
wszelkie próby złapania jej sprawiają że zwiewa albo pod dach, albo do sadu sąsiada, i przeczekuje aż łapacz sobie pójdzie
no to noszę jej tam jedzenie-zresztą nie tylko jej, moi stołówkowicze maję teraz dwa dwa punkty żywieniowe
a Ochotek ma już nowe imię-Kubuś.
dzieci nas przegłosowały

posykują na siebie z Koką, czasem ją przegoni po domu, ale generalnie jest duży progres.