza podstawę i wskakujący kot dopełniał losu - w obawie o bezpieczeństwo kotów wstawiłam ruinke w kąt, na podłogę. Oparta o ścianę i szafę już się nie kiwa, ale jest niżej i tylko z górnej półki koty mogą obserwować park.

Szkoda trochę, a z drugiej strony lepiej że nic się kotom nie stało.

kinga w. pisze:(jaki idiota projektował ten budynek to nie wiem, ale w tym bloku okna są pod sam sufit, za to wysoko od ziemi co rewelacyjnie ogranicza kwestie karnisza ale też wq... w kwestii horyzontu zaokiennego)

Wybacz, ze spytam ale to jakieś nowe budownictwo jest ?
Bo jakieś dziwne dla mnie, nawet sobie wyobrazić nie mogę..

To są mniej więcej 30-to letnie bloki. Płyta. Prościej było położyć strop na oknach niż się piep... w nadproża, no nie? A że parapet jest na wysokości 103cm a okna sa pod samym sufitem... A kogo to? Zapomnij o karniszu,chyba że o pół metra od okien, szyna przykręcona do sufitu. W małym metrażu to obcinka powierzchni drastyczna, pozostają rolety.

A mój drapak połamałem.
Duży nie ma czasu naprawić.
A wszystkie części już od dawna ma.
Także w domu nie mam mojego podsufitowego gniazda.
Dobrze, że lodówka wysoka.
I na balkonowy drapaku czasem można posiedzieć
Haker

kinga w. pisze:To są mniej więcej 30-to letnie bloki. Płyta. Prościej było położyć strop na oknach niż się piep... w nadproża, no nie? A że parapet jest na wysokości 103cm a okna sa pod samym sufitem... A kogo to? Zapomnij o karniszu,chyba że o pół metra od okien, szyna przykręcona do sufitu. W małym metrażu to obcinka powierzchni drastyczna, pozostają rolety.

Strasznie.. Ale pamiętam, że moja ciotka miała okna gdzieś w okolicy kolan.. ;] Dobry inżynier budowlaniec nie jest zły.

Haker1 pisze:A mój drapak połamałem.
Duży nie ma czasu naprawić.
A wszystkie części już od dawna ma.
Także w domu nie mam mojego podsufitowego gniazda.
Dobrze, że lodówka wysoka.
I na balkonowy drapaku czasem można posiedzieć
Haker

Nie przejmuj się, na pewno niebawem Ci naprawi i będziesz znowu podsufitowym panem sytuacji! :mrgreen:

Mili i Amy- komplet białoszaroczarny zaprasza

Kto przegląda forum