Widać, że się kochają. A moja kicia nadal leje kota. Ale bez krwi i bez jakichś mocnych uderzeń. Pac łapą i tyle. Muszę go też zanosić do miski bo jak ona je to on się boi podejść by nie oberwać gratis.
Podzieliły sobie rewir ona chodzi wyłącznie po podłodze a Promyk w zasadzie podłogi nie dotyka. Wypracował system skoków po meblach i tak chodzi po całym mieszkaniu tylko co zrobi jak będzie stary i nie będzie miał siły skakać
