Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:Może tak z dymniaczkami jest,że muszę się "wychorować".Tak było z moim tymczasem Tadziem.Już się załamywałam.Teraz to okaz zdrowia.I jeszcze jedno.Po raz pierwszy miałam dymniaczka,Gosiar ma teraz dwa i obie stwierdzamy,że tak miłych,uroczych kotów ze świecą szukać.Tak wesołego,szczęśliwego,kochanego kota jak Tadzio-dymniaczek mieć chyba już nie będę.Domki,bić się o Zuluska,dobrze radzę.
jerzykowka pisze:Sciskam Zuluska!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
magdaradek pisze:Dziś nasz dymny niedźwiadek jedzie do Cioci Ani się pokazać. Nie wiem co z tymi jego ślepkami... łzawią i tak, spojówka spuchnięta, uparte ustrojstwo jakieś tam w tych oczkach siedzi! Mały nie kicha, zero jakichś kaszelków, ale oczka...........no nie wiem co Ciocia na to powie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 27 gości