II.Friduuu & Gizmacz Incorporated! Gryzou! :(

» Pon lis 03, 2008 11:46

a może odwrotnie:
"za duuużo, za duuuużo, znów musze wszystku wciągnąc, żeby ciebie przykrości nie robić, samico, a to wszystko kosztem mojej linii smukłej, kalispera! yja! yja!" :mrgreen:

» Pon lis 03, 2008 11:52

Fri pisze:a może odwrotnie:
"za duuużo, za duuuużo, znów musze wszystku wciągnąc, żeby ciebie przykrości nie robić, samico, a to wszystko kosztem mojej linii smukłej, kalispera! yja! yja!"

tjassne, Mrux jakby mógł, to by się swojej smukłej linii pozbył tzw. chybcikiem :twisted:

wczoraj usiłował zjeść surową kapustę i popić tzw. bawarką

» Pon lis 03, 2008 11:56

wiesz co robię, gdy mi się talerza śniadaniowego z okruszków bułkowych myć niechce? :mrgreen:

stawiam na podłodze i wpuszczam nań Gizmaka, mały odkurzacz mopem jęzorkowym w mig sczyści aż lśni! :mrgreen:

dziwną jakąś jazdę na pieczywo pszenne ma... :roll:

EDIT: nie donieście TŻtu... :mrgreen:

» Pon lis 03, 2008 13:22

no Frida, skoro do subkultury należon to i się jezyka uczon, coby przynależon bardziej był

a Gizmak, jak to się nie uczy? On przysłuchujesie a w końcu jak zacznie gadać............... :twisted:

» Pon lis 03, 2008 19:13

Czekam zatem na ten piękny dzień :twisted:

» Pon lis 03, 2008 20:52

No to czekam z Kicorem :lol:

ps dosyc że tytul wata skomlikowany to wnetrze jeszcze bardziej zawilym jezorem pisane- ech :roll:

Tłumacza sobie wynajme :roll:

» Wto lis 04, 2008 9:30

moś pisze:ps dosyc że tytul wata skomlikowany to wnetrze jeszcze bardziej zawilym jezorem pisane- ech
Tłumacza sobie wynajme

do usług

» Wto lis 04, 2008 10:11

Kicorek pisze:Czekam zatem na ten piękny dzień

piękny dzień nadzszedł niespodziewanie szybko...

pamiętacie Gizmaka?
jednak sieu czegoś nauczył... odkrył trzeci wymiar... :twisted:

oficjalnie wczoraj przestał być płaskim kotem naziemnym przypodłogowym - załapał uroki wspinaczki, stając się kotem alpinistycznym (wspinaczka po kartonach z książkami w pracowni pompuje adrenalinkę) oraz ekwilibrystycznym: balansowanie po krawędzi wanny jezd kul, o ile doopcia nie przeważy za bardzo w którąś stronę, ale ileż satysfakcji gdy sieu to przeciążenie pokona, mociumpanie no i stąd lepiej widać jak Dwunogi myją nad zlewem swoje kły (poco, poco? wystarczy łoblizać!)... :mrgreen:

wnioski i spostrzeżenia: miska Fridzielca stojąca ze względów bezpieczeństwa na blacie kuchennym niedługo przestanie być bezpieczna

EDIT: literuffki

» Wto lis 04, 2008 10:17

Fri pisze:wnioski i spostrzeżeniaL miska Fridzielca stojąca ze względów bezpieczeństwa na blacie kuchennym niedługo przestanie być bezpieczna

chłe chłe

» Wto lis 04, 2008 10:22

Czy Fridzielec wie, że zbliża się sądny dzień? :twisted:

» Wto lis 04, 2008 10:36

myślę, że przeczuwa...

pewnie stąd to jego zapatrzenie na lodówkę i "folooooołmiiii!" - sugeruje gdzie mam stawiać jego michę gdy Gizoń pułap blatu osiągnie a wierchu lodóki jeszcze nie zdoła... :mrgreen:

» Wto lis 04, 2008 10:37

Fri pisze:gdy Gizoń pułap blatu osiągnie a wierchu lodóki jeszcze nie zdoła...

do czasu

w końcu imię Giselle zobowiązuje

» Wto lis 04, 2008 10:38

dopóty świat kota nosi, dopóki powierzchnia się pod nim nie zapadnie... :twisted:

» Wto lis 04, 2008 12:57

A, mam jeszcze pytanie odnośnie tytułu tego wąta.
Kogo Fridzielec nawraca i czy wie, że nikt nie jest prorokiem we własnej chałupie (czy jakoś tak

)?

» Wto lis 04, 2008 12:58

Kicorek pisze:A, mam jeszcze pytanie odnośnie tytułu tego wąta.
Kogo Fridzielec nawraca i czy wie, że nikt nie jest prorokiem we własnej chałupie (czy jakoś tak )?

Fridzielcowi nawraca. Deskóryzacja.

wersja dla mosia na żądanie

II.Friduuu & Gizmacz Incorporated! Gryzou! :(

Kto przegląda forum