Aga, strasznie mi przykro, dowiedziałam sie dopiero od Gosi wet
... pamietam jak tego biednego maluszka Twoi znajomi wyrwali bachorom, które nim sie "bawiły" - rzucały kilkutygodniowymi kotkami

i jak bez zastanowienia dałas jej i małej Fidze dom, była taka słaba, malutka, wycieńczona, jakby juz wtedy miała przekroczyc TM...
dobrze ,że poznała miłośc i dobro, że dane jej było chociaż te 2 lata, gdzie była kochana...
żegnaj maleńka, nikt nie przypuszczał,ze tak będzie...[*]